Informacje

OŚWIĘCIM. Oświęcimski Instytut Praw Człowieka o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej

Stanowisko Oświęcimskiego Instytutu Praw Człowieka w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.

Na prośbę naszych czytelników, redakcja portalu OświęcimOnline.pl zwróciła się z uprzejmą prośbą do Oświęcimskiego Instytutu Praw Człowieka o zajęcie stanowisko wobec żywej obecnie dyskusji dotyczącej przyjmowania imigrantów do Polski, którzy znajdują się na granicy polsko-białoruskiej.

Stanowisko OIPC:

Szanowny Panie,

już 1 października na stronie OIPC ukazał się list otwarty Krystyny Oleksy. Wyraża on trafnie również i nasze zaniepokojenie sytuacją humanitarną ludzi, którzy z różnych powodów znaleźli się na granicy polsko-białoruskiej, a zarazem sprzeciw wobec wszelkich prób dehumanizowania tych osób. Niestety, od tygodni skazani jesteśmy na relacje płynące jedynie od przedstawicieli władzy i nie dysponujemy obiektywnymi przekazami dziennikarzy, gdyż ci nie są dopuszczeni do strefy objętej stanem wyjątkowym. Z mocno niepełnych informacji wynika jednak, że w ostatnich tygodniach sytuacja na granicy uległa dalszemu pogorszeniu, co jest efektem zbrodniczych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki. Uważam, że niezależnie od przyczyn tego kryzysu, osobom, które znalazły się w tragicznej sytuacji, zwłaszcza wyziębionym i wycieńczonym rodzinom z dziećmi oraz chorym, powinna być udzielona niezbędna pomoc. Chrześcijańskie miłosierdzie i ludzka solidarność nie stoją w sprzeczności z ochroną polskich granic. Dobrze pokazuje to wywiad z żoną funkcjonariusza Straży Granicznej, jaki ukazał się ostatnio w „Dzienniku Polskim”.

Alicja Bartuś

red.

Poprzedni artykułNastępny artykuł

27 komentarzy

  1. Czy tu się wypowiadają Chrześcijanie? Nie.
    Kryzys na granicy będzie trwał, tego chce Polski rząd. Mają w końcu wroga którego szukali i dorabiali do kolejnych wyborów, a to uchodźców, a to LGBT, a to lewaków. Słabe to Państwo co się boi 3000 cywili. Niech ich nawet będzie 10 000.
    Słaby to chrześcijanin co głodnemu nie da miski zupy, a zziębniętemu odrobiny ciepła.
    Pzdr.
    Ja

  2. Musimy być wszyscy z naszymi żołnierzami, strażą graniczną, z naszymi funkcjonariuszami, którzy bronią naszej granicy.

    – apeluje pani Beata Szydło.

  3. Mój dziadek walczący w oddziałach ak w oddziale „Sosieńka” zawsze powtarzał że w czasie kiedy Polska granica jest zagrożona, to człowiek staje albo po stronie polskiej lub zdrady, mając w kieszeni niemieckie lub rosyjskie pieniądze.

  4. Zaczęło się na granicy białoruskiej od niewielkiej tylko 30-osobowej grupy imigrantów, którym służby Łukaszenki zorganizowały koczowisko niedaleko miejscowości Usnarz Górny.

    Na wyścigi chcieli im wówczas pomagać parlamentarzyści z Platformy Obywatelskiej i Lewicy, a także liczni celebryci, w tym z Oświęcimia i wspierający opozycję dziennikarze.

    Dzisiaj wszyscy wyżej wymienieni milczą, gdy polskie służby graniczne zmagają się z agresją i atakami imigrantów.

  5. Olej kujawski 1 litr – 9,99 zł. To na pewno wina Chwieruta. Może któryś z naszych dzielnych radnych wniesie interpelację?

  6. Szkoda gadać. Jak się nie zna na sztuce propagandy wojennej i rozpoznania terenu wraz z dezinformacją. To raczej nie powinno się wypowiadać. Wojna Hybrydowa to specjalność Putina a dezinformacyjna światowa to specjalność Autonomicznego Terytorium Żydowskiego w Rosi.

  7. 100% komentujących nie zapomni o dodatkowym miejscu przy wigilijnym stole…
    99% nie odważyłoby się zaprosić kogokolwiek na to miejsce.
    Ot, tradycja tak każe…
    Smacznego karpia…

  8. Na szczęście Oświęcimski Instytut Praw Człowieka nie jest decyzyjny odnośnie sytuacji na granicy białoruskiej.

    Niewątpliwie jednak bezduszne działania białoruskie zagrażają życiu bezbronnych osób. Decyzje w tej sprawie podejmuje obecnie Rada Północnoatlantycka.

    Nasi sojusznicy z NATO solidaryzują się z Polską, Litwą, Łotwą i innymi dotkniętymi tymi działaniami państwami Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz wspierają środki, kierując się podstawowymi wartościami i obowiązującym prawem międzynarodowym, o czym obydwie
    Panie, Alicja i Krystyna, powinny wiedzieć.

  9. Realnie patrząc, wystarczyło pierwsze zdanie. Po co rozpoczynać polemikę bez zamiaru jej kontynuowania? Chociaż to jest jeszcze jakoś zrozumiałe. Ale po co przypisywać oponentom „poczucie wyższości”, skoro samemu, z góry, zarzuca się im autorstwo „czasami chamskich” lub „udających wywód filozoficzny” komentarzy?

    Cieszy, być może mimowolne – ale to też coś – skojarzenie obecnego rządu z wartościami chrześcijańskimi. Dziwi natomiast założenie, że stanowisko oponentów nie wynika z ich przekonań, tylko z „umiłowania” rządu. Idąc tym tropem można powiedzieć, że Pani poparcie dla Pań Alicji i Krystyny, też jest tylko pochodną niechęci do obecnych polskich władz.

    „A gdyby to wasze dzieci tam były?”. To jest dobre pytanie. O przyczyny, dla których niektórzy rodzice decydują się na zgotowanie swoim dzieciom takiego losu. Bieda, zastraszenie. Nie wiem. Podchodzenie z dziećmi pod niebezpieczny drut ostrzowy to działanie dobrowolne czy wymuszone przez służby białoruskie? Też nie wiem. Skutków jakie te wydarzenia przyniosą tym dzieciom i ich rodzicom nie znam. I pewnie nikt, kto sprowadził tych ludzi na Białoruś tym się nie przejmował.

    Znam inne skutki. Ograniczmy się do jednego przykładu „dziennikarstwa”. Deutsche Welle wykorzystuje stosowne materiały w tekście zatytułowanym: Białoruski kryzys graniczny: imigranci ścigani w polskich lasach.

    Uczciwie trzeba też wspomnieć o tych, już nieco większych dzieciach (też potencjalnie „naszych”), które ze świadomością bezkarności gwarantowanej przez Białorusinów oraz w przekonaniu braku realnego zagrożenia ze strony Polaków strzegących granicy, atakują tych ostatnich w sposób coraz bardziej niebezpieczny.

    Z góry przepraszam ewentualnych czytelników za doznane przykrości oraz mimowolne obcowanie z chamstwem i „chłopskim filozofowaniem”.

  10. Pani Alicjo, Pani Krystyno Oleksy- w pełni popieram wasze stanowisko. A panowie oponenci, miłośnicy obecnego rządu- gdzie wasze chrześcijańskie podejście do drugiego człowieka? Jest w stosunku do policjantów i pograniczników a nie ma do imigrantów?Czujecie się lepsi od tych na granicy, bo tamci brudni i bez dachu czatują na możliwość przejścia przez nasz kraj? A gdyby to wasze dzieci tam były, to też tak mówilibyście? Odpowiedzi nie oczekuję, bo więcej na ten artykuł nie „wejdę”. Nie chce czytać przykrych, czasami chamskich a czasami udających wywód filozoficzny komentarzy

  11. Obydwie Panie, Alicja i Krystyna, powinny zdawać sobie z tego sprawę, że część mediów działających w Polsce wyżej od dobra naszego kraju i jego obywateli ceni sobie aktualne,
    lewicowo-liberalne mody.
    Nie inaczej wygląda sytuacja podczas kryzysu imigracyjnego. Kiedy polscy strażnicy graniczni, żołnierze i policjanci bronią granicy przed sterowanym przez reżim Łukaszenki migracyjnym szturmem … przejmują się tylko losem migrantów.

  12. Pani Oleksy proponuję żeby Pani Instytut połączył się z Instytutem niejakiego agenta BOLEK. Będziecie wówczas mogli uzupełniać się miłosiernie i po chrześcijańsku w pisaniu bzdur!!!

  13. Ja zapytałem skąd przekonanie, że informacje przekazywane np. przez przedstawicieli Straży Granicznej nie są prawdziwe. Nie sądzę by obecność pracowników mediów pozwoliła np. precyzyjniej ustalić liczbę osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę. Bez wątpienia jednak przyczyniłaby się do – patrz oświadczenie OIPC – rozbudzania emocji. Prosty przykład to choćby „dziennikarski” tekst z pewnego portalu bezkrytycznie przytaczający informację Pana Konrada Sikory o trupach pływających po granicznej rzece Świsłocz i „przepychanych od brzegu do brzegu”.

    Wczoraj miał miejsce Marsz Niepodległości – wydarzenie w pełni dostępne dla mediów. Kwerenda niektórych portali, tych najgłośniej domagających się dostępu do strefy przygranicznej, pod kątem informacji (ew. jej braku) o Marszu, pozwala uznać, że dopuszczenie ich „dziennikarzy” nie skutkowałoby obiektywną informacją.

  14. Argument, że niedopuszczenie dziennikarzy na miejsce zdarzeń powoduje, że przekaz władz jest prawdziwszy.
    Leszku – piłeś?
    To może w ogóle zlikwidujmy media (poza tvp), skoro masz pewność, że rząd nigdy nie kłamie?

  15. Wymagacie udzielenia poważnej odpowiedzi od podmiotu, który organizuje kolorowanki dla dzieci w szkołach podstawowych.

  16. Stanowisko zaprezentowane przez Oświęcimski Instytut Prawa Człowieka warte jest kilku uwag.

    Jego raczej niejednoznaczny charakter silnie kontrastuje z bezwarunkowym poparciem udzielanym niejednokrotnie przez OIPC ideologiom i inicjatywom nie tylko, że nie odnoszącym się do prawa człowieka, ale wręcz (w pewnych aspektach) im zagrażającym. Mam na myśli ideologię gender (kolorowy baner na logo OIPC chyba nie jest przypadkowy), której katastrofalny wpływ na min. prawa kobiet oraz wolność słowa zaczyna być dostrzegany w krajach najbardziej dotkniętych negatywnymi skutkami tej ideologii. Bez cienia refleksji OIPC wspierał kolejne, coraz bardziej wulgarne formy protestu, przybierające charakter ulicznych manifestacji, których wymowa sprowadzała się do jednego słowa, którego z przyzwoitości nie przytoczę. W składanych na koncie fb Instytutu deklaracjach nie było niuansowania i prób dostrzegania złożonego charakteru zjawisk społecznych i politycznych.

    Godne uwagi jest dalsze wsparcie udzielone stanowisku Pani Krystyny Oleksy. W swoim liście dehumanizację zarzuciła ona przedstawicielom polskich władz i polskim instytucjom. Co gorsza, nawiązała w tym kontekście do genezy niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Jak rozumiem OIPC podtrzymuje ten zarzut. Nie wiem też na jakiej podstawie uważają Państwo oficjalne informacje przekazywane np. przez przedstawicieli Straży Granicznej za nieobiektywne. I skąd Państwa przekonanie, że swobodny dostęp pracowników mediów zapewni obiektywny obraz sytuacji.

    Jakkolwiek budzi szacunek troska o dostęp do informacji, to w oparciu o pewne fakty pozwolę sobie podważyć tezę, że OIPC jest rzetelnym obrońcą swobody wypowiedzi. W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z sytuacją dalece wyjątkową i stąd decyzja władz o wprowadzeniu stanu wyjątkowego z wszystkimi tego następstwami. Dziwi mnie brak zrozumienia dla tej sytuacji przez osoby reprezentujące Instytucję, która również powołując się na wyjątkowe okoliczności, ograniczyła osobom niezaszczepionym możliwość udziału w organizowanych przez OIPC konferencjach.

    Co gorsza. Cieszy co prawda przyznanie, że „reżim” jest jednak za naszą wschodnią granicą, ale martwi ciągłe odwoływanie się do emocji zamiast do rzetelnych informacji, których tak brakuje przedstawicielom Instytutu. Idąc tą drogą dochodzimy do bezsensownej wymiany obrazów – wyziębionym i wycieńczonym dzieciom (którym zresztą, wbrew zarzutom, udzielana jest wedle informacji Straży Granicznej stosowna pomoc) przeciwstawimy agresywnych mężczyzn atakujących strzegących granicy Polaków.

    Kolejny raz cieszy, szkoda że brakuje go w odniesieniu do innych zjawisk, odwołanie się do chrześcijańskiego miłosierdzia i ludzkiej solidarności. Ale ani chrześcijańskie miłosierdzie, ani ludzka solidarność nie nakazują zgody na dehumanizowanie przez Panów Łukaszenkę i Putina ludzi, traktowanych niczym „mięso armatnie”. Tylko stanowczy opór może ustrzec przed takim losem tysiące innych, którym rządzący Białorusią i Rosją dyktatorzy będą skłonni zgotować ten jakże tragiczny los.

    Raczej nie zaskakuje brak wsparcia dla polskich władz i polskich instytucji, ale bardzo dziwi nagłe pominięcie przez tak „europejską” instytucję faktu, że Polska w istocie broni także granic Unii.

  17. Jeżeli jest tam tak, jak informując media, to ci ludzie przepędzani przez strażników białoruskich z jednej strony, a z drugiej polskich – po prostu za niedługo umrą. Wtedy dopiero może poniektórym zrobi się głupio. A może nawet i nie.

  18. Wśród migrantów znajdują się dzieci przygotowywane przez reżim Łukaszenki do działań propagandowych. Zgodnie z instrukcjami dzieciom wręczane są transparenty, mające budzić współczucie nad ich losem. Gra emocjami trwa … nie należy się na to nabrać.

  19. Może pani Alicja przygarnęła by paru byczków z tej granicy do siebie, było by to bardzo Chrześcijański oni na pewno by się odwdzięczyli.

  20. Pani Alicjo,
    lepiej się nie wypowiadać na temat,
    którego się dobrze nie zna,
    bo od tego są polskie służby graniczne,
    aby opanować sytuację tam zaistniałą.
    A swoją drogą to brak Pani zupełnie
    empatii w stosunku do młodych żołnierzy polskich,
    którzy w bardzo trudnych warunkach pełnią niebezpieczną służbę
    na granicy białoruskiej, jeden z nich już zmarł.
    Rozczula się Pani nad tylko nad dziećmi,
    podobnie jak robi to propaganda Łukaszenki,
    który cały ten koszmar spowodował.

  21. Pani Alicjo, tam jest wojna hybrydowa. Nie zna się Pani na tym tak jak się Pani nie zna np. na chemii organicznej. Więc niech Pani łaskawie nie zwiększa szumu informacyjnego, bo (oczywiście bez złej woli) działa Pani na korzyść już nie tyle Łukaszenki, bo to w tej wojnie pionek, co Putina. Tego Pani chce ?

    Z poważaniem.

Send this to a friend