Informacje

UKRAINA. „Zostaję w Kijowie, bo wierzę w zwycięstwo”

Walki w wyniku rosyjskiej agresji trwają na Ukrainie już drugi dzień. Poniżej publikujemy wywiad z mieszkańcem Kijowa. Sprawdzone i pewne źródło: Радио Свобода.

Ekonomista, polityk Jarosław Romanczuk przeniósł się do Kijowa latem 2021 roku po przeszukaniu jego domu i biura. Mimo ostrzału i niebezpieczeństwa nadal przebywa w Kijowie. Jarosław Romanczuk odpowiadał na pytania Swabody.

Jarosław Ramańczuk. Zdjęcie archiwalne
Jarosław Ramańczuk. Zdjęcie archiwalne

– Jaka jest dzisiaj atmosfera w Kijowie?

– Drugi dzień wojny. Rakiety leciały w nocy, zestrzeliwując je. Duch ludzi jest absolutnie heroiczny. Są zdeterminowani walczyć, aby zniszczyć wroga i wyrzucić go ze swojego kraju. A żołnierze, rząd i prezydent – ​​to jedna pięść. Takiej mobilizacji Ukraińców nigdy wcześniej nie widziano.

Ludzie są spokojni. Wczoraj ci, którzy tego potrzebowali, opuścili miasto, ale paniki nie było absolutnie. Widzieliśmy bohaterstwo wojska na Snake w Gostomel. Według najnowszych informacji do Kijowa wrzucane są grupy dywersyjne, które mają zabić przywódców kraju.

Najważniejsze, aby nie wpadać w panikę i nie ufać fałszywym źródłom informacji. Rosjanie toczą nie tylko gorącą wojnę, ale także wojnę informacyjną.

Ukraina odpycha wroga, nie widzę szans na zwycięstwo rosyjskich imperialistów. Duch nie jest złamany, zasoby są.

Najbardziej gorzkie dla mnie dzisiaj jest to, że niektóre operacje, takie jak zdobycie elektrowni atomowej w Czarnobylu, miały miejsce z terytorium Białorusi. Łukaszenka jest tu postrzegany jako współtwórca agresji.

– Czy to zmieniło stosunek do Białorusinów?

– Najwyraźniej tak. Łukaszenko kłamie, że nic nie robimy, ale jego działania są współwinne zbrodni. Ale ja też jestem Białorusinem, wyrażam swoją opinię. Białorusini są inni, są tacy, którzy walczą o Ukrainę z Putinem. Należy dobrze wyjaśnić Ukraińcom, że Białorusią rządzi junta, która przejęła władzę 27 lat temu.

Trzeba powiedzieć, że Białorusini to bohaterski naród, który walczył z nazistami i Łukaszenką, nie wierzą rosyjskiej propagandzie. Niestety, nie wszyscy na Białorusi mogą jeszcze zrozumieć, że Putin jest agresorem – po prostu dlatego, że nie ma na myśli koncepcji niepodległej Białorusi i Ukrainy.

Kijowie w schronie ukrywają się przed rosyjskimi nalotami. 24 lutego
Kijowie w schronie ukrywają się przed rosyjskimi nalotami. 24 lutego

– Jak osobiście spędziłeś tamtą noc?

– To oczywiście nie Ibiza. Zeszliśmy do schronu, usiedliśmy i czekaliśmy. Podobno o 2 w nocy byłem zmęczony. Obudziłem się rano, skontaktowałem się ze znajomymi, z którymi utrzymujemy kontakt. Wszyscy pilnują wszystkich, a jeśli potrzebujemy pomocy, robimy co w naszej mocy. Teraz jest to stan spokojnego napięcia.

Wszystko bardzo dobrze zorganizowane, byli ludzie z dziećmi. Wszyscy sobie pomagają. Działają sklepy, apteki, jest światło, komunikacja, internet, ciepło.

– Czy ludzie wierzą w przywództwo kraju?

– Nikt nigdy nie widział ani nie spodziewał się takiej jedności i zaufania do Zełenskiego. Patrzę na taśmę moich przyjaciół, którzy zawsze byli za Poroszenką, teraz przyznają, że Zełenski jest „prezydentem z jajkami”. Jest żelazny, ma wielkie zaufanie od ludzi. Ministerstwo Obrony to bohaterowie kraju. Wszystko jest bardzo profesjonalnie zrobione, aby ratować kraj.

– Czy są jakieś braki żywności?

– Wszystko dobrze. Pierwszy dzień mógł zostać przerwany. W sklepach jest wystarczająco dużo produktów. Czasem brakuje chleba, ale potem jest dostarczany. To wszystkie takie drobiazgi, że nie chcesz się na nich skupiać. Wszystko jest bardzo zorganizowane. Teraz myślą tylko o odparciu ataku grup dywersyjnych, aby nie mogły zabić Zełenskiego i jego rodziny.

Agresorzy chcieli zrobić blitzkrieg, chcieli zrobić wszystko szybko, ale nie udało im się. Nawet wcześniej zdobyte miasta, takie jak Mariupol i Sumy, są pod kontrolą.

– W amerykańskich mediach pojawiają się informacje, że Kijów może spaść na 96 godzin.

– Ja też to widziałem. Zobaczmy. Okupanci chcieli wejść z Białorusi, ale zostali tam pokonani, wysadzili mosty. Myślę, że tak się nie stanie. Mijają trzy dni, a pasję stracą też Rosjanie, mają też zabitych więźniów. Musimy zwiększyć falę informacyjną w Rosji i na Białorusi, aby ludzie mogli rozmawiać o pokoju. Wielu wciąż nie myśli, że rosyjskie samoloty bombardują Kijów. Ale to jest rzeczywistość, w której żyjemy.

Kijowie ukrywają się w metrze przed rosyjskimi nalotami. 24 lutego
Kijowie ukrywają się w metrze przed rosyjskimi nalotami. 24 lutego

– Masz wielu przyjaciół i znajomych w Rosji. Co oni mówią?

– To głównie intelektualiści, ekonomiści. Przepraszają za wszystko. Rosjanie muszą przyznać się do bardzo złych rzeczy: że ich kraj jest agresorem, a Putin robi to samo, co Hitler. Dla Rosjan są to bardzo sprzeczne rzeczy w ich głowach. Poziom malwersacji jest tam nadal wysoki, a Putin z tego korzysta. Ludzie byli przygotowani, jak u Orwella, do postrzegania wojny jako pokoju, czarno-białego.

A to bardzo trudny czas dla rosyjskich intelektualistów. Muszą zebrać siły, by powiedzieć prawdę. Musimy zrobić wszystko, aby dotrzeć do zwykłych ludzi.

A my, Białorusini, też musimy zdecydować. Te 35% ludzi, którzy są przeciwni demokracji, czego się spodziewali? Teraz jest czas, w którym nie ma półtonów. Trzeba jasno powiedzieć, kto jest agresorem, a kto ofiarą.

– Zostaniesz w Kijowie, czy planujesz jechać dalej na Zachód?

– Nie ma takich planów. Do końca będę w Kijowie. Nie wiem, jak to wszystko się rozwinie. Amerykanie ostrzegali mnie, że istnieją listy do eksterminacji nie tylko Ukraińców, ale także Białorusinów. Zobaczmy. Dzisiaj zostanę w Kijowie, bo wierzę w zwycięstwo. Wierzę, że za trzy dni agresor straci całą pasję i zostanie pokonany.

– Czy boisz się?

– Jest bardzo dziwny. Jeśli widzisz ostrzał lub eksplozje, to coś jest. Byłem w Charkowie kilka tygodni temu z przyjacielem, a on przesyła zdjęcia miejsc, które ostatnio widziałem, a są one zniszczone. Myślisz, cholera, to okropne.

Ale nie jestem wojskowym, wtedy ta fala przychodzi do mnie później. Jeśli myślisz o tych żołnierzach, którzy bronią Ukrainy, myślisz, że żyjesz w komforcie. Zrób, co możesz, aby powiedzieć ludziom prawdę. Bycie żołnierzem wojny informacyjnej jest tak samo ważne jak bycie żołnierzem z karabinem maszynowym.

 

Oryginalna publikacja www.svoboda.org

Poprzedni artykułNastępny artykuł

5 komentarzy

  1. 🙂 – tak należy odpowiedzieć ruskiej propagandzie – na zarzut: skąd Ukraińcy maja polską amunicję. Tym samym. Bezczelność za bezczelność.

  2. Oświęcimianin czy Wania? Droga redakcjo wypadałoby wyłączyć komentarze wzorem innych portali, bo zaczynają się pojawić trolle ze wschodu.

  3. Widać Ukraińcy chcą i będą nadal walczyć. Trzeba więc im wysłać więcej amunicji. No a taką amunicję w Polsce można przecież kupić w każdym sklepie.

  4. Do Rosjan chyba dotarło, że łatwo nie będzie i chcą negocjacji. Problem w tym, że tak naprawdę wcale nie chodzi o negocjacje, a o zyskanie czasu na przegrupowanie. Wyspa węży jak widać dała im do myślenia.

Send this to a friend