Informacje, Sport

OŚWIĘCIM. Architekci Susuł & Strama punktują zwycięski projekt przebudowy lodowiska

 

Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła odwołanie firmy Susuł & Strama Architekci ws. konkursu na rozbudowę i przebudowę hali lodowej. Wydali specjalne oświadczenie.

Oświadczenie firmy Susuł & Strama Architekci

Szanowni Oświęcimianie,
na dzień 15 grudnia br. wyznaczono nam termin na rozprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej na skutek odwołania, które złożyliśmy w związku z rozstrzygnięciem konkursu dwuetapowego na opracowanie koncepcji przebudowy i rozbudowy hali lodowej w Oświęcimiu przy ulicy Chemików 4 w Oświęcimiu. Niestety KIO nie rozpoznała naszego odwołania merytorycznie z uwagi na upublicznienie naszej pracy na facebooku przed oficjalnym ogłoszeniem wyników konkursu. KIO uznała, że jest to nasze uchybienie ale na naszą obronę niech przemówi okoliczność, że kiedy publikowaliśmy naszą pracę nie sądziliśmy, że będziemy musieli składać odwołanie i ponosić tak duże koszty bowiem zakładaliśmy, że projekt zwycięski będzie po prosu lepszy.

Składając odwołanie byliśmy świadomi ryzyka, że z ww. przesłanek proceduralnych możemy nie zostać dopuszczeni do wyłożenia szczegółowo naszych racji podczas rozprawy, ale mieliśmy nadzieję, że argumentacja udowadniająca, że nasza publikacja nie miała wpływu na wyniki bowiem sąd konkursowy swoją pracę zakończył niedługo po naszej publikacji (o czym świadczy protokół z godziną zakończenia pracy) i ze wszystkich dostępnych nam materiałów wynika, że nie miał pojęcia o naszej publikacji. Wiadomo przecież, że nasza praca nie była wśród nagrodzonych i wyróżnionych. Nasza walka o dopuszczenie do dyskusji o sprawach merytorycznych trwała przeszło 4 godziny i zakończyła się naszym niepowodzeniem. Musieliśmy to przyjąć z godnością.

Składając nasze odwołanie mieliśmy również inne cele, o których pisaliśmy w poprzednim oświadczeniu. Po pierwsze chcieliśmy dać czas na refleksję zarówno Zamawiającemu czyli Urzędowi Miasta Oświęcim, oraz Organizatorowi Wykonawczemu czyli SARP Katowice, na przemyślenie i ponowną weryfikację dokonanego wyboru – niestety z przykrością stwierdzamy, że żadna z tych organizacji nic nie zrozumiała, a wręcz z całą zaciętością nadal broni wyboru nienajlepszej – w naszej ocenie – pracy, ale za to najtańszej (jak można byłoby przypuszczać, po oświadczeniach i wyliczeniach zawartych w pracy zwycięskiej) w realizacji. Przed rozprawą widać było ogromne zdenerwowanie wśród licznych przedstawicieli urzędu, SARP-u i biura projektowego, który uzyskało pierwszą nagrodę, które mogło wskazywać na to, że przejście do spraw merytorycznych było by dla nich bardzo trudne i niewygodne.

Po drugie, strony i uczestnicy postępowania przed KIO odpowiedziały na nasze argumenty merytoryczne, odnosząc się do nich na piśmie. Dzięki temu jeszcze bardziej odsłoniły wszystkie słabe punkty nagrodzonej pracy co zamierzamy wykorzystać w dalszej części tego oświadczenia, które potraktujemy jako nasz głos w dyskusji pokonkursowej.
W kwestiach formalnych to postanowienie KIO właściwie kończy nasz udział w postępowaniu i nie jesteśmy już w stanie więcej nic zrobić. Prezydent może z „czystym sumieniem” podpisać umowę na projekt, za który trzeba będzie zapłacić prawie 3 mln złotych. Nic nie stoi mu już bowiem na przeszkodzie.

Teraz przed nami dyskusja pokonkursowa i podobno konsultacje społeczne. Z kolei przed wybranym w konkursie biurem projektowym – tworzenie koncepcji pokonkursowej w której zawarte mają być uwagi sądu konkursowego w naszej ocenie bardzo kontrowersyjne i wymuszające wprowadzenie bardzo daleko idących zmian w założeniach projektowych a więc gruntownie zmieniających zwycięską koncepcję i znacznie podrażających założony budżet na roboty budowlane.

Przejdźmy zatem do rzeczy. Zwycięska praca jako jedyna pozostawiła istniejącą geometrię trybun, twierdząc, że zmieści na niej ponad 3000 miejsc siedzących. Na nasz argument, że przecież obecnie jest ok.2500 miejsc nieprzypadkowo, ale dlatego, że trybuna nie spełnia warunków technicznych i wymagała uzyskania odstępstwa dopuszczającego ją do użytkowania, uzyskanego od właściwego komendanta wojewódzkiej straży pożarnej nasi oponenci stwierdzili, że przecież skoro odstępstwo było to oni mogą uzyskać takie samo dla siebie i że takie było ich założenie (sic!).

W tym miejscu chciałbym przybliżyć na czym polegają główne problemy z istniejącą trybuną. Po pierwsze geometria trybuny i jej wymiary pozwalają, aby zgodnie z przepisami, w jednym rzędzie znalazło się więcej niż 22 miejsca siedzące (przy założeniu siedzeń składanych). Każdy taki segment 22 siedzeń powinien być oddzielony od siebie odpowiedniej szerokości przejściem ewakuacyjnym. Jest to szczególnie istotne w obiektach tego typu, w których jednocześnie przebywa mnóstwo osób i w każdej chwili może zachodzić konieczność ich ewakuacji (np. w wyniku pożaru). Z kolei „odstępstwo” wiąże się z przyzwoleniem na to, aby przejścia były węższe niż wymagają tego przepisy – czyli innymi słowy mniej bezpieczne. Takich przejść należy dołożyć zwłaszcza na łukach obecnych trybun gdyż tam mamy w rzędzie bardzo duże nagromadzenie fotelików. Wiąże się to z koniecznością odjęcia miejsc siedzących. Na załączonym obrazku wyraźnie widać, że jest to bardzo trudne.. Autorzy wybranej w konkursie pracy, w odpowiedzi, zaproponowali siedziska o szerokości 48 cm (obecnie są 52 cm). Tak, że zrobi się ciasno. Przypominam, że odstępstwa od przepisów związanych z bezpieczeństwem powinny być udzielane wyłącznie w sytuacji kiedy nie ma technicznej możliwości zastosowania rozwiązań zgodnych z przepisami. Tutaj taką techniczną możliwość mamy. Wystarczy dołożyć przejść i ograniczyć ilość miejsc siedzących. Argument, że „my chcemy 3000 fotelików” nie jest dobrym argumentem zwłaszcza że w efekcie odstępstwa niejako igra się z bezpieczeństwem użytkownika. Czekamy zatem z niecierpliwością na rysunek pokazujący prawidłowo rozwiązane trybuny z odpowiednią minimalną ilością miejsc. Na pewno informacja o ciasnych siedziskach zadowoli kibiców. Spróbujcie na takich siedzieć w kurtkach.

Tutaj przechodzimy do drugiego problemu. Zgodnie z warunkami technicznymi wysokość stopni w budynkach określa paragraf § 68 : „ Graniczne wymiary schodów w budynkach o różnym przeznaczeniu określa tabela: (..)”. Przepisy jasno określają graniczne wymiary schodów w budynkach, czyli wymagania te dotyczą wszystkich stopni w obiekcie. W przypadku funkcji usługowej max.: 17.5 cm. Nie ma tu znaczenia czy jest to droga ewakuacyjna, czy przejście ewakuacyjne i nie dotyczy wyłącznie klatek schodowych. Potwierdza to też posiadana przez użytkownika ekspertyza pożarowa. Nasza obecna trybuna ma wysokości stopnia – 22cm a zgodnie z przepisami może mieć nie więcej niż 17,5cm. Oczywiście w tym wypadku trybuna istnieje więc jest podstawa do uzyskania stosownego odstępstwa, ale powinien je wydać stosowny minister właściwy a nie straż! I coś trzeba dać w zamian, żeby podnieść bezpieczeństwo ludzi – co? Powoływanie się na anglojęzyczną normę dotyczącą kształtowania trybun, która to norma nie jest przywołana w polskim prawie już zakrawa na śmieszność. Przypominam, że igramy z bezpieczeństwem, a na dodatek nie ma pewności, że nowe odstępstwo od stosowania przepisów da się uzyskać – a w efekcie, że uda się w ogóle zrealizować projekt za niemal 3 mln złotych (niezgodność z przepisami pożarowymi, jeśli nie uda się uzyskać odstępstwa, spowoduje brak możliwości użytkowania obiektu). Chcieliśmy mieć nowoczesny wielofunkcyjny obiekt a będziemy mieć bardzo drogi facelifting, o ile w ogóle uda się go zrealizować i o ile będzie się go w ogóle dało użytkować.

Kolejny problem z tą obecną trybuną jest taki, że szerokości przejść ewakuacyjnych istniejących klatek schodowych to 266cm. Mamy aktualnie cztery takie klatki. Przyjrzyjmy się zatem jak (którędy) będą się ewakuować ludzie. Oznaczyliśmy kolorami ilość osób jaka „zapełni” w 100 procentach bezpieczny przepływ ludzi. Pozostali będą musieli czekać lub udać się do dwóch dodatkowych zaprojekowanych przez autorów przejść na hol główny. O ile w czasie paniki nie zostaną wcześniej stratowani. Zaznaczmy, że analizując „przepływ” ludzi daje się zauważyć problem z szerokością przejść ewakuacyjnych dołem i górą trybuny gdzie obecnie z uwagi na bezpieczeństwo zdemontowano siedziska. Zobaczcie że wszyscy spotkają się na jednym stopniu trybuny bo tylko z tej platformy schodami w dół dostaniemy się na hol. To miejsce potencjalnie bardzo niebezpieczne. Do tego w odpowiedzi na nasze odwołanie autorzy napisali, że te dwa przejścia mają 420 cm każde a tymczasem na ich zeskalowanym rysunku łatwo można zmierzyć ledwo 370cm. Zatem 2.66mx4 + 2×3.70m = 18.04m, nie spełnia warunków minimalnej szerokości przejść która powinna przy 3150 osób (jaką w części opisowej podają autorzy zwycięskiej pracy) wynieść 18.90m. A jeszcze trzeba tam zamontować drzwi, zrobić odpowiedniej szerokości spocznik. Dlatego bardzo ważne jest w tego typu obiektach aby ucieczka z trybun odbywała się równomiernie rozmieszczonymi wyjściami. Ten obiekt nie spełni wymagań bezpiecznego użytkowania dla imprez masowych.

Czy zatem uwzględniając konieczność zadbania o bezpieczeństwo ludzi, konieczność uzyskania odstępstw od przepisów (wpływających naszym zdaniem negatywnie na to bezpieczeństwo), wykonania dodatkowych warunków wynikających z odstępstwa i mając na uwadze wymogi użytkowników, pozostawienie tej trybuny nie jest iluzoryczną oszczędnością?
Pozostałe rzeczy które nas niepokoją to np. istniejąca część budynku od strony południowej. Wg pracy konkursowej ma być poddana remontowi. Analizując rysunki stanu istniejącego oraz przedstawionej koncepcji zmianie mają ulec: układ funkcjonalny, lokalizacja klatek schodowych, zmiana szerokości korytarza na parterze, likwidacja topielnika – to wszystko powoduje, że uzyskujemy zupełnie nową bryłę o zbliżonych gabarytach, tak gruntowna przebudowa nie mieści się w zakresie remontu, to właściwie rozbiórka i budowa nowego obiektu. Poza tym kondygnacja podziemna – istniejąca, w której obecnie znajduje się główna wymiennikownia obiektu – została zupełnie pominięta. Wymiennikownię zlikwidowano, wskazując pomieszczenie węzła cieplnego R.15 (pom. technologiczne) z metrażem niewystarczającym dla tego celu w miejscu istniejącej stacji TRAFO. Generuje to duże (niepotrzebne?) koszty w związku z koniecznością przebudowy ciepłociągów. Zlikwidowano schody prowadzące do piwnic. Zmieniono poziom istniejącego stropu parteru konstruując bloki szatniowe, zmieniono układ klatek schodowych. Zatem uwzględniono te koszty w kosztorysie? Czy budżet po raz kolejny będzie musiał zostać podwyższony?

Niedopuszczalne z punktu widzenia ekonomiki Inwestycji jak również eksploatacji obiektu jest, aby dublować systemy mrożeniowe, topielniki, garaże dla rolby. Takie rozwiązanie bardzo podnosi koszty eksploatacji. Zmiana układu funkcjonalnego w tym zakresie spowoduje z kolei zmianę bardzo istotną z punktu widzenia ekonomii, co stanowiło podstawę oceny sędziowskiej. Koszty znowu idą w górę.

Pomieszczenie agregatów chłodniczych w projekcie nagrodzonym zlokalizowano pod trybuną główną bez dostępu powietrza bezpośrednio z zewnątrz, z utrudnionym dostępem eksploatacyjnym (wąskie drzwi dla serwisu i lokalizacji urządzeń i o zaniżonej wysokości. Rozwiązanie takie jest wątpliwe co do możliwości jego prawidłowego wykonania, będzie wymagało kolejnej poważnej zmiany układu funkcjonalnego o kolejnych podwyżkach kosztów realizacyjnych nie wspominając.

W pracy nie zapewniono miejsca dla sceny. Jedyną możliwością lokalizacji sceny jest północna część głównej tafli – od strony loży VIP, która w ten sposób zostanie zasłonięta. Z kolei scena nie będzie posiadała zaplecza wymaganego przy organizacji koncertów. Nie ma możliwości wjazdu na tafle (np. w celach eksploatacyjnych) podnośnika (np. w celu zwykłej wymiany żarówki). Stanowi to poważne ograniczenia dla wielofunkcyjności obiektu, która to wielofunkcyjność była warunkiem konkursowym!

Wydarzenia na płycie głównej, co do których Zamawiający wymagał, aby brać pod uwagę ich organizacje, podczas projektowania (wystawy, koncerty, targi itp.) i ewakuacja z płyty głównej zostały pominięte. Dla wymiarów tafli 30×60 m i chłonności ok. 1,25 osoby na 1 m2 szacuje się, iż istnieje konieczność zapewnienia ewakuacji dla 2250 osób. Szerokość przejść ewakuacyjnych powinna wynosić 13,5 m. W projekcie zapewniono jedynie ok. 5,5 m szerokości przejścia ewakuacyjnego. Pominięto aspekt organizacji koncertów na istniejącej hali – o czym była mowa w pkt 1.1 Rozdziału II Regulaminu. Czy tak zaprojektowany obiekt będzie dopuszczony do możliwości realizowania imprez masowych z udziałem ludzi na płycie? Którędy ci ludzie będą ewakuowani? Jak wjedzie tam ciężki sprzęt wymagany przy realizacji koncertów?

Loża VIP – czyli tzw. skybox. Zlokalizowana została na krótszym boku. Jest to brak zrozumienia zasady funkcjonowania dla tego typu „najcenniejszych” miejsc dla widowni. Odchodzi się od lokalizowania stref VIP po krótszym boku ze względu na siatki, które przesłaniają widok. Loże to wydzielone pomieszczenia do wynajmu, dodatkowo miejsca siedzące na widowni. W projekcie nie ma wydzielonych pomieszczeń, jedynie miejsca siedzące. Brak jakiegokolwiek punktu gastronomicznego przy loży. Rozwiązanie mocno ograniczy wpływy przyszłego użytkownika.

Drewno na elewacji to pomysł, który skutecznie podniesie koszty eksploatacji budynku. Konieczność stałej konserwacji i utrzymania stanu technicznego bardzo negatywnie wpływa na oceną walorów ekonomicznych.

Przy tafli treningowej (pierwszy etap), na kondygnacji poziomu +1 uwidoczniono drzwi do pomieszczenia nad szatniami, bez podania jego powierzchni, ok. 350m2 powierzchni. Czy uwzględniono tą kubaturę w kosztorysie skoro nie ujęto jej w zestawieniach?

Niepotrzebnie narażono Zamawiającego na koszty eksploatacyjne zwiększając kubaturę hali treningowej o obejście szerokości ok. 4,3 m.
Brak wymaganej warunkami bieżni na części rysunkowej – nie spełniono warunku konkursowego.

Z uwag użytkowych nasuwa się jeszcze jedno spostrzeżenie co do wielkości i zakresu funkcji etapu pierwszego, który od razu daje się zauważyć jako na stałe mocno rozbudowany. Wygeneruje to duże nakłady na ten etap, który w przyszłości będzie użytkowany przez amatorów i treningowo, a uszczupli w zamian budżet na zasadniczą część inwestycji czyli wielofunkcyjną halę główną. To może mało istotny argument z punktu widzenia warunków konkursu, ale już z punktu widzenia eksploatacji i użytkowania zasadniczy. Miasto ponosić będzie koszty eksploatacyjne budynku treningowego porównywalne z budynkiem wielofunkcyjnym głównym. Nie powinno być to istotnym argumentem z punktu widzenia Zamawiającego?
No i sprawa ostatnia. Kompletnie pominięto zdanie środowisk zainteresowanych przyszłym użytkowaniem obiektu. Przed konkursem nie skontaktowano się z tymi środowiskami i nie zapytano ich o potrzeby! Gdzie szatnie dla amatorów, gdzie szafki dla nich. Co z łyżwiarzami? Co z drużynami akademickimi. Czy oni będą mieli swoje zaplecze. No i co z imprezami masowymi: targi, koncerty, mecze nie wymagające lodu – jakie są wymagania dla organizacji takich imprez?

Część tych uwag to uwagi nasze, inne zaś są uwagami zauważonymi przez innych uczestników oraz niezależne biuro, które poprosiliśmy o opinię odnośnie prac konkursowych.
Nie pozwolono nam poruszyć tych spraw na rozprawie KIO. Udzielono nam odpowiedzi słabych merytorycznie świadczących o braku wiedzy zarówno komisji sędziowskiej jak również samych autorów pracy zwycięskiej w zakresie wielofunkcyjnych obiektów sportowych.

Tutaj kamyczek do ogródka własnych środowisk architektonicznych. Konkursy to kwintesencja rozstrzygania o projektach obiektów o dużym znaczeniu społecznym. Nie można ich organizować dobierając do składu sędziowskiego czy eksperckiego osób niedoświadczonych. Za dużo już mamy w naszym kraju tego: „nie znam się, ale się wypowiem”. Wyrządzacie tym szkodę wszystkim uczestnikom konkursu którzy wkładają ogromny trud i duże środki finansowe aby przedstawić swoje propozycje, a wy swoją nierzetelnością wypaczacie zasadę równości poprzez wybór pracy wymagającej odstępstw aby spełnić podstawowe warunki konkursu. A co jeśli się nie uda? Poniesiecie tego konsekwencje? Dodatkowo wyrządzacie szkodę lokalnej społeczności, która zamiast uzyskać obiekt na jaki zasługuje, dostanie projekt, którego nie będzie się dało zrealizować, bądź (co gorsza) projekt który zostanie zrealizowany, ale nie zostanie dopuszczony do użytkowania i będzie stał pusty, ewentualnie obiekt, którego budżet przekroczy pierwotne założenia (które były jednym z kryteriów w konkursie). Mówi się, że „papier wszystko przyjmie”, ale to realizacja inwestycji zweryfikuje założenia projektowo – kosztowe.

Jako Susuł & Strama Architekci sp. z o.o. poddajemy powyższe organizatorom oraz zespołowi zwycięskiej pracy pod rozwagę. Na tym kończymy dyskusję z naszej strony na temat tego projektu i postępowania konkursowego. Rozliczać z rezultatów będą was Mieszkańcy i przyszli użytkownicy.

Biorąc pod uwagę powyższe oraz fakt, że wiele zaleceń pokonkursowych może wpłynąć na konieczność zmiany funkcji, a co za tym idzie kubatury obiektu, zastanawiamy się:
• Czy ilość miejsc siedzących, ich układ i „gęstość” będzie bezpieczna i dopuszczona do użytkowania dla różnych wariantów obiektu wielofunkcyjnego? Czy minimalizm i „naciąganie” jest uzasadnione przy tak dużej i znaczącej dla miasta przebudowie?
• Jak ewentualne odstępstwa będą wpływać na użytkowanie obiektu w przyszłości, czy nie wymusi kompromisów mocno ograniczających organizowanie imprez masowych?
• Czy brak wcześniejszych konsultacji społecznych nie wpłynie na konieczność wprowadzenia zmian do projektu, które zasadniczo zmienią założenia i budżet?
• Czy obiekt będzie spełniał wymagania wszystkich środowisk mocno zainteresowanych tak potrzebnym obiektem w mieście: hokeiści (wszystkie kategorie wiekowe), łyżwiarze, amatorzy, sportowcy innych dyscyplin, koncerty muzyczne, targi itp.?
• Czy z uwagi na zastosowany materiały (np. drewno na elewacji) użytkowanie obiektu w czasie nie będzie dla użytkownika zbyt obciążające finansowo?
• Czy ostateczny budżet uda się utrzymać i czy aby niektóre „iluzoryczne oszczędności” nie wpłyną na fakt, że po zakończeniu inwestycji pozostanie mieszkańcom niesmak, że można było niewiele drożej, a znacznie lepiej?

Źródło: Facebook.com

Poprzedni artykułNastępny artykuł

24 komentarze

  1. Fiolksdoicz Obajtek stał się tytularnym sponsorem ORLEN Arena Obersdorf. ORLEN Ddeutschland.Gratulacje. Sprzedajna świnka .Teraz wiem dlaczego ceny paliw w Polsce są tak wysokie.ORLEN sponsoruje ponad 200 podmiotów. Na to idzie naszą kasa z paliwa.

  2. Do TT – No to co? Znowu JPII? Daj spokój. A co do dawnej historii miasta, mamy:
    – książąt oświęcimskich, którzy zajmowali się głównie napadaniem na karawany kupieckie i którzy poddali Oświęcim królowi Czech
    – Bonę, która spała w Oświęcimiu tylko jedną noc (pogryzły ją pluskwy?)
    – Walezego, który spierniczał do Francji i na swoje szczęście nawet się w Oświęcimiu nie zatrzymał.
    Jest jeszcze opcja z pomnikiem dzielnych górali, którzy zajęli z zaskoczenia zamek i wyrżnęli załogę szwedzką. W rewanżu Szwedzi zrównali miasto z ziemią.
    Pomnik karpia dostarczanego na stoły królewskie – zawłaszczył go już Zator.
    Więc zostaje tylko jedno wyjście – bałwan oświęcimski. Pomnik takiego bałwana z pewnością doskonale by się na rynku prezentował. Ponieważ nie wiadomo jak wyglądał, to może użyczysz artyście swojego wizerunku jako inspiracji?

  3. Ale mnie bawi, że jeszcze niedawno tutejsi malkontenci daliby się zabić za pomysł Janusza wymyślony w pracowni S&S. Teraz nagle zauważają oczywiste wady.
    Co do artystów, to skoro są znani i są również chętni do płacenia fortuny za ich dzieła to znaczy że to jest ciekawe. Może nie dla każdego, ale na pewno znalazło by się wielu chętnych do zobaczenia. Jak można ich uchwycić? Różnie. Jest ławeczka Skrzyneckiego, ławeczka Tuwima. Znani z tego, że tworzyli słowem.

  4. @ twoje uwagi o tym co powinno być na Rynku są do kitu, są wyrazem niskiej świadomości historycznej i upierdliwego malkontenctwa
    Rozwiń temat: w jaki sposób malarstwo Makowskiego lub rzeźby Mitoraja mogą być „ciekawe”? Przecież to jest sztuka oparta na odbiorze wizualnym z jakimiś doznaniami subiektywnego poczucia piękna i estetyki, które są oczywiście pojęciami względnymi bo jednym może się podobać malarstwo van Gogha i całkowicie nie trawią Rubensa i odwrotnie wielbiciele Rubensa mogą napluć na dzieła van Gogha. Za to „ciekawe” to może być właśnie to co w tej oświęcimskiej ziemi siedzi i nie zostało jeszcze w pełni odkryte i to „odkrywanie”właśnie elementów miejskiej wielowiekowej historii może być ciekawe i pasjonujące. Z jednej strony chcesz uciec od II Wojny Św. i Auschwitz a z drugiej proponujesz na Rynku rzeczy z XX-wiecznej historii miasta. Właśnie to miasto szczególnie powinno prezentować dowody swojej dużo starszej historii niż wiek XIX i XX o którym każdy turysta wyczytał lub wygooglował już przed przyjazdem do Oświęcimia

  5. Biuro Susuł i Strama wykazało się totalną ignorancją podczas projektowania naszego rynku choćby tym że nie zaprojektowało przyłaczy elektrycznych zasilajacych imprezy plenerowe , i tak mamy dziś tymczasowe koryto elektryczne biegnące w poprzek placu na którym można się zabić.
    Ile kosztuje każdorazowy montaż i demontaż owego korytka , i jeśli wykonuje go firma zewnętrzna , dla czego nie jest to firma lokalna?
    Oczywiście jest to pytanie retoryczne , jednak czy autorzy tego drogiego bubla mają prawo wytykać komukolwiek błędy ?
    A w ogóle to kto „przyklepał” ten projekt???

  6. Skoro już o rynku mowa:

    Pomysł na „odsłonięcie” fundamentów starego ratusza okazał się delikatnie mówiąc – niepraktyczny. I tak nic przez tą cholerną szybę nie widać. Jeśli uznajemy stos cegieł za ważny zabytek (?), to trzeba go lepiej wyeksponować i doświetlić.

    Nie podoba mi się też raczej marna kopia studni. Czy chodzi o to, aby pokazać, że przed wojną nie było w Oświęcimiu wodociągów, a ludzie nosili wodę do domów wiadrami? Chyba nie ma się czym chwalić. Ja bym ją przeniósł na Plac Skarbka, tam zdaje się też stała, identyczna.

    Na rynku ewidentnie brakuje centralnego elementu, akcentu skupiającego uwagę. Niekoniecznie musiałby to być proste odwołanie do historii, moim zdaniem Nepomucen – nie, żaden posąg konny jakiegoś księcia oświęcimskiego albo Sakranusa (kto to w ogóle jest, nikt o nim nie słyszał, poza tym nie musimy w kółko udowadniać, że Oświęcim jest starym miastem, bo po co?). Aha, i żadnych odwołań do obozu. Mamy ich już aż nadto.

    Natomiast mamy dwóch rzeczywiście znanych artystów związanych z Oświęcimiem: Mitoraja i Makowskiego. Można przedyskutować zamówienie kopii czegoś w rodzaju mitorajowskiego Ikara. Albo dajmy na to cztery szklane sześciany jako swego rodzaju stałą wystawę z reprodukcjami ośmiu obrazów Makowskiego: realistycznych, albo tych jego co weselszych „pajacyków”, ewentualnie jako rzeźbę – instalację przestrzenną inspirowana Makowskim. Byłoby fajnie i ciekawie.

  7. Co tu dużo gadać , Rynek Gł. po ostatniej przebudowie mamy gó………wniany.

  8. Przez całe lato pojawiały się artykuły o tym naszym nieszczęsnym Rynku w Oświęcimiu. Panowie Klima, Łoziński, Przewoźnik, Adamaszek krytykowali prezydenta Chwieruta za te wyglądające otoczki brak cienia z powodu małej ilości posadzonych drzew. Innymi słowy betonową pustynie ,betonoza , i wiele innych określeń naszego rynku.Jest plan i projekt zezwolenie konserwatora zabytków teraz trzeba tylko zdobyć kasę na ten remont. Teraz panowie ,i mieszkańcy wiecie do kogo te pretensje możecie wysyłać kto zaprojektował ten rynek .Dwaj najlepsi projektanci w Oświęcimiu.

  9. Ależ Asie, krytykuj, ile wlezie. Tylko wytłumacz mi, dlaczego projekt S&S jest najlepszy? Ogarniasz?

  10. Jeśli szukasz Towarzyszy musisz się udać do Warszawy na ulicę Nowogrodzką tam znajdziesz wielu Towarzyszy. Powodzenia.

  11. Pora na zmianę władzy w Oświęcimiu. Dość tego układu zbudowanego przez PO i towarzyszy.

  12. Dadzą radę… Jest tyle miejsc do zabetonowania i zakamieniowania w Polsce, że się Susuły odkują. My będziemy się męczyć z ich Rynkiem lata. Zawsze mogą przebudować Pałac Kultury.

  13. Ta sprawa moim zdaniem śmierdzi na kilometr. Czas podjąć decyzję i zmienić władzę w Oświęcimiu!!!!

  14. Czyli nie należy nikogo krytykowac, najlepiej ruki pa szwam bo inaczej te ruki odrąbią. Słyszałem to juź. Kiedyś.

  15. Nikt nie podważa ich wiedzy. Problem leży zupełnie gdzie indziej. Można tworzyć super projekty, ale można mieć problem z dopasowaniem ich do aktualnej zabudowy. Czasem lepiej powstrzymać się od krytyki, bo można sememu zostać skrytykowanym przy najbliższej okazji. Czasem w niewygodnym momencie.

  16. Zibi, weź no poczytaj bip. Praktycznie każdy przetarg jest zaskarżany albo oprotestowany. Ale ty o honorze.
    Do reszty, panowie może mieli status nadwornych, ale są też fachowcami. Skoro formułują takie zarzuty to nie po to by je odszczekiwać w trybie prywatnego aktu oskarżenia.

  17. Przegrywać trzeba umieć z klasą ci panowie takiego słowa nie znają.Są żałośni, i daremni .

  18. Wydawało się im, że Oświęcim jest ich, aż tu nagle przychodzi ktoś zewnątrz. Dlatego trudno jest im się z tym pogodzić.

  19. 3/4 uwag S&S po prostu nie rozumiem. Nie ma też szans na poznanie argumentów strony przeciwnej. Więc po co ten artykuł?

  20. pudełka po butach i rynek z kocimi łbami i absolutnie nie zagospodarowana powierzchnia bez drzew dajacych cień w lecie

  21. Chłopaki nie potrafią przyznać się do przegranej.Myśleli, że mają monopol na wygranie wszystkich konkursów projektowych w Oświęcimiu. Będą chyba się wyrzalać,i wypłakiwać ,że przecież ich projekt był najlepszy.Panowie jesteście żałośni .

  22. Mnie akurat nie podoba się przejście podziemne w Bielsku-Białej, które nijak nie pasuje do sąsiedniej zabudowy. Stare z nowy trzeba umieć połączyć.

Send this to a friend