Przypominamy mieszkańcom Oświęcimia, że w mieście obowiązuje zakaz spalania pozostałości roślinnych, w tym traw i liści, które objęte są selektywną zbiórką i należą do odpadów ulegających biodegradacji. Do zbierania tych odpadów przeznaczone są worki w kolorze brązowym z napisem “Bio”, które udostępnia bezpłatnie Zakład Usług Komunalnych w Punktach Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych czy Biuro Obsługi Klienta. Odpady ulegające biodegradacji są odbierane w wyznaczone dni, po wcześniejszym zgłoszeniu do ZUK. Dodatkowo właściciel nieruchomości może samodzielnie zawieźć wytworzone przez siebie odpady do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. W Oświęcimiu są dwa takie punkty. Jeden znajduje się przy ul. Bema 12 A, a drugi przy ul. Szewczyka 3. Oba czynne są od poniedziałku do piątku w godzinach od 9.00 do 17.00 oraz w soboty od 8.00 do 13.00.
UM Oświęcim
Odpady zielone, czyli trawę z koszenia i z pielenia grządek można wysypać po prostu na stertę gdzieś w kącie ogrodu albo do kontenera plastikowego (ewentualnie z siatki, ale nie polecam). Po każdym koszeniu na górę wsypać po 2-3 łopaty ziemi. I od czasu do czasu, jak bardzo sucho – wiaderko wody wylać na wierzch. I tyle. Żadnych cudownych proszków, płynów – nie trzeba. Trawa w ciągu 3-4 tygodni zmieni się we wspaniały ekologiczny, darmowy kompost. Trochę gorzej jest z liśćmi, ale przez zimę one też zdążą się samoistnie rozłożyć.
Hmmm…to ja z sąsiedztwa, z gminy Oświęcim, konkretnie z Poręby Wielkiej, otóż lat temu kilka błyskotliwi radni wpadli na taki oto pomysł że odpady zielone, odbierane są tylko raz w roku w miesiącu październiku lub listopadzie i tak w maju, czerwcu w okresie najintensywniejszego wzrostu trawy bierzemy przysługujące nam 10 worków brązowych wypełniamy trawą po czym te worki magazynujemy do października lub listopada, nie trzeba mieć magistra chemii by wyobrazić sobie co się dzieje z trawą zapakowaną do plastikowego worka na pół roku. Przydziałowe worki wystarczają na 2-3 koszenia i kończą się już początkiem czerwca. Gmina ma obowiązek odbierania wszelkich odpadów, za to płacimy, dlaczego odpady zielone tylko raz w roku? Co ludzie robią z odpadami od czerwca do października? W sąsiednim Bieruniu odpady zielone są odbierane jak każde inne segregowane i tak powinno być tez u nas raz w miesiącu jak plastik, papier i inne w workach. Kiedyś na sesji rady gminy zadałem to pytanie co mam robić jak worki się skończą, odpowiedź mnie zaskoczyła…”Ładuj pan trawę do pojemników na odpady mieszane albo susz i pal”. Zanim wprowadzi się zakaz należy zadbać o narzędzia by mieszkańcy nie byli zmuszeni „radzić sobie”.
Chcesz sobie zrobić grilla na zużytym oleju silnikowym? To może zadzwoń od razu na pogotowie.
Tylko zużyty olej silnikowy, zero dymu, paliwo za Free z okolicznych warsztatów i można śmiać się z ekologów 😂
Dym z palonego tłuszczu jest znacznie bardziej szkodliwy niż z palonych gałęzi. Zawiera masę pochodnych rakotwórczego pirenu. Tymczasem palenie gałęzi to głównie CO2+H2O.
Grillowanie to jedno, a palenie liści i gałęzi dających chmurę gryzącego dymu – to drugie.
Ludzie, wszystko wam się miesza w głowach. Mieszacie srające psy z pieczenieniem kiełbasek na ognisku.
Mam pytanie, co dalej z tymi odpadkami,w jaki sposób są utylizowane? Czy to że są zapakowane do grubych foliowych worów nie stanowi dodatkowego problemu?
Ja swoje liście kompostuję,po 2-3 latach robi się z tego nawóz a dodatkowym plusem jest miejsce gdzie „moje” miejscowe jeże mogą przezimować.
W moim bloku mieszka sąsiadka, której pies niewytrzymuje i często sika już w klatce schodowej. Czy sprząta po nim? Nie! Ale jak zwrócisz jej uwagę, to zgębą wyskoczy, że to nie jej pies.
Wystarczy, że jeden sąsiad pali liście, a smród przez cały dzień taki, że okna nie da się otworzyć. Można też w kącie ogrodu zrobić sobie kompostownik.
Co z wami ludzie? Kupy po psie zbierać – to jakaś fanaberia? Palić plastikami w piecu – nikomu nie szkodzi? To takie chamstwo na zasadzie: olewam was wszystkich i co mi zrobicie? Społeczeństwo trzeba wychowywać, karami i mandatami, a po pewnym czasie wszystkim nam będzie się żyło lepiej w mieście nad Sołą.
Bezsens.
10 sztuk worków w roku kalendarzowym.
Są odbierane bezpłatnie do 10 worków resztę trzeba zapłacić lub samodzielnie przywieźć do PSZOK.