
Nie popieram ani IPN, ani całego ustawodawstwa, które rzekomo w celu budowania jedności narodu polskiego w ciągu niemal 30 lat likwidowania spadku po czasach PRL-u skutecznie jątrzy rozdrapując stare rany, jakie istnieją niemal w każdym narodzie po transformacji, w byłych KDL-ach, z których większość uporała się z problematyką rozliczeń, ekshumacji, deubekizacji, dekomunizacji itd.
Ciągoty do represjonowania niesłusznych poglądów, znalazły niestety swój wyraz w zmianie ustawy o IPN w kwestii penalizacji publicznego głoszenia oczywistej nieprawdy o ”polskich obozach zagłady”, a zatem o co najmniej współodpowiedzialności Polaków za zagładę narodu żydowskiego oraz zaprzeczaniu rzezi wołyńskiej.
O ile trudno kwestionować bezsens ustanowienia, jako czynów przestępczych zaprzeczania niemieckiej odpowiedzialności za zagładę Żydów w zorganizowanych w tym celu przez nazistowski aparat obozach – to jazgot jaki w oficjalnych środowiskach amerykańsko-żydowskich wywołała ta sprawa, zmusza mnie jako Polaka i mieszkańca Oświęcimia do zabrania głosu.
Niezbywalnym atrybutem suwerenności każdego państwa jest stanowienie prawa.
”Dura lex – sed lex”, a tymczasem nasi podobno najwierniejsi sojusznicy w głoszeniu Prawdy o holocauście – USA i Izrael łajają nas jak „bure suki” za wyrwanie się przed orkiestrę i samodzielną interpretację, kto odpowiada za zagładę Żydów, naciskając nasze władze do pokajania się i zmiany ustawy.
USA niejednokrotnie dowodziły kto rzeczywiście w Polsce rządzi, ale po wpadce kilkanaście lat temu starają się tego unikać. Co zatem co takiego kryje za tym hałasem? Jeśli nie wiadomo o co chodzi – to zapewne o pieniądze i to niemałe pieniądze.
Od kilkunastu lat, po obaleniu PRL-u amerykańscy Żydzi przy poparciu władz USA
(ustawa 447 senatu USA w sprawie rekompensat za mienie pożydowskie) wysuwają coraz głośniej żądania odszkodowań za mienie ofiar holocaustu pozostawione w Polsce czy sprywatyzowane. Władze polskie w tej kwestii w obawie zapewne przed reakcją Wielkiego Brata zamiast stanowczo odmówić ponieważ sprawa ta została dawno, w l. 60-tych załatwiona przez rządy PRL i USA, a ewentualnie inne – mogą być załatwione wg obowiązującego u nas prawa wobec obywateli Rzeczypospolitej – kręcą, obiecują. Spadki bezdziedziczne po obywatelach Polski pomordowanych przez nazistów należą się Polsce. Izrael czy USA nie są żadnym ich sukcesorem. Żyjący spadkobiercy czy ich sukcesorzy prawni mogli, mogą ich dochodzić wg prawa polskiego. Oczywiście jest jeden szkopuł. Skoro postkomunistyczne tumany zaprzeczają legalność PRL to wszelki traktaty, porozumienia jakie zawierały władze PRL w tym z USA w kwestii przejęcia odpowiedzialności za ewentualne roszczenia pożydowskie są tymczasem nieważne i niech „niepodległa”, teraz „suwerenna” Rzeczpospolita je spłaca, za czym stoi przywołana ustawa 447.
Niemcy nie uchylają się od odpowiedzialności za holocaust jak i w ub. r. spłacili Francji kontrybucję za I Wojnę Światową, lecz zapowiedzieli koniec finansowania Izraela z tyt. Holocaustu. Trzeba zatem znaleźć kolejnego sponsora, a zadymy w kwestii nowelizacji ustawy o IPN-e są uwerturą do wzmocnienia żądań wobec Polski.
Polskie rządy po 1990 r. począwszy od Millera, Kwaśniewskiego są antynarodowe, nie dbające o interesy narodowe, za to świetnie dbające o własne, prywatne kasy i szczególnie służalcze wobec USA. Istnieje zatem duże zagrożenie, że Polska nie będzie się w stanie przeciwstawić naciskom, tym bardziej, że dzisiaj jest wskutek prowadzonej od 30 lat polityki osamotniona, skłócona z sąsiadami, chociaż jak w 1939r. ma gwarancje bezpieczeństwa mocarstw.
II
Jak mogło dojść, jak doszło do bezprecedensowej w dziejach ludzkości, po krwawych doświadczeniach I Wojny Światowej, w połowie XX wieku zagłady milionów niewinnych mordowanych w zorganizowany na sposób przemysłowy? Dlaczego Narody na Świata na to przyzwoliły?
Po „kryształowej nocy” nie ulegało wątpliwości, że w nazistowskich Niemczech miejsca do życia dla Żydów nie ma i nie będzie.
W 1938 r. z terenów III Rzeszy deportowano do Polski kilkadziesiąt tysięcy Żydów obywateli Rzeczypospolitej. W maju 1939 r. z Hamburga wyruszył w podróż z 967 pasażerami pochodzenia żydowskiego MS St. Louis w kierunku Ameryki. Na Kubie odmówiono im prawa na zejście na ląd. Statek udał się w kierunku Florydy ale Prezydent Roosvelt uznał ich obecność za niepożądaną i aby nie było wątpliwość statek ostrzelały okręty Straży Przybrzeżnej. Kapitan statku znany jako człowiek wyjątkowo przyzwoity krążył jeszcze bezskutecznie przy brzegach Ameryki a następnie statek udał się z powrotem do Europy gdzie ok. 600 Żydów przyjęły Belgia Francja Holandia., ok.300 przyjęła Anglia.
Po 1939 r. z terenów włączonych do III Rzeszy Niemcy przesiedlili Żydów do Generalnej Guberni by następnie tworzyć getta. Rozpoczęły się też masowe egzekucje w których mordowano Polaków i Żydów .Jedną z pierwszych dokonano w Piaśnicy .W ramach Aktion Reinhard naziści wymordowali ok. 600 – 700 tys. Żydów w egzekucjach masowych i indywidualnych, ok. 600 tys. w gettach i ok. 1.400 tys. w obozach zagłady. W sumie, na obszarze Polski Niemcy wymordowali ok.4.mln Żydów z całej Europy.
Czy Świat znał, czy mógł znać prawdę o rozmiarach Zagłady?
O sytuacji Żydów w okupowanej Polsce szczegółowo informował w swych raportach Jan Karski już od 1940r. Rząd Polski na uchodźctwie szczegółowo informował aliantów o tym , co dzieje się z Żydami na terenie okupowanej Polski . Swoje uwagi w 1943r.przedstawił m.in. Prezydentowi USA Franklinowi Roosveltowi i wielu amerykańskim mężom stanu, lecz oprócz niedowierzania – działania te nie odniosły pożądanej reakcji. Zdaniem Zbigniewa Brzezińskiego do lat przedwojennych do l. 60-tych XX w. w USA panował antysemityzm, stąd też trudno było oczekiwać większego zainteresowania losem Żydów w Europie. Wyrazem skrajnej determinacji członka Rady Narodowej RP w Londynie Szmula Zygielbojma wobec obojętności świata zachodniego na zagładę Żydów było jego samobójstwo.
III. Polacy wobec holocaustu
Terror jaki zaprowadzili naziści na zajętym w Polsce obszarze już zaraz po ich wkroczeniu był nieporównywalny z tym, co działo się w innych państwach okupowanej Europy. Masowe egzekucje, śmierć za jakąkolwiek pomoc Żydom, mordowanie całych rodzin czy nawet wsi – miały skutecznie odstraszyć od udzielania nie tylko pomocy, ale nawet kontaktów z Żydami. Mimo tego setki tysięcy Polaków z czysto ludzkich pobudek pomagało w różny sposób. Od organizowania pomocy materialnej, dostarczania żywności, lekarstw, pomocy w ucieczkach, ukrywaniu się, dostarczania fałszywych dokumentów – podejmowania na forum międzynarodowym nacisków na rządy aliantów, informowania opinii publicznej o rozmiarach hitlerowskiego okrucieństwa na podstawie raportów J. Karskiego, W. Pileckiego.
W 1942 r. została założona organizacja „Żegota” dla pomocy Żydom. Jakkolwiek problematyką dokumentowania faktów pomocy dla Żydów zajmuje się instytut „Yad Vashem”, to nie sposób dzisiaj oszacować jak wielu Polaków z narażeniem życia własnego i swoich bliskich jej udzielało .
Po zajęciu Polski przez hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki granica między nimi biegła m.in. a m. Lubiejewo, za stodołą mego dziadka. W stodole często nocowali żydowscy uciekinierzy przygotowujący się do przerzutu na stronę radziecką, gdzie szanse przeżycia dla Żydów były większe.
Którejś nocy grupa w zupełnej normalnie ciszy opuściła stodołę. Rano obudziła się młoda Żydówka o której zapewne zapomniano gdyż ucieczka była b. niebezpieczna i każdy troszczył się o własne życie. Po zorientowaniu się w sytuacji wpadła w wielką rozpacz. Była w wieku mej Ś.p. Matki która mimo wielkiego ryzyka przyrzekła ją przeprowadzić nocą. Na granicy stały co kawałek wieże strażnicze. W nocy wyruszyły w stronę Zambrowa. Żydówka była spięta, przerażona bliskością strażnika, który usłyszał w pewnym momencie ruch i zaczął strzelać z karabinu maszynowego. Świszczące wokół kule przeraziły Żydówkę która spanikowana objęła Matkę za szyję i zaczęła wrzeszczeć, To byłby właściwie koniec tej wyprawy. W odruch samoobrony Matka ,jak to zrobiłby ratujący topielca uderzyła ją w twarz, a gdy ta oprzytomniała, zawlokła ją do lasu. Tam, po dojściu „do siebie” nieznajoma dziękowała, przepraszała że nie może inaczej się odwdzięczyć. Była biedna i zapewne to było przyczyną, że nikt jej nie obudził. Matka często o tym wspominała jako momencie pewnej śmierci, ale nie tylko nie żałowała, ale miała osobistą satysfakcję, że udało się Jej pomóc drugiemu Człowiekowi. O tym nikomu oprócz nas nie mówiła uważając, że postąpiła zupełnie naturalnie.
Jak to więc było a tą pomocą dla Żydów?
Odbywała się ona w ekstremalnie niebezpiecznych warunkach o czym współcześni obywatele USA, Izraela czy państw zachodnich nie mogą mieć zielonego pojęcia. Nawet wycieczki do MAB, Treblinki, Sobiboru nie wywołują pożądanej refleksji, jednak to, co się obecnie dzieje, pisze, mówi na Zachodzie o odpowiedzialności za Holocaust, współodpowiedzialności Polaków za zagładę Żydów musi budzić nasz głęboki sprzeciw. W każdym narodzie są i byli kanalie jak szmalcownicy, kolaboranci, zdrajcy, czy tacy, co na postawie odosobnionych przypadków przypisują własnemu Narodowi współudział w Zagładzie.
Zamiast jednak kajać się, udowadniać że nie jesteśmy wielbłądami – przejść do ataku i wreszcie zażądać należnych nam odszkodowań za zniszczenia wojenne, za miliony pomordowanych obywateli którzy mogli budować dobrobyt swój i Państwa Polskiego.
Trzeba wstać z klęczek i głośno upomnieć się o swoje.
Józef Figura
W tyn samym w ktorym robili cie starsi uczniowie na przerwach w wc.
BBB „jak się ma” mgr, mgr.farm., mgr inż, mgr inż arch, mec.,lek., lek.stom., to nie trzeba sprzątać. W Polsce są wspaniałe politechniki ..szczególnie miłe memu sercu AGH…nie trzeba być hipsterem po naukach społecznych czy wiecznie żywym marketingu..nalegam również aby ludzi którzy sprzątają SZANOWAĆ. To nie jest równanie w dół, czasem brak znajomości języka, jak to czasami na wyspach : szanujmy ludzi.. A pewnej krakowskiej szkole to gdzie, w gimnazjum ?!
SAM widziałem,znam ludzi którzy u nich sprzątali w UK i tak przykładów mogę mnożyć…lepiej zamij się sobą,bo ja tez nie ma z toba o czym dyskutować…nie będę równał do dołu!
Ludzie, jak ci powiedzieli w szkole to tak jest, ale też troszke więcej inicjatywy od samego siebie, bo jeśli musi ci mówić coś wykładowca to ty się sam z siebie czymś interesujesz..?? nie ma sensu z tobą dyskutować, to tak jakby udawać głupiego, nie wiem co się dzieje, nie było w podręczniku, nic nie pisali w skrypcie, nic nie było w RMF i w Faktach, a Wyborcza będzie tak ładnie opisywałą swoją „prawde”.. może ci coś napiszą kiedyś w szkole, na podyplomowych albo doktoracie.
W TVN24.pl mówili, że nieprawdą jest jakoby szczególnie chroniono młodzież z Izraela zwiedzającą Polskę. Szczyt hipokryzji tej stacji, nie powinno się oglądać tylko TVN24 bo można mieć siano w głowie. Oszołomy
Dokladnie.Syf kiła I mogiła.W pewnej krakowskiej szkole nawet o tym wykladowca wspominał.
Dalej analizujmy okres II Wojny Światowej z pozycji wodociągów, kanalizacji, centralnego ogrzewania i smartfona, a może nakopmy ziemniaków z przymrożonego kopca, jak przed wojną… I prosze też zapytać przewodników w Muzeum o to, jak zachowują się grupy młodzieży z Izraela np. jedząc chipsy siedząc na pomniku w Brzezince albo gdzie oddają mocz…Prosze też zapytać Hotelarzy w Krakowie jak są zabrudzone pokoje po nich – kał oddany do szklanki na stoliku ! A ich ochroniarze jak się ich strzegą – uzbrojeni ! Internet jest pełny tych materiałów !!
Jeszcze tylko dodam że za podobne teksty,na bardziej poczytnych portalach,pan Putin płaci autorom przelewem na konto…
Nie nazwał bym tego trauma,raczej znudzeniem….
Jeśli ktoś odczuwa traumę po lekturze, proponuję leczyć się do Lidla lub Rossmanna. Może być wyprzedaż w Kauflandzie.
Straszny gniot,z rewizjonistycznym smaczkiem…Przecież to można strescić w kilku zdaniach!
ps.nigdy nie czułem się bym musiał klęczeć przed kimkolwiek.
Panie Józefie,
tekst dobrze i odważnie napisany.
Zauważyłam tylko jeden błąd,
w Piasnicy byli rozstrzeliwani przez Niemców
nie Żydzi, lecz Polacy.
Janusz Januszewski- bardzo mądrze napisane. Myślę że żaden profesor nie zaprzeczy. Pozdrawiam
„Nie popieram ani IPN, ani całego ustawodawstwa, które rzekomo w celu budowania jedności narodu polskiego w ciągu niemal 30 lat likwidowania spadku po czasach PRL-u skutecznie jątrzy rozdrapując stare rany, jakie istnieją niemal w każdym narodzie po transformacji, w byłych KDL-ach, z których większość uporała się z problematyką rozliczeń, ekshumacji, deubekizacji, dekomunizacji itd.”
Już te zdanie świadczy, że Pan kłamie, nie rozumie albo bardzo dobrze rozumie tylko, że manipuluje przypisując rządzącym jątrzenie! – Coś Pan robił przez poprzednie lata?
Nie lubie zydow juz od dawna I wcale nie dbam o to czy oni lubia Polakow.Delikatnie sprawe ujmując.
Janusz Januszewski · 25/02/2018 o 07:20 z „chełmeckie24”
Liczmy wyłącznie na siebie, na „zwykłych” Polaków, bo na „profesorów” nie ma co liczyć!
Człowieka można zabić nie tylko gazetą, ale sałatką. Profesor Krystynę Pawłowicz próbowano właśnie w taki sposób zamordować. Metod na zabijanie jest bez liku, Kaczyńskiego zabijano wzrostem, Macierewicza oszołomem, Jana Pawła II pedofilią. Mnie również próbowano zabić tysiącem słów, od nieroba po wariata, ale nadal żyję, podobnie jak przeżyli wszyscy wymienieni przeze mnie, z którymi nie śmiem się porównywać. Przeżyłem dlatego, że nie dałem się zabić, a im bardziej byłem zabijany, tym bardziej chciało mi się żyć. Prawdą jest, że człowieka da się zabić byle czym, jednak warto dodać jakiego człowieka. Pogubionego, zahukanego, przerażonego, słowem słabego!
Każdy z nas pierwszą socjalizację przechodzi w szkole, wtedy się okazuje, że jesteśmy za grubi, za chudzi, za mądrzy, za głupi, źle ubrani albo nosimy okulary. Szkoła nie ma dla dzieci litości, zwłaszcza ta dzisiejsza i jeśli nie potrafisz przejść tej przeszkody niczego w życiu nie osiągniesz. Ważne jest to, że porażka w szkole wcale nie oznacza tragedii w dorosłym życiu, wręcz przeciwnie, bardzo często wyśmiewane grubasy i okularniki zostają kimś, a wyśmiewający nikim. Zacząłem od irytującego poziomu dydaktyki, ale to preludium większość „zwykłych” Polaków może z powodzeniem pominąć, tak jak pedantycznie domagam się czytania całości tekstu przed komentowaniem treści i formy, tak teraz „zwykli” Polacy spokojnie mogą przejść do następnego akapitu. Preludium było dla „profesorów”.
Polska przechodzi w tej chwili przez klasyczną szkołę życia, wyszła z domu, gdzie i tak nie było do końca miło, bo w domu patologii nie brakuje i musi się zmierzyć z rówieśnikami, ale przede wszystkim ze starszymi kolegami. No i jak Polsce idzie? Fantastycznie! Od wielu miesięcy Polska radzi sobie doskonale, nie siedzi w kącie, nie płacze i nie czeka kiedy przyjdzie mama. Polska idzie przez szkołę życia jak burza, ale… ciotki, wujkowie i ckliwe mamusie nie są zainteresowani postępami w nauce, tylko tym, co „ludzie powiedzą”. Dzień w dzień jakiś kompletnie nieporadny życiowo profesor snuje czarne wizje, jaka to Polskę czeka katastrofa i dodaje „wizerunkową”, jakby to była największa katastrofa. Obojętnie w jakie słowa ubierzemy te prymitywne obawy, zawsze na końcu zostanie jeden drobnomieszczański lęk – ludzie nas na języki wezmą. Słuchając profesorów mam wrażenie, że żaden z nich nie przeczytał nic prócz „Moralności Pani Dulskiej”, gdzie się dowiedział, że prostytutka po cichu przyjmująca klientów jest bardziej moralna od nieszczęśliwie zakochanej samobójczyni, która wywołała skandal.
Wypisz wymaluj, wszystkie diagnozy i obawy profesorów: Cenckiewicza, Nowaka, Musiała i wielu innych. Jak jeden krzyczą, że świat nas zje, ponieważ nie dajemy z siebie zrobić cichej prostytutki. Pomijając strach, o pomstę do nieba wołają zaniedbania edukacyjne profesorów, zwłaszcza na zajęciach z logiki grali w „statki”. Otóż ich „logika” to sylogizm. Z jednej strony mówią, że my tu w Polsce nie zdajemy sobie sprawy, jaki fałszywy przekaz na Zachodzie poszedł, jeśli chodzi o polską odpowiedzialność za holokaust. Z drugiej Nam „wyjaśniają”, że przypisywanie Polsce odpowiedzialności z holokaust OD LAT jest w USA i Izraelu powszechnie obowiązującą wykładnią. Co zatem stwierdzają? Mniej więcej tyle, że stracimy coś, czego dawno już nie mieliśmy. Profesorowie panicznie się boją, że otwarcie „ludzie wzięli nas na języki”, chociaż za plecami robią to od lat.
Oczywiście profesor to nie taki zwykły szaraczek, on nie powie, że nam dupę obrabiają, on będzie gadał o „multiplikacji fałszywych tez” albo „projekcji ukierunkowanych narracji”. Profesorowie z pełnymi portkami krzyczą, że nowelizacja ustawy IPN, której nie przeczytali albo ni w ząb nie rozumieją, bo elementarny brak znajomości prawa u profesorów to norma, zniszczy nasz wizerunek. Przepraszam, co zniszczy? Jaki wizerunek, ten parę zdań wcześniej opisany jako „multiplikacja fałszywych tez”? Tylko profesor potrafi jednocześnie powiedzieć, że na świecie obowiązuje całkowicie fałszywy obraz Polski i zapowiedzieć katastrofę wizerunkową przy próbie mówienia prawdy o Polsce. Cytując klasyka „to są prości ludzie” i do nich trzeba mówić językiem prostym. Prości ludzie, profesorowie, jeśli świat uważa Polskę za winną ludobójstwa to takie plugawe oczernianie Polski jest katastrofą największą i większej nie będzie.
Usłyszeli, ale nie zrozumieli! Jedyną receptą profesorów na plugastwo jest cisza, z ich pseudointelektualnego bełkotu wprost wynika, że ciche i masowe uznawanie Polaków za ludobójców jest dla Polski lepsze, niż głośne i otwarte „psucie wizerunku”. Szkoda słów i zdrowia, nie ma sensu z profesorami dyskutować, jedyne co należy w tej sytuacji zrobić, to robić swoje, wbrew profesorskiej głupocie i profesorskim lękom. I najważniejsze! Broń Boże nie łapać się na te ich pomysły: „musimy zbudować długofalową strategię”, „naszą odpowiedzią niech będą naukowe, rzetelne opracowania”. Idźcie w pi… i wrócicie w piątek! Naszą odpowiedzią powinno być codzienne spontaniczne obrabianie dupy tym, którzy dupę obrabiają nam, z tą korektą, że rzeczywiście nie ma sensu szukać plotek, ale mówić prawdę o oszczercach. Ktokolwiek proponuje cokolwiek innego, jest głupcem lub jeszcze gorzej, profesorem.
Gdy ktoś po cichu lub głośno nazywa Polskę niemiecką prostytutką, to Polska powinna się zachować jak każda kobieta – strzelić w pysk z całej siły, a potem zawołać męża, ojca, starszego brata. Polska dokładnie tak jest nazywana i wszystkie „chamy i Żydy” mają za to dostać po mordzie, ale tak, żeby się dwa razy zastanowili nim znów się odezwą. Nowelizacja ustawy o IPN i potem słowa Mateusza Morawieckiego to jest szok dla potwarców, ten żydowski goguś Ronen Bergman, który miał łzy w oczach, rzeczywiści je miał, ale z zupełnie innego powodu niż pamięć o matce, którą zbrukał. On się rozpłakał, bo zwykły polski goj go ośmieszył i sponiewierał, odpowiadając na bzdety faktami. Czegoś takiego bezkarny oszczerca dotąd nie przeżył, dla niego jest to absolutnie nowe doświadczenie kulturowe i on już jest nie żydowskim doktorem prawa, ale polskim profesorem historii.
Wystarczy prześledzić ostatnie dwa tygodnie z życia Bergmana, który się teraz nie może opędzić od pytań o fałszywy życiorys swojej matki i setek dowodów na współpracę Żydów – jeden wielki płacz. Ba! Stało się coś więcej, Żyd zaczął się tłumaczyć Polakom i nasmarował bzdurny wpis do pamiętnika, gdzie sztubacko tłumaczy ile lat ma jego matka, nie podając roku urodzin. Jeszcze gorzej skończyła rodzina Rudemanów, która jest dziś pośmiewiskiem, nawet wśród Żydów, nie ugrali nic i zostali upokorzeni przez swoich, gorszej kary dla Żyda nie ma. Takie i tylko takie postawy „zwykłych” Polaków dadzą Polsce „sukces wizerunkowy” i to informacja dla profesorów, bo Polacy wiedzą, że chodzi o prawdę i nawet nie polską, co Nas powinno wyłącznie interesować, ale o prawdę prawdziwą. Wyją, jęczą, odgrażają się i będą coraz głośniej płakać! Tak się zachowują wszyscy ludzie, którzy są bezsilni wobec prawdy o sobie. Polska w tej bitwie nie ma nic do stracenia, od wieków przyprawiają nam gębę i w ogóle nie powinniśmy się tym martwić, co o nas mówią kłamcy. Z kolei kłamcy mogą stracić wszystko, bo prawda ich nie wyzwoli, prawda ich zabije. /MK/
Do tego drogi Józefie sam padasz pod wpływem lewackiej, lewicowej i żydowsko – niemiecko – amerykańskiej propagandy i ją dalej powielasz. Nie było hitlerowskich Niemiec, hitlerowskich , nazistowskich i faszystowskich obozów wraz z innymi przymiotnikami. Byli Niemcy wraz ze swoim niemieckim narodem. Reszta to tylko bełkot! Poza tym wszystko co napisałeś tym co chcieli wiedzieć jest dobrze znane. Oczywiście chodzi o wydojenie Polski i Polaków a do tego od bardzo wielu lat przyczynia się lewica i ta z PZPR-owskimi korzeniami także. Jeśli ktoś o tym głośno już od 20 lat mawiał zostawał zawodowym antysemitą!!! – Ale bardzo dobrze, że się odezwałeś!
Nie ma jak dyżurny oświęcimski „intelektualista”. Same mity, uproszczenia i ogólnie żenada.