Sport

OŚWIĘCIM. Prawdziwy dreszczowiec. Unia wygrywa po karnych

Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim pokonali na własnym lodzie GKS Tychy 4:3. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna okazała się seria rzutów karnych. Dla biało-niebieskich było to szóste zwycięstwo z rzędu!

Spotkanie od samego początku było prowadzone w szybkim tempie, nie brakowało też twardej walki. Choć w pierwszych minutach groźniejsi byli tyszanie, to na prowadzenie jako pierwsi wyszli oświęcimianie. Podczas gry w przewadze soczystym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Klemen Pretnar. John Murray mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki.

114 sekund później bramkarz GKS-u musiał przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Tym razem pokonał go Łukasz Krzemień, który sprytnie dobił uderzenie Dominika Raški.

Mistrzowie Polski w drugiej odsłonie poprawili skuteczność i w 25. minucie kontaktowego gola zdobył Michael Cichy. Jeden z najlepszych napastników występujących na naszych taflach soczyście uderzył z prawego bulika. Krążek zanim wpadł do siatki, odbił się jeszcze od poprzeczki.

Chwilę później biało-niebiescy ponownie mogli mieć dwubramkową zaliczkę, ale rzutu karnego nie wykorzystał Aleksiej Trandin.

W 30. minucie tyszanie doprowadzili do wyrównania, zamieniając na gola okres gry w przewadze. Clarke’a Saundersa, któremu pole widzenia skuteczne ograniczył Filip Komorski, zaskoczył Bartłomiej Pociecha. Emocje rozpoczęły się na nowo i od tej pory każdy kolejny błąd mógł być fatalny w skutkach.

Na początku trzeciej odsłony prowadzenie trójkolorowym dał Jarosław Rzeszutko, który poprawił uderzenie Adama Bagińskiego. Goście byli więc bliżej zwycięstwa.

W końcówce trener Nik Zupančič wziął czas, a chwilę później zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Na sekundę przed końcem do wyrównania doprowadził Klemen Pretnar, który ładnie minął dwóch rywali i popisał się celnym uderzeniem z nadgarstka.

O losach spotkania miała przesądzić dogrywka, ale w niej żaden z zespołów nie zadał decydującego ciosu. Sędziowie zarządzili więc serię rzutów karnych. W niej lepsi okazali się biało-niebiescy, wykorzystując aż cztery z pięciu najazdów!

 

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 4:3 k. (2:0, 0:2, 1:1, d. 0:0, k. 4:2)
1:0 – Klemen Pretnar – Sebastian Kowalówka, Gregor Koblar (08:14, 5/4),
2:0 – Łukasz Krzemień – Damian Piotrowicz, Dominik Raška (10:08),
2:1 – Michael Cichy – Alexander Szczechura, Christian Mroczkowski (24:36),
2:2 – Bartłomiej Pociecha – Peter Novajovský, Christian Mroczkowski (29:36, 5/4),
2:3 – Jarosław Rzeszutko – Peter Novajovský, Adam Bagiński (42:51),
3:3 – Klemen Pretnar – Luka Kalan, Aleksiej Trandin (59:59, 6/5),
4:3 – Patrik Luža – decydujący rzut karny.

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Tomasz Radzik (główni) – Wojciech Moszczyński, Marcin Młynarski (liniowi).
Minuty karne: 6 (w tym 2 minuty kary technicznej) – 10.
Strzały: 49 – 61.
Widzów: 3000.

Unia: Saunders – Zaťko (2), Pretnar; Koblar, Kalan, S. Kowalówka – Šaur, Bezuška; Meidl, Trandin, Przygodzki – Luža, Wanacki; Malicki, Wanat, Themár (2) – P. Noworyta, M. Noworyta; Piotrowicz, Krzemień, Raška.
Trener: Nik Zupančič.

GKS: Murray – Jeronau (2), Novajovský; Goloha (2), Komorski, Klimienko (2) – Pociecha, Ciura; Mroczkowski, Cichy (2), Szczechura – Kotlorz, Bryk; Kogut, Galant, Jeziorski (2) – Tukhanen; Bagiński, Rzeszutko, Gościński oraz Witecki.
Trener: Krzysztof Majkowski.

Źródło: Unia Oświęcim

Poprzedni artykułNastępny artykuł

2 komentarze

Send this to a friend