W Oświęcimiu rozpoczęły się przygotowania do montażu 11 tablic informacji pasażerskiej. Prace obejmują wykonanie przyłączy instalacji zasilających i montaż ekranów. Do końca stycznia cztery ledowe ekrany pojawią się na przystankach wzdłuż ul. Dąbrowskiego – naprzeciwko placu Kościuszki, po obu stronach cmentarza żydowskiego i kościele parafialnym. Na elektronicznych ekranach podany zostanie rzeczywisty czas przyjazdu i odjazdu autobusów, a także informacja o opóźnieniach. Do połowy roku kolejne tablice informacji pasażerskiej będą też przy ul. Powstańców Śląskich, ul. Stanisławy Leszczyńskiej, ul. Jędrzeja Śniadeckiego i al. Juliusza Słowackiego. Podróżni będą mogli skorzystać z trzech biletomatów.
Tablice informacji pasażerskiej to część inwestycji komunikacyjnych, które są realizowane przy wsparciu pieniędzy unijnych i służą usprawnieniu podróżowania środkami transportu miejskiego. Inwestycja kosztuje 1,35 mln zł. Miasto pozyskało dofinansowanie unijne w wysokości 1 mln zł.
Pasażerowie komunikacji miejskiej będą mieli do dyspozycji dwustronne tablice 5 – 9 wierszowe z czarnym tłem. Urządzenia mają gwarantować 50 tys. godzin nieprzerwanej pracy. Na tablicach wyświetlana będzie informacja o linii, kierunku i minutach do odjazdu. Dla osób niewidomych przewidziano komunikaty głosowe. Na tablicach znajdzie się też miejsce na nazwę przystanku i herb miasta, logo Miejskiego Zakładu Komunikacji oraz zegar. Z kolei biletomaty będą miały cztery wersje językowe.
UM Oświęcim
„żona dałaby ci ścierką po pysku” – mówisz ze swojego doświadczenia?
Te tablice to taka tańsza wersja park&ride. W mizerii oświęcimskiej komunikacji nic nie zmienią a kasa poszła.
Oj Janusz, Janusz, gdybyś ty tak zarządzał domowymi finansami jak zarządzasz miejskimi to żona dałaby ci ścierką po pysku.
@ciekawski Ochrony przed deszczem i wiatrem. Przystanki mają szerokość nieco ponad metr i chronią tylko projektanta. Przyjedź z warszawy do Oświęcimia, to zobaczysz.
„przystanki mamy byle jakie”. Czego sobie zyczysz? Podgrzewane fotele? Ciepla herbata gratis do biletu?
Polsce tez należałyby się odszkodowania za 123 lata zaborów. I co z tego. Myślisz, że ktoś tamie skomlenia potraktuje poważnie? A chłopom odszkodowania za 500 lat pańszczyzny?
Gdyby wypłacili za zburzone domy to Warszawa była by Dubajem.Owszem wypłacali ,ale tylko byłym więźniom obozów KL lub obozów pracy i tyle w temacie.
@Orwell masz na myśli te ochłapy? 70 lat po wojnie a mam wrażenie, że nadal jesteśmy kolonią niemiecką…
Po treści komentarzy wnoszę, że dobrą praktyką jest pisać o wszystkim tylko nie o treści artykułu.
Przystanki mamy byle jakie, no ale tablice świetlne na wypasie będą. Po częstotliwości kursów wnioskuję, że docelowo będą wyświetlały informacje kiedy odjeżdża następny Bus … konkurencji. MZK ma taaaki wynik finansowy, że dołożyć 350 tys. do tablic nie stanowi problemu. Rozumiem że premii w tym kwartale nie ma? Czekać kiedy wzorem Chełmka inne gminy zredukują kursy albo zrezygnują z usług przewoźnika i wystąpią z porozumienia.
Rysiek jak by dawali to byś chlapnął i pytal czemu tak mało
@Bolek Hotin – nie do mnie to pytanie, tylko do posła Mularczyka. To on przecież obiecał, że bilion euro odszkodowań zaraz załatwi (bo Niemcy to takie miękiszony są). I ja już sobie nawet przygotowałem w portfelu miejsce na te pieniądze, co tam będą, kiedy pis odszkodowania od Niemców wyszarpnie.😂
Odszkodowania z tego co pamiętam były wypłacane ludziom w Brzezince i innych wioskach kilkanaście lat temu poprzez jakąś szwajcarską fundację. Nie kłam, że to było tylko „kilka tysięcy marek”. Chyba, że było po kilkunastu spadkobierców.
Bardzo mnie sie to podoba.Brawo.
Orlen ty jesteś POpaprancem?
@ Qrwell. Oświeć więc mnie,kiedy to Niemiec wypłacił Polakowi reparacje wojenne Polakom, a nie marne parę tys. DM mieszkającym w Brzezince?
To musi być jakiś spisek że milczą . Władze miasta są za cienkie aby to ukryć więc muszą być w to zamieszane władze wojewódzkie a pewnie nawet kraju!
Charakterystyczne, że kiedy pisowiec kłamie, nazywa to prawdą. Kilkanaście lat temu Niemcy wypłacili odszkodowania za zburzone w czasie wojny domy. Pisowiec o tym wie, ale myśli sobie – niektórzy nie słyszeli, inni nie sprawdzą, więc – opłaca się skłamać.