W ramach trwającego Europejskiego Tygodnia Sportu Ziemię Oświęcimską na zaproszenie starosty oświęcimskiego Zbigniewa Starca odwiedził Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka. Spotkanie odbyło się 28 września na terenie lodowiska w Oświęcimiu.
Nasze miasto ma aspiracje, aby powstał tu sportowy ośrodek szkoleniowy w 3 wiodących dyscyplinach sportowych: pływanie, hokej na lodzie, łyżwiarstwo figurowe. Mamy tradycje, wykwalifikowaną kadrę trenerską, doskonale przygotowanych pedagogów, szkołę mistrzostwa sportowego z zapleczem noclegowo-żywieniowym i perfekcyjny program. Minister zapewnił, że w przyszłorocznym budżecie pojawią się ogromne środki m.in. na takie przedsięwzięcia. Zapewniamy, że będziemy o nie aplikować – mówi starosta Zbigniew Starzec.
POWIAT OŚWIĘCIMSKI
Pewnie Starzec chciałby żebyśmy uwierzyli, że wizyta Dudy w Oświęcimiu przełoży się na wsparcie Prezydenta RP w miejscowych problemach. Duda może sobie pojeździć ale kasę trzyma Morawiecki i województwa. Jeśli Duda będzie chwalił kandydata PiS to i tak to nic nie znaczy dla nas. Taki teatrzyk to będzie. No a ostatnio mamy niezłe spektakle z udziałem Pana Prezydenta. To takie zaklinanie deszczu. Starzec jaki jest prawie każdy widzi i wielu wie jaki jest Pan od działki.
Tu minister jeździ wyborczo po Polsce i obiecuje niestworzone rzeczy. Poniżej prezydent Duda w Oświęcimiu – też jeździ po kraju popierając lokalnych kandydatów pis. Premier Morawiecki – to samo, dziś jest w Wielkopolsce. Dzieje się tak mniej więcej od miesiąca.
Pytam więc uprzejmie – czy ktoś w tym kraju jeszcze rządzi? Kto w ogóle został w Warszawie? Czy prezydent, premier i ministrowie dostają swoje pensje za obecność na lokalnych wiecach wyborczych?
„Minister zapewnił, że w przyszłorocznym budżecie pojawią się ogromne środki na pływanie, łyżwiarstwo figurowe”, itp.
Jak widać rząd ma coraz więcej pieniędzy.
Zaś ludzie mają pieniędzy coraz mniej. W budżetówce podwyżek nie było od niepamiętnych czasów.
Coraz wyższa inflacja zżera nasze pensje i oszczędności.
Ceny w sklepach ciągle rosną.
W końcu będzie tak, że rząd będzie miał wszystkie pieniądze.
A obywatele będą zżerali tynk.