10 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Oświęcimiu odbędzie się nabór do Jednostki Strzeleckiej 2004 im. s.por. Eligii Leopoldyny Staweckiej w Oświęcimiu. Spotkanie odbędzie się o godzinie 12:00.
10 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Oświęcimiu odbędzie się nabór do Jednostki Strzeleckiej 2004 im. s.por. Eligii Leopoldyny Staweckiej w Oświęcimiu. Spotkanie odbędzie się o godzinie 12:00.
Trafnie sama siebie zdiagnozowalaś,rzeczywiscie przypadek kliniczny.Do tego ojkofob.???Nie podoba sie to fora ze dwora!
do tych piszących „patoli” – ulżyło przy klawiaturze? 🙂 Jest parę sensownych zdań w komentarzach do których można się odnieść, ale… mózg nie puszcza, żeby wejść w jakąś rozsądną polemikę. Agresja, agresja, agresja….a potem hakenkrojce. Pułapka stosowania przemocy i siły także w gadce jest taka że nic z niej nie wynika. A stosowanie siły i przemocy w ogóle zawsze kończy się tym, że przychodzą silniejsi i wymiatają tych sflaczałych. Dzisiaj nabity jutro sflaczały. Ogólnie nędza w głowie i pod klawiaturą.
Nie ma to jak patola z peło,mafie vatowskie I paliwowe,czysciciele kamienic I doniszenie na wlasny kraj…ale najlepsze,jest to ze lemingi I ich mlode do wladzy juz nie wroca.pozostal im tylko zaklamany pedałen 24 I kwik oderwanych od koryta.HA!!!?
Zacna inicjatywa milordzie, zapewne przyciągnie wielu „patryjotuf” w dresach…
Imienia s.por. Eligii Leopoldyny Staweckiej? Aleście wymyślili, hi, hi, hi.
Rząd który wprowadzi obowiązkową służbę wojskową w Polsce z pewnością przerżnie wybory.
Popatrzcie ilu żołnierzy piechoty mają Amerykanie, a ilu my, takie jednostki strzeleckie są bardzo potrzebne. Zapewne już niedługo zostanie z powrotem wprowadzoną służba wojskowa, do której nadają się jednak najlepsi, a nie gamonie.
My mentalnie z tych okopów z mauserami i mosinami nie wyjdziemy. Kiedyś grubo jeszcze przed II wojną światową Piłsudskiemu na poligonie pokazali nowość. Ciężkie karabiny maszynowe i skrzynie z amunicją. Setki łusek wypluwanych w trakcie strzelania zadziałały na wyobraźnie wodza. Pytany przez zachwyconych oficerów Piłsudski stwierdził: „więcej maszerować, mniej strzelać”. Potem okazało się, że prototypy polskich samolotów bojowych, mających świetne osiągi w testach nie zostały wdrożone. Było za późno. Zostały konie, szable i słaba lekka artyleria. Zmieciona w pył przy ogromnych ofiarach ludzkich. Tragiczny dowód tego jak kult wodza i mitologia, która na nic się w wojsku nie przydaje, prowadziła do katastrofy. Dzisiaj, pokolenie, które nie było nawet na przeszkoleniu wojskowym i te cudne grupy rekonstrukcyjne, udają, że stanowią siłę i mają jakieś pojęcie o polu walki. Towarzystwo w Warszawie, te godnościowo pobudzone, też „upośledzone” militarnie, potrzebuje symboli wielkości. A świat, bez hałasu daje szmal na innowacje techniczne, na zaawansowane technologie i tam młodzi chłopcy, z wyobraźnią, bez drewnianych karabinów, zbroją skutecznie swój kraj na wypadek agresji. Ten kraj i ci ludzie dalej mentalnie tkwią w Sienkiewiczu i w „Lotnej”. Litości!!
Ble, ble, pisowska propaganda. Epoki ci się pomyliły. Dziś liczą się inteligentne kierowane bomby, czołgi z pancerzem kompozytowym, itp., a nie tłum niedzielnych wojaków z karabinkami.
Do Jednostki Strzeleckiej powinni się zapisywać mężczyźni z charakterem,
dla których Ojczyzna jest największą wartością.