Nowa Konsul Generalna USA w Krakowie, Gretchen Cureton, odwiedziła Muzeum Żydowskie i Synagogę w Oświęcimiu. Podkreśliła znaczenie pamięci o społeczności żydowskiej i edukacji o Zagładzie.
W piątek 5 września Muzeum Żydowskie i Synagoga w Oświęcimiu gościły nową Konsul Generalną USA w Krakowie – Gretchen Cureton.
Podczas wizyty Konsul podkreśliła znaczenie zachowania pamięci o przedwojennej społeczności żydowskiej Oświęcimia (Oszpicin) oraz rolę edukacji o Zagładzie w budowaniu dialogu i przeciwdziałaniu uprzedzeniom.
Wsparcie dla misji Muzeum
Dyrektor Muzeum, Tomasz Kuncewicz, wyraził wdzięczność za wsparcie i zaangażowanie w realizację misji placówki: ochronę dziedzictwa żydowskiego, edukację o Holokauście oraz budowanie mostów międzykulturowych.
Muzeum działa dzięki Auschwitz Jewish Center Foundation z USA, która od lat wspiera jego działalność i programy edukacyjne.

📸 Fot. Konsulat Generalny USA w Krakowie
Gretchen Cureton ukończyła prestiżową szkołę Dwight D. Eisenhower School for National Security and Resource Strategy, będącą częścią National Defense University, zdobywając tytuł Master of Science in National Security and Resource Strategy
to ciekawe to jest, było coś w mdsm-ie?
Po 11 latach nauczania w szkole w Bielefeld nauczycielka postanowiła odejść. Usłyszała, że „nie pasuje” do tego miejsca, a jedna z uczennic o muzułmańskim pochodzeniu stwierdziła, że jest „zbyt niemiecka”.
Pisze m. in. „W muzyce nie da się uciec od wątków religijnych. Notacja muzyczna została stworzona przez mnichów, a niemal wszyscy wielcy kompozytorzy baroku i klasycyzmu tworzyli dzieła religijne. Starałam się tłumaczyć uczniom, jakie tradycje kulturowe kształtują nasz kraj, dlaczego mamy ferie bożonarodzeniowe i wielkanocne, jak chrześcijańskie święta organizują nasz rok. Bywały zaskakujące momenty. Niedawno uczniowie szóstej klasy odmówili śpiewania kanonu „Panie Janie”, bo zawiera wers „wszystkie dzwony biją”. Argument? Dzwony i śpiący mnich to elementy chrześcijańskie, więc „haram”. Z czasem zaczęłam unikać śpiewania z uczniami, by nie wdawać się w wyczerpujące dyskusje o tym, co jest „haram”. Śpiew sam w sobie bywa bowiem uznawany za grzeszny. Jako temat wybrałam piosenki o latarniach na Dzień Świętego Marcina. I tu spotkałam się z protestem: niektórzy uczniowie podarli materiały, twierdząc, że to „chrześcijańskie”. Kilka dni później cała ściana w szkole była udekorowana księżycami, gwiazdami i napisami „Szczęśliwego Ramadanu!” – bez żadnych problemów.”