Sport, Wideo

OŚWIĘCIM. Unia Oświęcim w ćwierćfinałowej rywalizacji prowadzą 3:2 z Comarch Cracovią

Tak grającą Re-Plast Unię Oświęcim jej kibice chcieliby oglądać zawsze. Biało-niebiescy po dobrym meczu pewnie pokonali Comarch Cracovię 5:2 i w ćwierćfinałowej rywalizacji prowadzą 3:2. Kolejny i być może ostatni mecz tej serii odbędzie się we wtorek w Krakowie.

Do składu wrócili Miłosz Noworyta, Daniel Olsson Trkulja i Henry Karjalainen, których zabrakło w środę. Trener Nik Zupančič zdecydował się zestawić dobrze znane wszystkim piątki.

Ekipa z Chemików 4 dominowała od początku meczu do samego końca. Była lepsza w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Warto dodać, że ogromny wpływ na losy spotkania miała dwubramkowa zaliczka wypracowana w pierwszej odsłonie.

Oświęcimianie na prowadzenie wyszli już po 26 sekundach gry, bo w zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Andrij Denyskin. Niespełna półtorej minuty później wyrównał Aapo Alapuranen, ale na trafienie fińskiego napastnika „Pasów” gospodarzy z nawiązką odpowiedzieli Carl Ackered i Ville Heikkinen. Szwed przymierzył spod linii niebieskiej, a Heikkinen popisał się przepiękną indywidualną akcją.

Podopieczni Rudolfa Roháčka w drugiej odsłonie ponownie złapali kontakt, wykorzystując okres gry w przewadze, ale na ripostę hokeistów Unii nie trzeba było długo czekać. Tym razem w zamieszaniu podbramkowym najszybciej odnalazł się Kamil Sadłocha i nie dał Matthew Robsonowi żadnych szans.

Później brązowi medaliści poprzedniego sezonu bardzo mądrze się bronili i nie dali krakowianom zbyt wiele pograć. Dobrze grali pressingiem i przerywali ich akcje już w zarodku. To był dojrzały hokej, jaki w play-offach jest konieczny.

W końcówce spotkania sztab szkoleniowy gości zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu. Gumę przejął Erik Ahopelto i uderzeniem do pustej bramki postawił pieczęć na zwycięstwie. Trzecim w ćwierćfinałowej serii.

Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 5:2 (3:1, 1:1, 1:0)
1:0 Andrij Denyskin – Krystian Dziubiński, Mark Kaleinikovas (00:26),
1:1 Aapo Alapuranen – Lukáš Motloch (01:54),
2:1 Carl Ackered – Daniel Olsson Trkulja, Elliot Lorraine (06:29),
3:1 Ville Heikkinen (16:42),
3:2 Martin Kasperlík – Johan Lundgren, Alexander Younan (23:52, 5/4),
4:2 Kamil Sadłocha – Elliot Lorraine, Kristaps Jākobsons (26:33),
5:2 Erik Ahopelto (59:52, 4/5 – do pustej bramki).

Sędziowali: Wojciech Wrycza, Bartosz Kaczmarek (główni) – Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 6-2.
Strzały: 38-22.
Widzów: 3001.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla Unii.
Kolejny mecz: we wtorek o 18:30 w Krakowie.

Unia: L. Lundin – R. Diukow, K. Jākobsons, A. Denyskin (4), K. Dziubiński, M. Kaleinikovas – K. Valtola, J. Uimonen, E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen – P. Bezuška, C. Ackered, K. Sadłocha, D. Olsson Trkulja, E. Lorraine – K. Łukawski, M. Noworyta, S. Kowalówka, Ł. Krzemień (2), D. Wanat.
Trener: Nik Zupančič.

Cracovia: M. Robson – A. Ježek, J. Žůrek, K. Mocarski, M. Bezwiński, S. Brynkus – D. Krenželok, J. Jalasvaara, T. Vildumetz, A. Raška, M. Špaček – A. Younan, V. Kunst, M. Kasperlík, F. Kapica, R. Sawicki – L. Motloch, K. Sterbenz, J. Lundgren, G. Berling (2), A. Alapuranen.
Trener: Rudolf Roháček.

Poprzedni artykułNastępny artykuł
Send this to a friend