Informacje, Kultura

OŚWIĘCIM. Tomasz Kuncewicz wyróżniony na rzecz polsko-niemieckiego pojednania

Tomasz Kuncewicz dyrektor Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu otrzymał wyróżnienie od ambasadora RFN w Polsce.

7 grudnia 2020 r. minęło dokładnie 50 lat od uklęknięcia kanclerza federalnego Willy’ego Brandta przed pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Ten historyczny gest stał się symbolem uznania niemieckiej winy i znakiem pojednania między Polakami i Niemcami.

Pół wieku później, ambasada Niemiec w Warszawie podjęła się poszukiwań osób, które od lat z zapałem angażują się, by ludzie z obu krajów zbliżali się do siebie. Osób, które – całkowicie w duchu Willy’ego Brandta – położyły zasługi na rzecz porozumienia polsko-niemieckiego.

Takich osób – „zasłużonych dla pojednania” – udało się znaleźć w całej Polsce 50. Wśród nich jest Tomasz Kuncewicz, dyrektor Muzeum Żydowskiego w Oświęcimiu. Doceniono jego zaangażowanie na rzecz pogłębiania wiedzy, m.in. w ramach szkoleń dla polskich i niemieckich policjantów organizowanych przez naszą instytucję.

„Pan osobiście przyczynił się do tego, że jesteśmy dzisiaj sąsiadami i przyjaciółmi w zjednoczonej Europie” – napisał w liście przesłanym z tej okazji dr Arndt Freytag von Loringhoven, ambasador RFN w Polsce, przesyłają zestaw okolicznościowych monet, które zostały wyemitowane w Niemczech z okazji upamiętnienia gestu Willy’ego Brandta z 7 grudnia 1970 roku.

Centrum Żydowskie w Oświęcimiu

Poprzedni artykułNastępny artykuł

23 komentarze

  1. Gratulacje p.Tomku. Swiat jest za mały na to by pozamykać się we własnych „skorupkach” . Rozmawiać trzeba…

  2. z dwojga złego lepszy Tomek Kuncewicz nież Marcin Kącki, któremu wszystko (w Oświęcimiu) się kojarzy …

  3. Komentarz będę umieszczał aż zaprzestaniesz usuwania go!!!

    Prawda jest taka że, rząd niemiecki po dziś dzień nie rozliczył się ze zgrabionego majątku i zniszczonego mienia. Od 75 lat okoliczna społeczność walczy o zwrot i zadośćuczynienie za wyrządzone krzywdy . Dlaczego władze obozu nie wpierają tych ludzi, dlaczego władze tego miasta milczą na ten temat, dlaczego obóz ma prawo zarabiać na naszej krzywdzie pod przykrywką żydowskiej krzywdy. Dlaczego rząd niemiecki przekazał fundacji 120 milionów euro a osobą pokrzywdzonym odmawia się wypłacenia odszkodowań. WSTYD I HAŃBA .

    Mój pradziadek nie był żadnym złotnikiem, był szanowanym obywatelem tego miasta , był m.in dyrektorem , fundatorem , prezesem W czasie wojny jego dom został przejęty przez niemców, zniszczony, rozgrabiony z całego mienia i kosztowności. Po wojnie po odzyskaniu domu , przez 2 lata użyczał , nieodpłatnie pomieszczeń domu 3 rodzinom , samemu mieszkając w jednym pokoju.. Przez wiele lat aż do śmierci walczył o zwrot mienia i zadośćuczynienie i nigdy się tego nie doczekał. Natomiast dziadek który również mieszkał w tym domu, był Majorem Wojsk Polskich wielokrotnie odznaczonym za walkę , za niepodległość, za wolność a przede wszystkim za Prawdę. A ja jako spadkobierca i osoba doskonale znająca dzieje historyczne naszego kraju jak i tego miasta , nie będę milczał na temat tych kłamstw które są wciąż propagowane przez tutejszą władzę oraz muzeum.

    A pana Kuncewicza zapraszam na spotkania Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez III Rzeszę, oczywiście jak odwołają tą całą plandemie.

  4. WŁAŚNIE. A gdzie orzeł biały, a gdzie flaga biało-czerwoną?

  5. Bo tak nasze miasto nazywali jego żydowscy mieszkańcy, a to muzeum jest poświęcone tej historii i taki jest tytuł wystawy. Zapraszam do odwiedzin i poznania historii naszego miasta ktòre wspòłtworzyli katoliccy i żydowscy oświęcimianie.

  6. Dlaczego brak w tle polskiej nazwy Oświęcimia? Oświęcim Tak nas traktują narody wybrane.

  7. No cóż, można cynicznie powiedzieć, że Amerykanie ratowali przed zniszczeniem zagrabione i ukryte szkodliwych warunkach (np. w kopalniach) dzieła sztuki … .

    A poważniej. Jeśli już gdzieś się zwracać (oprócz Niemiec) to raczej na wschód. A szukać trzeba wszędzie. Pewne rysunki i grafiki odzyskano z … Wenezueli.

    Co do USA – MKiDN współpracuje z instytucjami amerykańskimi, w tym z FBI i HSI (Homeland Security Investigation) w poszukiwaniu i odzyskiwaniu zagrabionych Polsce i Polakom dzieł sztuki i zabytków kultury.

    Ponieważ zachodnie armie alianckie reprezentowały wiele państw, krąg naszych zainteresowań można znacząco poszerzyć. Co nie zmienia faktu, że za grabież i zniszczenie wielu bezcennych dzieł sztuki i kultury europejskiej odpowiedzialność ponoszą Niemcy i Rosja. Na współpracę z tą drugą raczej trudno liczyć. Ale i to pierwsze państwo nie widzi potrzeby „jednania się” z ograbionymi, poprzez aktywne poszukiwanie i zwracanie skradzionego mienia.

    Warto jeszcze wspomnieć o złocie. Z komentarzy można wnioskować, że wzbogacili się i Amerykanie i nawet „złotnicy” z Brzezinki. Nie zmienia to faktu, że największym (jakkolwiek okrutnie to nie zabrzmi) beneficjentem grabieży byli (i są do dzisiaj) Niemcy.

  8. Ja bym też się o zwrot zagrabionego mienia zwrócił do Amerykanów. Wiele utraconych dzieł, a odnalezionych prze armię amerykańską trafiło za ocean. Wiele ton żydowskiego złota też. Jak to mówili zwycięzcy maj większe prawa. Prawdę mówiąc sprawiedliwości nie dojdziemy do końca świata. No ale przynajmniej możemy próbować normalnie ze sobą rozmawiać.

  9. Jak napisałem – ostatnią wypowiedź. O projekcie NS2 jako formie zadośćuczynienia Rosji za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej. Wypowiedź służalczą wobec Pana Prezydenta Władimira Putina i cyniczną, jeśli nie wręcz obraźliwą, w stosunku do innych ofiar rodaków Pana Franka- Waltera Steinmeier’a, w tym Polaków. Pomimo licznych deklaracji „nie zapomnimy”, amnezja przyszła bardzo szybko. Jedyną korzyścią płynącą z tej wypowiedzi jest w istocie otwarcie sprawy niemieckich odszkodowań dla państw, w których Niemcy przez lata „siali … spustoszenie”.

    Przyjmując, że cytowane przez Panią słowa były równie szczere i wyrażały rzeczywisty żal za zbrodnie popełnione przez Niemców wobec Polski i Polaków należałoby oczekiwać potwierdzających je czynów. Jeszcze raz przypominam – Niemcy przez lata płaciły za swoje zbrodnie na mocy porozumień zawartych z (ogólnie) ofiarami. Nic nie szkodzi na przeszkodzie by stosowne porozumienia zawarły i z Polską. Jest jakiś problem w zobowiązaniu do wybudowania nowych dzielnic miasta, w miejsce tych „zrównanych z ziemią”? Ja nie widzę, a Pani?

    A co z polską kulturą? Wiadomość z grudnia 2020 r. (za PAP):
    „W 2019 roku, w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej minister kultury prof. Piotr Gliński proponował Monice Gruetters, odpowiedzialnej w niemieckim rządzie za kulturę, wspólne podpisanie apelu, w którym pojawiłoby się wezwanie do zwrotu dzieł sztuki skradzionych w czasie wojny, skierowane zarówno do muzeów niemieckich, jak i prywatnych właścicieli. Ostatecznie jednak strona niemiecka nie podpisała apelu.”

    Zapomnieli, że kradli? A może, jak w przypadku Pana Karola Tendery cierpliwie czekają … .

    Póki co, człowiek tak wrażliwy na cierpienie zadane Polakom przez Niemców, mógłby zadbać przynajmniej o przywrócenie Polakom mieszkającym w Niemczech praw przynależnych mniejszości narodowej, a odebranych im przez niemiecką III Rzeszę. Kontynuacja polityki jednak zobowiązuje. I jest ważniejsza od gołosłownych deklaracji, że Niemcy „nie zapomną”.

    Czekam też na moment, w którym cytowane przez Panią słowa, niemiecki polityk będzie mógł wypowiedzieć w Berlinie, u stóp pomnika upamiętniającego Polaków – „mężczyzn, kobiety i dzieci” – zamordowanych przez Niemców w latach 1939 – 1945. I z tym, ten tak podobno sprawny i dobrze zorganizowany kraj, ma poważny problem. W zamian serwuje nam przy kolejnych rocznicach i wizytach słowa „pojednania”.

    Proszę też dla porównania zapoznać się z wypowiedzią Pana Prezydenta wygłoszoną w Yad Vashem w styczniu 2020 roku. Tam ważna okazała się nie tylko przeszłość. Mówca odniósł się i do teraźniejszości wręcz utożsamiając krytykę państwa Izrael z antysemityzmem. W cytowanej przez Panią wypowiedzi brak analogicznych akcentów – krytycznego odniesienia się do niemieckiego antypolonizmu i kłamstw na temat współczesnej Polski wygłaszanych przez niemieckich polityków i niemieckie media.

    Ale w nie brakło w warszawskim przemówieniu Prezydenta Niemiec odniesień do przyszłości. Powiedział:

    „Musimy wnosić większy wkład na rzecz bezpieczeństwa Europy. Musimy więcej wnosić na rzecz dobrobytu Europy. Musimy umieć lepiej słuchać, aby Europa była spójna. Tę odpowiedzialność, my, Niemcy chcemy wziąć na siebie. Chcemy czynić to z pokorą.”

    Historia dowiodła, że powierzanie Niemcom odpowiedzialności za Europę, kończy się dla kontynentu (i świata) każdorazowo gorszą tragedią. A wypowiedź dotycząca NS2 pokazuje co znaczy „niemiecka pokora”. I, czy mówca tego chciał czy nie, dowodzi, że Niemcy nie rozliczyły się jeszcze z przeszłością, a znów chcą budować innym „nowy wspaniały świat”.

    Nową „cywilizację”. Jakże inną od tej, na której przedstawiciela cesarza Ottona III powołał się Pan Frank – Walter Steinmeier w Warszawie.

  10. Trudno żeby nas szanowano w Europie i szerzej na świecie , skoro sami się nie szanujemy.

  11. Czepiaj się tych, którzy w czasie wojny kradli i mordowali i do tej pory się nie rozliczyli a teraz tylko medalami obdzielają.

  12. O jaką wypowiedź Steinmeiera Ci chodzi? Może o tą: „Nie ma drugiego takiego miejsca w Europie, w którym z takim trudem [w Warszawie] przychodziłoby mi zabrać głos. Jako prezydent Niemiec, wspólnie z kanclerz federalną Niemiec, mówię dzisiaj wszystkim Polkom i Polakom: nie zapomnimy. Nie zapomnimy ran, które Niemcy zadali Polakom. Nie zapomnimy cierpienia polskich rodzin, tak samo jak ich odwagi stawiania oporu. Nigdy nie zapomnimy. stoję w tym miejscu pełen pokory i wdzięczności. Zaprosił mnie pan, by wspólnie z panem oraz pańskimi rodakami uczestniczyć w obchodach upamiętniających. Osiemdziesiąt lat temu mój kraj, Niemcy, napadły na swój sąsiedni kraj – Polskę – pańską ojczyznę. Moi rodacy rozpętali okrutną wojnę, która miała kosztować życie ponad pięćdziesiąt milionów istnień ludzkich – wśród nich miliony obywatelek i obywateli Polski. Ta wojna była zbrodnią niemiecką. Historia tego miejsca jest tego świadectwem. Już od pierwszego dnia wojny Niemcy ostrzeliwali Warszawę. Przez lata siali ogromne spustoszenie w tym mieście. Całe dzielnice miasta zrównali z ziemią. Deportowali jego mieszkańców. Mordowali mężczyzn, kobiety i dzieci. Polska, jej kultura, jej miasta, jej mieszkańcy – wszystko, co żywe, miało zostać unicestwione”.

  13. Gratulacje Panie Dyrektorze! A tak na marginesie, śmieszą te komentarze „złotników” z Brzezinki, którzy na wojnie dorobili się fortun. Macie pecha. Żyją jeszcze ludzie, którzy to pamiętają.

  14. Trudno dziwić się Niemcom, że celebrują gest Willy’ego Brandta i wykorzystują go do przekonywania o sukcesie pojednania polsko-niemieckiego. Słowa Pana ambasadora, że „jesteśmy dzisiaj … przyjaciółmi w zjednoczonej Europie” nie znajdują jednak potwierdzenia w faktach.

    Iluzję pojednania i przyjaźni dobrze unaoczniła ostatnia wypowiedź Prezydenta Niemiec Pana Franka- Waltera Steinmeier’a. Polityka współczesnych Niemiec wobec (nie tylko zresztą) Polski jest w zasadzie kontynuacją polityki III Rzeszy – budowa dominacji w Europie w sojuszu z Rosją. Tylko metody i środki jej realizacji są, na szczęście, inne.

    Co do „odszkodowań – roszczeń – reparacji”. Nie ulega wątpliwości, że Niemcy najmniej zadośćuczynili (w istocie wcale – w odniesieniu do skali zbrodni i grabieży) Polsce i Polakom. Nie wnikając w kwestie prawne – kwoty wypłacane przez Niemcy (a później np. banki szwajcarskie) min organizacjom żydowskim i indywidualnym ofiarom nie miały podstaw w powojennych umowach poczdamskich, lecz w dwustronnych umowach Niemców i ich ofiar lub potomków ofiar (czy reprezentujących ich instytucji).

    Zatem jest to kwestia dobrej woli – wszak nic i nikt nie przeszkadza Niemcom w zawarciu stosownych porozumień z Polską i Polakami, na wzór zawartych z innymi domagającymi się finansowego zadośćuczynienia.

    Byłby to dobry krok w kierunku rzeczywistego „pojednania”.

    Niemcy zdają się stawiać na inne „pojednawcze” działania. Na pozyskiwanie w Polsce narzędzi (media) i wspieranie pojedynczych osób i całych środowisk (nie tylko w Polsce) prezentujących Niemcy jako kraj, który uporał się z (ważne) „nazistowską” przeszłością, i który przoduje w Europie w budowie liberalno-demokratycznej (czyt.: postępowej) cywilizacji.

    Ten sielankowy obraz zwolennicy „pojednania” przeciwstawiają współczesnej Polsce, rządzonej przez „nacjonalistyczny i autorytarny” rząd, „bezzasadnie i instrumentalnie” wysuwający roszczenia wobec Niemiec i nie radzący sobie zarówno z przeszłością (czyt.: z podzieleniem się z nazistami odpowiedzialnością za Holokaust) jak i z „odradzającym się w naszym kraju” faszyzmem/nazizmem.

    Kilka lat trwał proces Pana Karola Tendery z telewizją ZDF, której Pan Karol przypomniał, że był więźniem niemieckiego, a nie „polskiego” obozu. ZDF „przeprosiła” go tak, by nie przeprosić. Dalsze postępowanie przerwała śmierć Pana Karola. Jak widać, nie każdy zasługuje na „pojednanie” z Niemcami.

  15. A Rosja? Dlaczego hotin nie domaga się wypłaty odszkodowań od Rosji np. za pracę niewolniczą setek tysięcy Polaków w łagrach? Czyżby dlatego, że jest ruskim trolem?

  16. Anonimie zanim napiszesz coś głupiego zapoznaj się z faktami. Tak się składa, że nasz „opiekun” zabrał kasę, która była przeznaczona na odszkodowania i do dzisiaj nam nie oddał. Takie niestety były umowy międzynarodowe. Alianci nas kilkakrotnie zdradzili. No ale skąd byś to miał wiedzieć.

Send this to a friend