Informacje, Kultura

OŚWIĘCIM. Ukończono konserwację dwóch wież wartowniczych

Zakończyła się konserwacja drugiej z historycznych wież wartowniczych znajdujących się na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz II-Birkenau. Oba obiekty zostały uszkodzone w marcu 2019 r. przez silne porywy wiatru.

– Nastąpiło wówczas kilkunastocentymetrowe wychylenie wież, co spowodowało zagrożenie konstrukcyjne. Po wykonaniu tymczasowego podparcia, opracowaniu niezbędnej dokumentacji i uzyskaniu pozwoleń przystąpiono do realizacji prac. Ponieważ nie było technicznej możliwości wykonania koniecznych zabiegów konstrukcji drewnianej na miejscu, obiekty zostały tymczasowo zdemontowane, a po wykonaniu prac powróciły na swoje pierwotne miejsce – powiedziała prowadząca projekt Lidia Łabuzek.

Prace przy wieży zlokalizowanej w południowo-wschodnim narożniku byłego obozu zakończyły się w sierpniu tego roku. Druga z wież, przy której prace zostały właśnie ukończone, zlokalizowana była przy południowym ogrodzeniu odcinka BI.

W przypadku obu wież elementy drewniane oczyszczono z istniejących nawarstwień, zabrudzeń i ognisk korozji biologicznej, a także wzmocniono. Nieliczne elementy bezpowrotnie uszkodzone i nie nadające się do wzmocnienia wymieniono na nowe z zachowaniem gatunku drewna oraz kierunku usłojenia. Elementy zabezpieczono przed korozją biologiczną i owadami jak również przeciwpożarowo. Wykonano także konserwację elementów metalowych.

Ceglane cokoły i ściany fundamentowe, na których posadowiono drewnianą konstrukcję wież, zostały poddane niezbędnym naprawom i wzmocnieniu.

– W trakcie demontażu posadzki drugiej z konserwowanych wież odkryliśmy dwie warstwy posadzek historycznych. Warstwa dolna po oczyszczeniu i dezynfekcji została wzmocniona i uzupełniona. natomiast demontowana na potrzeby prac warstwa górna po konserwacji powróciła na swoje miejsce i jest obecnie eksponowana – dodała Lidia Łabuzek.

Początkowo wokół ogrodzenia w obozie Auschwitz ustawiano wieże wartownicze o prostej konstrukcji – cztery drewniane pale wspierały platformę obserwacyjną otoczoną barierką i przykrytą daszkiem. W nocy służbę pełniło na nich zwykle po dwóch esesmanów: jeden obsługiwał reflektor, drugi zaś karabin maszynowy.

Pod koniec 1943 r. zaczęto wymieniać je na nowe, w pełni odeskowane i wyposażone w okna. Produkowały je niemieckie firmy, a do obozu dostarczano je koleją w formie prefabrykatów. Ich budowę ukończono na wiosnę 1944 r. Większe wieże miały wymiary u podstawy 4,5 x 4,5 m i wys. 11,6 m. Tego typu wieże zostały poddane konserwacji.

Obok wież zbudowano też szereg schronów przeciwlotniczych z betonowym sklepieniem, obłożonych cegłami i warstwą ziemi. W czasie alarmu lotniczego, w przypadku zniszczenia ogrodzenia i próby ucieczki więźniów, ukryci tam wartownicy mogli prowadzić z nich ostrzał.

Auschwitz.org

Poprzedni artykułNastępny artykuł

5 komentarzy

  1. Nie można zapominać o historii konserwowanych obiektów poobozowych
    i dlatego wpis na temat Haliny Birenbaum ma sens.

  2. @niedoszła tragedia w Nowy Rok 1945
    31 grudnia 2020 o 18:12
    cyt „Z jednej z takich wież wartowniczych”

    ale jak to sie ma do opisanej konserwcji z 2020 r

  3. Z jednej z takich wież wartowniczych, jak te obecnie po przeprowadzonej konserwacji, wartownik esesman strzelił w Nowy Rok 1945, do żyjącej dzisiaj w Izraelu pisarki i poetki Haliny Birenbaum,
    która tak ten tragiczny dla siebie moment po latach wspominała:

    „Tak. Miałam wtedy 15 lat, już dwa lata byłam więźniarką w Auschwitz. 1 stycznia 1945 roku, w Nowy Rok, nie musiałyśmy pracować. Było tak pięknie – śnieg, słońce i „wolny” dzień. Już hitlerowcy palili dokumenty, już wiedziałyśmy, że zaraz koniec. Razem z moją przyjaciółką Róźką postanowiłyśmy przedostać się pod obóz obok, żeby wywołać naszą koleżankę Celinę. Poszłyśmy pod siatkę. Wołam: „Celina! Celina!”. Nic. Wołam jeszcze raz. I nagle czuję ogromny ból w plecach. Strzelił do nas strażnik z wieży. Trafił mnie. Teraz, pod sam koniec, kiedy jest po wszystkim, mam umrzeć? Wstawałam i padałam, wydawało mi się, że biegnę. Doczłapałam do bloku szpitalnego. Róźka zaczęła błagać, żeby ktoś do mnie doszedł, nogi całowała blokowej, żeby coś zrobiła. Trafiłam do szpitala, do obozu męskiego. Nie wiem, dlaczego chcieli mnie ratować. Nie pytaj o to. Byli tacy, którzy do ciebie strzelali, i tacy, którzy darowali życie. Kapo wprowadził mnie do baraku. Widzę, że w pokoju siedzi jakiś sanitariusz. Ma dobrą twarz, niebieskie oczy i pyta mnie po niemiecku, co się stało. Odpowiadam, też po niemiecku. Już po akcencie wiedział, że jestem Polką. Zaczął po polsku: „Skąd jesteś? Jak tu trafiłaś?”. Zapytałam: „A ty skąd pochodzisz?”. Powiedział, że ma 24 lata, jest więźniem politycznym”.

  4. cyt” elementy bezpowrotnie uszkodzone i nie nadające się do wzmocnienia wymieniono na nowe z zachowaniem gatunku drewna oraz kierunku usłojenia.”

    Odetchnąłem z ulą, kiedy przeczytałem o kierunku usłojenia.
    Mam też nadzieję, że do konserwacji wykorzystano opracowanie mówiące o tym, kto sadził drzewa użyte do konserwacji a metryki drewna zostaną zachowane po wsze czasy

  5. Ciekawe ilu mieszkańców miasta tam pracowało?. Zapewne nikt nie zarobił na tej inwestycji, to po co się tak …………….. .

Send this to a friend