Informacje

Brzeszcze: Pijany kierowca Subaru taranuje ogrodzenie i ucieka z miejsca zdarzenia!

31-letni kierowca Subaru spowodował wypadek w Brzeszczach, uszkadzając ogrodzenie i uciekając z miejsca zdarzenia. Policja szybko go namierzyła, a w jego organizmie wykryto alkohol. Dowiedz się więcej o konsekwencjach!

Policja na miejscu zdarzenia w Brzeszczach, gdzie 31-letni kierowca Subaru uszkodził ogrodzenie i uciekł.
Policja na miejscu zdarzenia w Brzeszczach, gdzie 31-letni kierowca Subaru uszkodził ogrodzenie i uciekł.

Szok! Pijany kierowca Subaru ucieka z miejsca wypadku w Brzeszczach!

W sobotę, 28 września, około godziny 12, doszło do niebezpiecznego incydentu w Brzeszczach. Na ulicy Kościuszki, kierowca Subaru stracił kontrolę nad pojazdem, wypadł z jezdni i uszkodził prywatne ogrodzenie. Z relacji świadków wynika, że po kolizji mężczyzna opuścił pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia, co natychmiast wzbudziło podejrzenia o jego stan trzeźwości.

Policja szybko ustala sprawcę

Świadkowie szybko powiadomili operatora numeru alarmowego 112, a policja natychmiast ruszyła na miejsce. Funkcjonariusze w krótkim czasie ustalili, że związek ze zdarzeniem miał 31-letni mieszkaniec Brzeszcz. Mundurowi udali się do jego miejsca zamieszkania, gdzie okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.

Samochód, którym kierował sprawca, należał do jego znajomego. Policjanci pobrali krew do badania, aby dokładnie określić zawartość alkoholu oraz ewentualnych środków odurzających. Analiza krwi pozwoli również biegłym ustalić, kiedy mniej więcej spożywał alkohol, co może mieć kluczowe znaczenie w dochodzeniu.

Konsekwencje dla pijanych kierowców

Za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu, kierowcy grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. W przypadku, gdy badanie wykaże co najmniej 1,5 promila alkoholu, policjanci mogą zarekwirować samochód na poczet przyszłej grzywny, nawet jeśli nie należy do sprawcy.

Poprzedni artykułNastępny artykuł

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Send this to a friend