Informacje

ZATOR. To była cukrzyca, a nie alkohol

Policjanci z Komisariatu w Zatorze z rąk mieszkańca Krakowa przejęli,  jak sądzili,  ujętego obywatelsko nietrzeźwego kierowcę, który utknął  na wysepce znajdującej się na rondzie. Okazało się jednak, że przyczyną utraty panowania nad kierownicą przez 65 – letniego mieszkańca Śląska nie był spożyty alkohol lecz poważna choroba  – hipoglikemia /niedocukrzenie.

Do zdarzenia doszło 18 lutego 2019 tuż przed godziną 16.00 w Zatorze na ulicy 1 Maja. Jadący swoim samochodem mieszkaniec Krakowa zauważył,  że znajdujący się przed nim renault clio jedzie slalomem.

W związku z podejrzeniem, że pojazdem może kierować osoba będąca pod wpływem alkoholu,  powiadomił Policję. Chwilę później renault wjechał na rondo lecz zamiast skręcić w prawo pojechał na wprost i ugrzązł na wysepce. Mieszkaniec Krakowa błyskawicznie wykorzystał ten fakt. Zatrzymał swój samochód, podbiegł do drzwi renault i zabrał kluczyki od pojazdu, które następnie przekazał przybyłym na miejsce policjantom.  Policjanci przejęli mężczyznę, który sprawiał wrażenie nietrzeźwego, miał bełkotliwą mowę
i chwiejny krok. Zdziwienie policjantów wzbudził jednak  fakt, iż nie wyczuli od niego woni alkoholu. Nie wykazało go również przeprowadzone badanie stanu trzeźwości. Mężczyzna został przewieziony do komisariatu Policji. Na podstawie odnalezionych przy nim dokumentów policjanci ustalili, że  jest to 65 – letni mieszkaniec Tychów, a jego irracjonalne zachowanie wynikało z cukrzycy na którą chorował, a dokładnie hipoglikemii, która charakteryzuje się  nagłymi spadkami glukozy we krwi, które z kolei mogą powodować zaburzenie zachowania.  Chwilę po zjedzeniu posiłku,  którym poczęstowali go policjanci,  mężczyzna oprzytomniał potwierdzając ustalenia policjantów.

W związku z zaistniałym zdarzeniem, które w znacznym stopniu zagrażało bezpieczeństwu w ruchu drogowym, policjanci zatrzymali 65 – latkowi prawo jazdy, a następnie wystąpili z wnioskiem do starosty (organu wydającego prawo jazdy)  o skierowanie go na ponowne badania lekarskie.

Na wyróżnienie i podziękowania zasługuje wzorowe zachowanie mieszkańca Krakowa, który widząc zagrożenie zareagował  i powiadomił Policję.

KPP Oświęcim

Poprzedni artykułNastępny artykuł

4 komentarze

  1. Dlaczego siadał za kółkiem jak wiedział o chorobie? I co mogło się zdarzyć jak by jechał dalej.
    Brawo dla Panów Policjantów i kierowcy zatrzymującego. Wypadek potrącenie lub uszkodzenie mienia innej osoby to domniemany skutki dalszej jazdy.

  2. Dokładnie, popieram przedmówców, policjantą należy się nagana i wysłanie w trybie pilnym na szkolenie z pierwszej pomocy. Mieli szczęście że im zgonu nie zaliczył.

  3. Dokładnie tak jak pisze „przechodzień”.

    Ciekawe jakby tłumaczyli się NIEDOSZKOLENI!!! panowie policjanci gdyby im gościu zeszedł podczas jazdy na komisariat?!
    „Kierowca z Krakowa” też pozostawia wiele do życzenia!!!
    W obu przypadkach mamy do czynienia z nieudzieleniem pomocy!
    A co gdyby jednak poczuli woń alkoholu?! W ramach doinformowania, od diabetyka można wyczuć zapach alkoholu mimo iż go nie spożywał!!! Człowiek umiera a wszyscy myślą że to zwykły pijak…

  4. Mieszkańcowi Krakowa nie przyszło do głowy zapytać co było powodem takiego zachowania. Tym bardziej, że nie było czuć alkoholu. Facet mógł mieć zawał. Przerabiałem coś podobnego. Facet się zachwiał i w padł w żywopłot. Osoby, które było obok stwierdziły bym zostawił pijaka. Okazało się, ze facet po prostu zasłabł. Dlatego nie radzę oceniać książki po okładce, bo można odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy.

Send this to a friend