Estimated reading time: 7 minut
Projekt budżetu Oświęcimia na 2026 rok przewiduje rekordowe inwestycje, rosnące dochody miasta i kluczowe wydatki na oświatę, infrastrukturę i modernizację hali lodowej. Sprawdź najważniejsze założenia i rzeczową opinię radnego Pawła Plinty.
Budżet Oświęcimia na 2026 rok. Rekordowe dochody i historyczne inwestycje

Dochody w wysokości ponad 372 mln zł oraz wydatki przekraczające 386 mln zł – tak prezentują się najważniejsze założenia projektu budżetu Oświęcimia na 2026 rok. Dokument trafił pod obrady komisji Rady Miasta i zapowiada jeden z najbardziej ambitnych finansowo lat w historii samorządu.
Znaczący wzrost dochodów miasta to efekt nowych regulacji dotyczących udziału jednostek samorządu terytorialnego w podatkach, które weszły w życie w 2025 roku.
Oświata największym wydatkiem, zabezpieczone usługi publiczne
Projekt budżetu przewiduje stabilne finansowanie wszystkich kluczowych obszarów funkcjonowania miasta. Największą pozycję wydatkową stanowi oświata – na szkoły podstawowe i przedszkola zaplanowano blisko 110 mln zł.
Środki zabezpieczono również na:
- działalność miejskich instytucji,
- kulturę,
- sport,
- ochronę zdrowia,
- pomoc społeczną,
- wsparcie organizacji pozarządowych,
- wydarzenia i projekty realizowane cyklicznie w mieście.
Budżet ma zapewnić nie tylko bieżące funkcjonowanie miasta, ale także realizację inicjatyw rozwojowych i społecznych.
91 mln zł na inwestycje. Największy plan w historii miasta
Rok 2026 ma być przełomowy pod względem inwestycji. W projekcie budżetu zapisano prawie 91 mln zł na zadania inwestycyjne – to najwyższa kwota w historii Oświęcimia. Dla porównania, w 2025 roku było to ok. 50 mln zł.
Znaczna część środków – blisko 40 mln zł – pochodzić będzie z funduszy zewnętrznych, w tym europejskich.
Wśród zaplanowanych zadań znajdują się m.in.:
- dokończenie zagospodarowania parku na bulwarach,
- kontynuacja termomodernizacji miejskich obiektów,
- inwestycje w infrastrukturę osiedlową,
- przebudowa kładki łączącej Stare Miasto z osiedlem Błonie,
- zagospodarowanie kolejnego etapu parku Pokoju,
- wymiana części nawierzchni na płycie rynku,
- rewitalizacja kamienicy przy pl. Kościuszki 5,
- budowa ronda na skrzyżowaniu ul. Zaborskiej i Batorego,
- przebudowa trybun na stadionie MOSiR.
Hala lodowa i zadłużenie miasta
W projekcie budżetu ujęto także środki na strategiczne inwestycje, w tym 49 mln zł na przebudowę hali lodowej. Wartość pierwszego etapu tego zadania szacowana jest na ok. 95 mln zł, a dalsze działania uzależnione będą od decyzji o dofinansowaniu zewnętrznym.
Zadłużenie miasta pozostaje na bezpiecznym poziomie. Obecnie wynosi 46 mln zł, a po planowanym zwiększeniu o 7 mln zł w 2026 roku osiągnie ok. 14 proc. dochodów, co jest wartością znacznie niższą od ustawowego limitu 60 proc.
– Mamy nową, bardzo korzystną sytuację, jeśli chodzi o finanse samorządów. W 2025 roku rząd wprowadził nowe zasady udziału samorządów w różnego rodzaju podatkach. W naszym przypadku zwiększyło to dochody o 60 mln zł w stosunku do 2022 roku, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło Polski Ład. Przypomnę, że wtedy straciliśmy 19 mln zł względem 2021 roku, a przecież inflacja sięgała prawie 15 proc. To był skok na kasę samorządu. Rządzący mogli wtedy dzielić te pieniądze na różnego rodzaju zadania, które ich zdaniem były priorytetem. To nie miało nic wspólnego z samorządnością i przyjętymi przed laty zasadami kształtowania dochodów samorządów. Widać więc, jak poprzedni rząd centralizował władzę, ograniczał rolę samorządu lokalnego, jego decyzyjność.
Mówi prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut.
Rekordowe liczby i twarde pytania. Co podnosi radny Paweł Plinta

Papier wszystko przyjmie. I takie też są dziś sukcesy pana prezydenta. Pan prezydent chwali się na zapas. Sęk w tym, że np. na razie nie wiemy jaka jest decyzja ministerstwa sportu i ile ew. wyniesie dofinansowanie związane z planowaną modernizacją lodowiska. A sama realizacja pierwszego etapu tego zadania, to jak podaje pan prezydent, aż 95 milionów złotych.
Oznacza to w praktyce budowę hali pomocniczej, drugiej tafli, z miejscami na trybunach dla 300 osób. Główny problem, czyli stara hala lodowa, zostaje póki co po staremu, czyli stoi jak stała. A to ten stary obiekt musimy przecież przede wszystkim przebudować.
Czyli wielkie pieniądze niby rozdysponowane, a sprawa w gruncie rzeczy nadal nierozwiązana. To ile to wszystko razem będzie kosztowało? 200 milionów?
Przyznam, że w przypadku lodowiska dziwi mnie i zastanawia taka akurat kolejność robót. Osobiście, najpierw zaczynałbym od budowy nowej i nowoczesnej – głównej hali lodowiska. Potem, na spokojnie, w komfortowych warunkach, stawiałbym już tę drugą taflę treningową.
U nas kolejność jest odwrotna, przez co wiemy, że obecnie wielu rzeczy nie wiemy. To jak wynik meczu, albo jak rzut monetą. Uda się albo się nie uda.
Odnoszę też czasem wrażenie, że pan prezydent bohatersko walczy z problemami, które sam wygenerował. Anonsowana przez magistrat wymiana części nawierzchni na oświęcimskim rynku jest tego dobrym przykładem. O ile dobrze pamiętam, to właśnie pan prezydent forsował przed laty, pomimo wielu krytycznych głosów – głosów, jak oceniam, zdrowego rozsądku – wykonanie tego akurat, nieszczęśliwego projektu rynku, przy którym cały czas w Oświęcimiu dłubiemy.
Będę powtarzał do upadłego. Społeczeństwo się starzeje. Sugeruje to dziś inny profil inwestycji. Oczywiście życzę wszystkim Państwu, także panu prezydentowi, dużo zdrowia, ale ilu 80-latków za dekadę czy dwie będzie grało w Oświęcimiu w hokeja?
Oświęcim się też stopniowo wyludnia. Dlatego potrzebna jest międzygminna współpraca i pilny rozwój stref przemysłowych. Dałoby nam to nowe możliwości i nowe miejsca pracy w regionie. Nowe parki, muzea, nowy skwer, nas nie wyżywi i nas nie obroni.
Do tego ostatniego, być może krytycznego aspektu bezpieczeństwa, również przydałoby się dzisiaj chyba bardziej przyłożyć. Pan prezydent, odnoszę wrażenie, żyje po prostu w swoim świecie, w swojej własnej bańce. Tylko że czasy i okoliczności się ostatnio bardzo zmieniły.
Dodam, tak zupełnie na marginesie, że rozmawiamy lokalnie, samorządowo, o budżecie miasta Oświęcim, ale jak widać, pan prezydent upodobał sobie również przy tej okazji ogólnopolskie wycieczki polityczne, odnosząc się – jak rozumiem – do rządowego programu inwestycji strategicznych Polski Ład, który był w mojej ocenie bardzo zdecydowaną i bardzo potrzebną reakcją ówczesnego rządu na kryzys i także gospodarcze zagrożenia związane ze światową pandemią.
Warto być może także przy tej okazji przypomnieć, że samorząd miasta czy gminy to nie jest samodzielne księstwo. To część struktury państwa. W czasie kryzysu czy zagrożenia dla całego narodu, koordynacja i działania podejmowane na centralnym szczeblu są niezbędne.
Dlatego prowadzenie tego rodzaju wyliczeń i porównań, z tak wąskiej perspektywy pana prezydenta, uważam teraz za mocno abstrakcyjne. Pan prezydent nie jest już dzisiaj na Wiejskiej, w Sejmie, o czym chyba ciągle zapomina.
Prosiłbym, jako radny, o może mniej agresywnej, partyjnej retoryki, a więcej troski i dbałości o bieżące oświęcimskie tematy. Zajmijmy się, jako samorządowcy, codziennymi problemami mieszkańców Oświęcimia, których przecież zdecydowanie nie brakuje.
Uważam, że budżet Oświęcimia byłby dużo lepszy, znacznie bardziej racjonalny, gdyby pan prezydent bardziej słuchał mieszkańców i radnych opozycji.
Paweł Plinta
radny, przewodniczący klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość – Nowy Oświęcim

Czy UM odzyskał 11 melonów z podatku kolejowego, który zabrał PiS?
I taki to jest obiektywny portal. Wypowiedź Chwieruta pomniejszona czcionka, wypowiedź Plinty wytłuszczona, żenada…..
Więcej niż 100, biorąc pod uwagę wzrost zadłużenia choćby w obligacjach, ale …och…
im się przecież „należało”…
Ale jak poprzedni rząd przewalił około 100 miliardów złotych, które trzeba teraz spłacać przez obecny rząd to ci nie przeszkadzało.
Jak długo można żyć na kredyt? Z roku na rok rosnące zadłużenie prędzej czy później musi doprowadzić do katastrofy.