Informacje, Kultura

OŚWIĘCIM. Tomasz Kuncewicz uhonorowany Nagrodą Pamięci im. Ireny Sendlerowej za 2022

Tomasz Kuncewicz, dyrektor Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu, został uhonorowany Nagrodą Pamięci im. Ireny Sendlerowej za 2022 rok. Wyróżnienie jest przyznawane osobom szczególnie zaangażowanym na rzecz zachowania żydowskiego dziedzictwa Rzeczypospolitej.

Nagroda przyznana przez amerykańską fundację Taube Philantropies upamiętnia Irenę Sendler, polską działaczkę społeczną, która w czasie okupacji niemieckiej ratowała żydowskie dzieci z warszawskiego getta, za co została wyróżniona przez Izrael tytułem Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata.

Przyznając wyróżnienie doceniono ponad 20-letnią działalność Tomasza Kuncewicza na rzecz zachowania żydowskiego dziedzictwa Oświęcimia, edukacji antydyskryminacyjnej oraz ostatnie działania związane między innymi ze stworzeniem parku pamięci Wielkiej Synagogi. Miejsce to znalazło się na tzw. krótkiej liście Mies van der Rohe Award, nagrody architektonicznej Unii Europejskiej dla najlepszych realizacji architektonicznych Europy.

Kapituła Nagrody Pamięci im. Ireny Sendlerowej zwróciła także uwagę na wieloletnie wzmacnianie więzi pomiędzy miastem Oświęcim a Miejscem Pamięci Auschwitz-Birkenau. Tad Taube, przewodniczący Taube Philantropies i Konsul Honorowy RP w San Francisco podkreślił także liczne działania edukacyjne realizowane przez Centrum pod kierownictwem Tomasz Kuncewicza, które nie tylko przybliżają historię Holokaustu, ale również propagują wzajemne zrozumienie i pojednanie.

Nagroda Pamięci im. Ireny Sendlerowej została powołana w 2008 roku przez Taube Philanthropies. Nominacje do nagrody są weryfikowane przez doradców Taube Philanthropies oraz liderów i liderki działań na rzecz kultury żydowskiej w Polsce. Do tej pory laureatami Nagrody im. Ireny Sendlerowej zostali między innymi Maria Janion, Aleksander Kwaśniewski, Dariusz Stola, oraz Bogdan Zdrojewski.

Ponadto, od ponad 30 lat Taube Philanthropies wspiera organizacje edukacyjne, badawcze, kulturalne, społeczne i młodzieżowe w San Francisco i okolicy, a także w Polsce i Izraelu. Organizacja została założona przez biznesmena i filantropa Tada Taube w 1981 roku.

Źródło: Cafe Bergson / foto: Maciej Jaźwiecki

Poprzedni artykułNastępny artykuł

31 komentarzy

  1. Do@. Masz człowieku politykę pojednania Ukrainą-posłuchaj sobie bzdurnego sciente fiction przemówienia Morawieckiego na uroczystosciach rocznicowych rzezi Wolynskiej. Według tego pożal się Boże Premiera Niemcy są współodpowiedzialni za rzeź Wolynska.!!!!! Mówiłem Ci facet że w imię tzw. Dobrosąsiedzkich relacji z Ukrami Pisiory będą na nowo pisać historię!???. I co? masz jeszcze coś do powiedzenia czy po prostu zachowasz się jak facet z jaja–i i przyznasz że miałem rację!!!!

  2. Właśnie. I dlaczego pisze się u nas, w tzw. polskojęzycznych mediach o „Krzyżakach” albo o „krzyżackim zamku w Malborku”? Czy przypadkiem ci „Krzyżacy” to nie Niemcy? Więc „niemiecki krzyżacki” powinno być. Ewidentnie wina tego protokomunisty agenta Sienkiewicza.

  3. Jak widać, kłamstwo zamieszczone na stronie Fundacji przyznającej nagrodę, a jest nim w istocie ukrycie rzeczywistych sprawców zbrodni, którym przeciwstawiała się patronka nagrody oraz wątpliwa zasadność przypisania laureatowi prawa do pouczania innych czym jest „dyskryminacja”, okazały się być mniej istotne od historii Brygady Świętokrzyskiej oraz Żołnierzy Wyklętych.

    We wrześniu 1939 roku nasi sąsiedzi sprzymierzyli się i napadli na Polskę pokonując ją i okupując przez lata jej ziemie.

    Uwarunkowania geopolityczne zmusiły władze polskie do sojuszu z jednym z agresorów. Dzięki tej kolaboracji ze znajdującym się wówczas w trudnym położeniu Stalinem (NKWD), udało się min. uratować tysiące Polaków, których gen. Władysław Anders wyprowadził z Rosji Sowieckiej. Z czasem okazało się, że zmiana sytuacji frontowej oznacza, że słabnącego niemieckiego oprawcę zastąpi niebawem rosyjski, nie mniej groźny w antypolskim nastawieniu, a bardziej niebezpieczny bo uznawany za dobrego „alianta”. Niektórzy Polacy postanowili zwalczać to nowe zagrożenie. Stąd też, jak wcześniej sprzymierzeni byliśmy z Rosjanami, tak teraz, niektóre tylko formacje, zdecydowały się na współpracę z Niemcami.

    Wyprowadzenie żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej było w istocie powtórzeniem operacji gen. Andersa, tylko w oparciu o współpracę z drugim przegrywającym już agresorem i na znacznie mniejszą skalę. Bez wątpienia, pozostając w kraju, podzieliliby oni los wielu „zaplutych karłów reakcji” i innych „wrogów władzy ludowej”– wywózka lub aresztowanie, tortury, śmierć i wrzucenie do dołu z wapnem lub wieloletnie więzienie. Ich ucieczka odebrała zapewne niektórym przestraszonym funkcjonariuszom MO oraz „chłopom z legitymacją ppr” możliwość wykazania się w „partyjnej robocie”.

    Raz jeszcze – to III Rzesza Niemiecka i Niemcy wespół z Rosją Sowiecką i Rosjanami (przy wszystkich zastrzeżeniach co do wielonarodowego charakteru państwa i ludzi nim rządzących) napadli na Polskę i przez lata niszczyli, eksploatowali kraj i ludzi oraz mordowali jego mieszkańców. Korzystając z wojennego chaosu do zbrodni dołączyli i Ukraińcy – dzisiaj rocznica tzw. „Krwawej Niedzieli”. Teraz jest czas by i oni uświadomili sobie ( w czym wydatnie im pomagamy), że kraje tej części Europy skazane są na współpracę – alternatywą jest zależność od Niemiec i Rosji, o której tragicznych skutkach nigdy dość przypominać.

    Tylko pamiętając o tych tragicznych wydarzeniach i demaskując związane z nimi kłamstwa możemy zastanawiać się nad tym co jest, a co nie jest „prawdą” w odniesieniu do Polaków walczących – nie ze swojego wyboru – z dwoma wrogami.

    Ponieważ ani w 1939 roku, ani kilka lat później różnym polskim Brygadom i oddziałom nie udało się pokonać najeźdźców, musieliśmy zamiast własnej armii utrzymywać obce i zamiast rozwijać własne państwo pracować na rzecz wrogów. Przez lata ludzie już z legitymacjami PZPR robili co mogli by oduczyć nas szacunku dla własnej historii i poczucia narodowej dumy.

    Wielu robi to do dzisiaj. Wybitny przedstawiciel tego sposobu myślenia o polskiej przeszłości nazwanego „pedagogiką wstydu”, były Prezydent Polski Pan Aleksander Kwaśniewski, też jest – by wrócić do tematu – laureatem nagrody przyznawanej przez Fundację Taube Philanthropies. I też za ochronę dziedzictwa. Oczywiście nie tego, pod które przez lata razem ze środowiskiem skupionym wokół innej laureatki, Pani Prof. Barbary Engelking, z lubością podkładał przysłowiowy „Ogień”.

  4. Do Z Berka i okolice. To jeden z tych od ” nadstawiania drugiego policzka” Czyli jak Żydzi plują Polakom w twarz i obrażają Polskę i Polaków zakłamując bezczelnie historię to on mówi że deszcz pada

  5. „Prawdo” ty moja: jak się przykleja cudze teksty (hagiografię z ipn-u) warto przynajmniej wziąć je w cudzysłów.
    Wyklęci pod dowództwem Łupaszki atakowali głównie odosobnione wiejskie posterunki MO (po paru wystraszonych milicjantów z opaskami na rękach i z kilkoma starymi karabinami). O mordowaniu w ramach akcji odwetowych litewskich cywilów, w tym kobiet w Dubinkach, jakoś Prawda słyszała? Pewnie nie. Gdzież tam. Przecież bohaterscy wyklęci siedzieli tylko po lasach, śpiewali patriotyczne pieśni i walczyli z przeważającymi siłami bezpieki i nkwd (ponoszącymi ogromne straty). A żywności nie trzeba było siłą chłopom zabierać – sami wyklętym do lasu przynosili. Akcji rekwizycyjnych i napaści na konwoje z pieniędzmi – nie było. Zdrajców (chłopów z legitymacją ppr lub gdy chcieli „brać ziemię”) likwidowano tylko po gruntownym namyśle i długim procesie, gdy z całą pewnością udowodniono im winę. Tak to było z wyklętymi. Walczyli tak bohatersko, że mało co, a pobiliby dziesięciomilionową armię czerwoną wraz ze zdradzieckimi berlingowcami z lwp. I prawie im się udało.
    Tak to sobie Prawda wyobraża?

  6. Zygmunt Szendzielarz urodził się 12 marca 1910 r. w Stryju (w latach międzywojennych miasto powiatowe wchodzące w skład woj. stanisławowskiego).

    We wrześniu 1939 r. stanął do walki w obronie ojczyzny, dowodząc 2. szwadronem swojego macierzystego pułku, wchodzącego w skład Wileńskiej Brygady Kawalerii. Po ataku ZSRS na Polskę, pod koniec września, został aresztowany przez Sowietów podczas próby przedostania się na terytorium Węgier. Szendzielarzowi udało się jednak zbiec z niewoli. Po bezskutecznych próbach ponownego przebicia się na Węgry, wrócił do Wilna, gdzie wkrótce włączył się w działalność konspiracyjną ZWZ-AK.

    We wrześniu 1943 r., z rozkazu Komendy Wileńskiego Okręgu AK, Szendzielarz stanął na czele oddziału partyzanckiego, który w 1943 i 1944 r. toczył boje z wojskami niemieckimi, wspieranymi przez litewskie formacje kolaboracyjne, a także z partyzantką sowiecką.

    5. Wileńska Brygada AK w lipcu 1944 r. został otoczona przez Sowietów w Puszczy Grodzieńskiej. „Łupaszka”, nie dostrzegając innej możliwości, zdecydował się rozformować brygadę, której żołnierze – podzieleni na mniejsze grupy – przebijali się na zachód lub mogli wracać na Wileńszczyznę. Szendzielarz, wraz z resztkami brygady, przedostał się na Białostocczyznę.

    W 1947 r., dostrzegając beznadziejność sytuacji, w jakiej znalazła się brygada, zwolnił swych podkomendnych ze złożonej przysięgi. Sam postanowił powrócić do cywilnego życia. Dotarł na Górny Śląsk, skąd – zagrożony aresztowaniem – przedostał się do Zakopanego. Aresztowano go w Osielcu pod Jordanowem nad ranem 30 czerwca 1948 r. w domu, w którym się ukrywał.

    Zygmunta Szendzielarza osadzono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. W wyroku wydanym 2 listopada 1950 r. komunistyczny sąd skazał go na śmierć. Został zabity w więzieniu mokotowskim 8 lutego 1951 r. Ciało pogrzebano w tajemnicy, w nieznanym miejscu.

  7. Do D: Żyją w tym kraju jeszcze ludzie którzy byli naocznymi świadkami morderstw Łukaszki który ze swoją bandą zabijał ludzi i grabił całe wsie na równi z banderowcami. Ale Pisowcy Kaczyńskiego z największych bandytów zrobili bohaterów

  8. A co z brygadą świętokrzyską? Zwalczali AK, BCh, AL i na dodatek współpracowała z gestapo. Teraz im medale się przypina. Koledzy Ognia w Rabce obrzucili granatami ochronkę dla dzieci. Teraz są bohaterami.

  9. Kresowian zabito dwa razy. Raz siekierami. Drugi raz przez przemilczenie”. Te gorzkie słowa przez dziesięciolecia powtarzane były przez kolejne pokolenia uciekinierów z Wołynia i Małopolski Wschodniej.

    Dzisiaj znów nie można mówić prawdy o Wołyniu. Nie wolno nam pamiętać, nie wolno dopominać się o prawdę, o groby dla pomordowanych.

    Dziś co krok na Ukrainie znajdzie się pomniki morderców. Kresowianie mają być martwi. Zamordowani naszą niepamięcią.

    Konkretnych danych dostarczają nam badania niepokornych i uczciwych ukraińskich historyków. Na przykład tylko w 1945 r. podziemie banderowskie przeprowadziło w zachodnich obwodach Ukraińskiej SRR 3424 akcje terrorystyczne. Na podstawie danych przytoczonych przez lwowskiego historyka Witalija Masłowskiego wiemy, że od lipca do końca 1944 r. banderowskie podziemie zamordowało 2725 osób w obwodzie stanisławowskim. Natomiast od lata 1944 r. do maja 1946 r. z rąk banderowców zginęło 5088 osób w obwodzie lwowskim. Wśród nich było 44 nauczycieli, 218 przewodniczących rad wiejskich i ich zastępców, 406 żołnierzy oddziałów grup samoobrony. Tych od biedy można by policzyć jako komunistyczny aktyw. Nie da się tego powiedzieć już o pomordowanych 3105 chłopach w tym 497 dzieci.

    Banderowcy byli wrogami nie tylko Polski i Polaków ale i Ukrainy i Ukraińców. Tożsamość ukraińska nie musi być tożsamością neo-banderowską.

  10. Leszek jak zwykle: o wszystkim i o niczym. Tu się poczuł urażony, tam się poczuł wstrząśnięty. O czym wszem i wobec nam tutaj donosi.

  11. Sam postulowałem kiedyś by Redakcja albo usunęła wezwanie do „Komentowania z klasą” albo traktowała je poważnie – myślałem raczej o odnoszeniu się do niektórych komentarzy, a nie od ich „hurtowym” usuwaniu.

    Ostatni raz z podobnym przypadkiem zetknąłem się na koncie fb Cafe Bergson. W trakcie wymiany zdań min. z Panem Tomaszem Kuncewiczem na jego wpis przywołujący pewną wypowiedź Śp. Stanisława Lema odpowiedziałem przytoczeniem słów tegoż pisarza na temat homoseksualizmu. Jak zareagowało środowisko przyznające sobie prawo do nauczania innych o dyskryminacji, mowie nienawiści, tolerancji, itd.? Usunięciem słów Śp. Stanisława Lema oraz wielu wcześniejszych komentarzy oraz zablokowaniem mi możliwości komentowania na koncie fb CB. To tyle, odnośnie zasług w zakresie „edukacji antydyskryminacyjnej” osoby, która gotowa była usprawiedliwić fizyczny atak na kierowcę furgonetki „Pro-Life” jej „homofobicznym” charakterem.

    „Klawisz / klawisze” – „małpa” na klawiaturze, strażnik więzienny, grupa instrumentów. „Nazista / naziści” – dowolna osoba lub grupa osób określona tymi słowami przez kogokolwiek (np. Ukraińcy według Prezydenta Rosji, w wersji „neo” – uczestnicy Marszu Niepodległości według pewnego belgijskiego polityka). Niemiec / Niemcy – tu już nie mamy takiej swobody interpretacyjnej jak w dwóch wcześniejszych przykładach. I w trosce o precyzję – by uniknąć niepotrzebnych nieporozumień – postuluję by unikać niejasnego określenia „naziści” skoro historycznie prawdziwe „Niemcy” jest bardziej jednoznaczne. Wszak, np. Pan Jan Tomasz Gross, prezentując swoją wersję wymordowania Żydów w Jedwabnem nie pomija narodowości sprawców i nie opisuje ich słowami np. „umęczeni okupacją sowiecką i niemiecką mieszkańcy wioski”.

    Co więcej, wielokrotnie już zwracano uwagę na to, że Ci, których uważa się za tzw. współsprawców i kolaborantów „nazistów” określani są nie w kategoriach takich czy innych ideologii, które mieliby reprezentować, lecz jako przedstawiciele konkretnego narodu.

    Proponowana nowelizacja Ustawy o IPN nie była pozbawiona wad – krytyka padała z różnych stron. Na pewno jednak nie zagrażała ona swobodzie prowadzenia badań naukowych nad Zagładą. Fakt, że Międzynarodowa Rada Oświęcimska powołała się w swoim krytycznym stanowisku na ten kłamliwy argument oznaczał w istocie zaangażowanie Rady po stronie zwolenników swobodnego zniekształcania prawdy o Zagładzie. Efekt? W jednej z głośniejszych spraw Państwowe Muzeum Auschwitz Birkenau protestowało gdy w jednym z amerykańskich czasopism Polacy oskarżeni zostali o zamordowanie 3 000 000 Żydów. Ostatnio Muzeum zaprotestowało przeciwko określeniu „polski obóz”, które pojawiło się w artykule i na koncie tt Jerusalem Post. Co zdumiewające, w swoim wpisie Muzeum nie odwołało się do elementarnych historycznych faktów, lecz do standardów samego Jerusalem Post (deklarowali używanie określeń „nazistowskie” lub „niemieckie” obozy, a napisali „polski”; jak mogli!). Choćby te dwa przypadki doskonale pokazują, że w krytyce nowelizacji Ustawy o IPN nie chodziło o swobodę prowadzenia badań, lecz o swobodę bezkarnego pisania nieprawdy.

    Rocznica mordu w Jedwabnem. Wydarzenie znane całemu światu (nieomal), które urosło do rangi symbolu. Trochę jak czeskie Lidice. A ile takich Lidic było na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką i kto o nich wie? Ile takich Jedwabnych było na Wołyniu i kto o nich pamięta? Pełna zgoda. Ukraina walczy z Rosją i w naszym interesie. Ale może odwróćmy wektory. I nie mówmy, że to my mamy teraz przypominać Rzeź Wołyńską. Może należałoby oczekiwać od Ukraińców, że w tej chwili, gdy próbują odwrócić ostatecznie fatalne dla nich skutki Ugody Perejasławskiej, zdobędą się na nie taki czy inny gest, ale na fundamentalną zmianę w ich relacjach z Polską, która póki co wystawia im czek in blanco.

  12. Do@. Ja też generalnie jestem za swobodą przekonań. Dobrze że według ciebie sataniści nie mogą zostać księżmi. Jak rozumiem pedofile już tak? Dlatego nie mam do cię pretensji za twoją wiedzę tylko do nauczyciela który z takim” poziomem ” wiedzy historycznej pozwolił Ci ukończyć szkołę podstawową

  13. Komentarze znikają tu szybciej niż infornacja o Niemcach jako sprawcach ludobójstwa.

  14. Bo ja generalnie jestem za swobodą przekonań, tak jak w konstytucji. Ale – ślepcy nie powinni zostawać kierowcami autobusów, sataniści – księżmi, a osoby o twoich poglądach – policjantami.
    Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego przez paręset lat Ukraińcy Polaków nieszczególnie lubili, hę? Mieli jakiś powód?

  15. Czytam tak te twoje wpisy i – naprawdę jesteś policjantem? Mój Boże.

  16. Do @. Zgadza się. Otworzyli cmentarz dzień potym jak Duda ogłosił że przekarze 250 czołgów Ukrainie. Był zamknięty prawie 3 lata i gdyby nie to to dalej by był zamknięty Tylko komikowi już się głupio zrobiło

  17. Do @ czlowieku zmień dostawce prochów bo oszukuję cię na towarze. Motywy rzezi Wołyńskiej są dobrze znane i poparte dokumentacją znajdującą się w IPN- e od kilkudziesięciu lat!!! Po prostu najbardziej fałszywy naród na tej ziemi na czele z komikiem nie chce ich uznać

  18. Sprzed półtora miesiąca:
    „W piątek mer Lwowa Andrij Sadowy poinformował w mediach społecznościowych, że posągi [lwów przed cmentarzem Orląt] zostały odsłonięte. Informację o sprawie Sadowy zamieścił w języku ukraińskim w serwisie Telegram i w języku polskim na Twitterze. „W historii między Ukraińcami a Polakami było wiele kart. Groby naszych przodków po obu stronach granicy były świadkami konfliktów i wzajemnych krzywd. I choć są to stare przypadki, często stawały na przeszkodzie wzajemnemu porozumieniu” – czytamy. Mer Lwowa dodał, że „wspólny wróg” Polski i Ukrainy „skutecznie wykorzystał te karty historii”. „Ta wojna pokazała, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem” – zaznaczył”
    Sprzed 2 miesięcy:
    „W Hołobach na Wołyniu miejscowi Ukraińcy wraz z przedstawicielami władz lokalnych uporządkowali liczący prawie 2 hektary polski cmentarz – poinformował portal studiowschod.pl. To wyraz wdzięczności dla Polaków za pomoc dla Ukrainy wobec rosyjskiej agresji – czytamy.”
    Da się?

  19. Nie sprowadzaj proszę p. Policjancie tego do absurdu. Żaden polski rząd na coś takiego się nie zgodzi. Należy o Wołyniu pamiętać. Starać się wyjaśnić motywy, dlaczego do czegoś takiego mogło dojść. Dbać o mogiły. Powołać jakąś wspólnotą polsko – ukraińską komisję podręcznikową. I tak dalej.
    Ale nie można pozwolić, aby zamierzchła już dość przeszłość rzutowała na najżywotniejsze w tej chwili interesy państwa polskiego. Obecna wojna powinna wreszcie dać co nieco do myślenia nacjonalistom o obu stronach. Tylko ślepiec nie widzi dziś wspólnych naszych interesów. A głównym, naczelnym i najważniejszym jest obrona przed imperialnymi zapędami Rosji. Czy są jakieś wzajemne roszczenia terytorialne? Nie ma. Czy status mniejszości narodowych (minimalnych) po obu stronach granicy budzi poważne obawy? Nie. Więc o co do cholery chodzi? Będziemy się kłócić o historię, aż ruski niedźwiedź tu i teraz pożre nas po kolei na śniadanie?

  20. Do @ A zapomniałbym dodać. Że wszystkie te jak to określiłeś ” zwietrzałe informacje są prawdziwe i aktualne. Potwuerdzi je pierwszy lepszy Polak mieszkający na Ukrainie bądź Urzędas z ambasady RP

  21. A skoro was tak niezmiernie interesuje historia, to proponuję równie ciekawą dyskusje o bitwie pod Grunwaldem. Jak sądzicie – Czesi zdradzili?

  22. Do @. Oczywiście że każda przyszłość w relacjach z Ukrainą da się przezwyciężyć. Po prostu zgodnie z twoją polityką pojednania Polska w końcu oświadczy Ukrainie że żadnej rzezi na Wołyniu nie było i to będzie ukoronowanie Polskiej polityki pojednania

  23. Policjancie wybacz, ale nie można dyskutować jednocześnie o wszystkim. Więc tylko skrócie: masz wyraźnie zwietrzałe informacje.
    Poza tym: jedynym teraz (przypominam: trzecie dziesięciolecie XXI wieku) poważnie zagrażającym niepodległości Polski krajem jest Rosja Putina. Każdy zastrzelony rosyjski żołnierz, każdy rozbity rosyjski czołg na Ukrainie oddala perspektywę ewentualne napaści Rosji na Polskę. To chyba jasne?
    Przeszłość w stosunkach polsko – ukraińskich da się przezwyciężyć. A przynajmniej należy usilnie próbować. Każde oficjalne wsparcie ze strony Polski dla Ukrainy, ale też każdy ludzki gest wobec ukraińskiego uchodźcy na ulicy polskiego miasta – jestem o tym przekonany – zostanie doceniony i zapamiętany. W dodatku leży to w naszym obopólnym interesie. Więc na przyszłość, gdy jakaś Ukrainka zapyta cię o drogę, postaraj się jej nie spałować „za Wołyń”, tylko uśmiechnij się i pomóż. Przecież potrafisz.

  24. Do @. Idąc tokiem twojego rozumowania to najlepszą Politykę jak to określasz? Po co? Pojednania mamy z Ukrainą. Tak się Komorowski z Dudą pojednywal z Ukrami że ci z czystej „wdzięczności zakazali podwójnego nazewnictwa ulic (nawet Niemcy tego nie zrobili) we Lwowie i kilku innych miastach w których mieszkają Polacy. Wstrzymali na czas nieokreślony ekshumację IPN- prowadzone na Ukrainie, zamknęli na czas nieokreślony główne wejście na cmentarz Orlat Lwowskich zabijając paczkami z palet Lwy przy wejściu, Niejaki Zelenski z czystego Pojednania oświadczył cyt. Nie ma mowy o tym żeby Ukraina uznała rzeź jaką dokonali Banderiwcy jako zbrodnię ludobójstwa. A żeby było śmieszniej tenże sam Zelenski domaga się tu i teraz! Aby wszystkie Kraje UE uznały działania Ruskich jako ludobójstwa. O IRONIO!!! Jeszcze mam Ci podać inne przykłady do czego prowadzi twoja jak to określiłeś Polityka Pojednania czy już wystarczy???

  25. Ech, p. Leszku. Nie wiem dokładnie, ale nazistów wymyślono przypuszczam w Niemczech coś w latach sześćdziesiątych, ponieważ kolejnemu pokoleniu Niemców było za Hitlera zwyczajnie wstyd. Chcieli więc jakoś zaznaczyć, że nie wszyscy Niemcy to „naziści”. Tylko, Leszku, cokolwiek by w tym kierunku propagandowo zrobiono i tak wszyscy na świecie wiedzą o co chodzi. Hitler był Niemcem, SS-mani w obozach byli Niemcami i to niemiecki Wehrmacht okupował pół Europy. Żadne poprawnościowe bajdurzenie o „nazistach” tego nie zmieni.
    Jednak zamiast przejmować się „nazistami” w mało znaczącej notce informacyjnej o mało znaczącej nagrodzie (sorry p. Kuncewicz) proponowałbym jednak p. Leszkowi zejście na ziemię i zajęcie się ważniejszymi sprawami. Na przykład rosnącą w trybie przyspieszonym inflacją i cenami w sklepach. Albo robiącą się rozpaczliwą sytuacją młodych którzy pobrali kredyty na mieszkania. Albo skokowym spadkiem wartości polskiej waluty. Bo na razie w związku z powyższym nie mam ochoty na zajmowanie się „nazistoniemcami”, czy gejami spędzającymi sen z powiek pana Policjanta.

  26. Leszek brawa i tylko tak dalej,a.być może ta małpa od nas się czegoś mądrego nauczy.

  27. Owszem, lecz nie od dwudziestu, a od kilku lat, a zwłaszcza od durnej próby nowelizacji ustawy o ipn, z której zresztą rząd musiał się ze wstydem rakiem wycofać. Niestety na polityce zagranicznej trzeba się znać, a nie poruszać jak słoń w składzie porcelany.
    Polityka kompromisu i pojednania uprawiana w Polsce przez ostatnie 30 lat zaczęła przynosić efekty i w sensie propagandowo – wizerunkowym i w gospodarczym. Ale od czasu gdy władzę w Polsce przejął nacjonalistyczny rząd pis było tylko kwestią czasu, aż znajdzie się jakiś Ziobro, który postara się ugrać coś, uciułać parę procent głosów więcej, na nutę: „my polscy patrioci nie pozwolimy się obrażać!” i wszystko spieprzy. Z radością z kolei podchwycili to izraelscy nacjonaliści pyskując teraz o „polskim antysemityzmie” i klops, pozamiatane.
    W sumie mi to lotto. Izrael jest dość małym krajem, dość daleko od Polski i to czy tam nas lubią czy nie, obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.
    Bardziej denerwuje mnie zacietrzewienie pewnych polskich idiotów, którzy doszukują się wszędzie żydowskich spisków i żywią czystą bezinteresowną nienawiść do wszystkiego co im się z Żydami kojarzy. Przecież to głupie jest. I to już nas bezpośredni dotyczy. Ponieważ uprawianie polityki opartej na wrogości do obcych niczym dobrym się nie kończy.

  28. Odwiedziłem stronę Fundacji i przeczytałem informację o przyznaniu nagrody Panu Tomaszowi Kuncewiczowi.

    Z oczywistych względów w tekście nie mogło nie znaleźć się odniesienie do historii II Wojny Światowej oraz niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz – Birkenau. Czego dowie się czytelnik? Że Auschwitz_Birkenau to „nazistowskie miejsce zagłady, w którym Europejscy Żydzi, przedstawiciele innych prześladowanych grup mniejszościowych oraz jeńcy wojenni doświadczyli niewyobrażalnych zbrodni przeciwko ludności”. A wszystko to miało miejsce w Polsce okupowanej przez nazistów. Kogoś, kto sądzi, że nie sposób odnieść się do II Wojny Światowej i historii obozu Auschwitz – Birkenau bez wymienienia sprawców, niemieckiego państwa i jego obywateli, czeka zaskoczenie. Choć może nie – zaskoczeniem, w dzisiejszej rzeczywistości, byłoby raczej przywołanie w tekście Fundacji Taube Philanthropies niemieckiej III Rzeszy i Niemców.

    Uczestnicy konferencji zorganizowanych z okazji 75 rocznicy utworzenia Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau wspominali o konieczności przeciwstawiania się nieprawdziwym informacjom na temat niemieckich zbrodni, krytykując zarówno tzw. negacjonizm jak i zniekształcanie prawdy o Zgładzie (należałoby jeszcze dodać pomijanie zbrodni na Polsce i Polakach). Bez wątpienia raczej świadome ukrywanie sprawców poprzez opisanie ich terminem „naziści” można uznać za brak dbałości o prawdę historyczną.

    Mając to na uwadze pozwalam sobie prosić Redakcję portalu o zwrócenie się do Biura Prasowego Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau z prośbą o interwencję.

    Autorytet Muzeum zapewne skłoni Fundację Taube Philanthropies do zmiany tego fałszującego historię tekstu.

  29. Żydowskie dziedzictwo Reczypospolitej???!!!!! Ten chory, popaprany kraj musi jednak się rozpaść i utworzyć od Nowa!!!. Jak słyszę takie dyrdymały to zaczynam rozumieć co Putin ma na myśli mówiąc Denazyfikacja.

Send this to a friend