
Czy są jakieś instytucje w naszym mieście które potrafią rozwiązać temat zaśmiecania…? Na adres naszej redakcji wpłynął list zaniepokojonego mieszkańca Oświęcimia, dziwną sytuacją, gdzie przed jednym z garaży gromadzone są sterty śmieci, a w samym garażu mieszka jego właściciel.
Treść otrzymanego listu:
Czy są jakieś instytucje w naszym mieście które potrafią rozwiązać temat zaśmiecania…? Sytuacja na ul. Dąbrowskiego (niedaleko Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych). (teren przed garażami) … telefony na policję, straż miejską, interwencja w sanepidzie… policja i straż podjeżdżają, popatrzą, pogadają… zostają nawet zwyzywani przez Pana który tworzy ten „piękny krajobraz”… Żenada. Śmieci przybywa. Pan jest agresywny, często pod wpływem alkoholu. Uprzykrza życie mieszkańcom (tamtędy chodzą też dzieci). Reakcja naszych służb… żadna! Śmieci i odpadów wciąż przybywa, co chwile palą się tam ogniska na które też nikt nie reaguje, jeden wielki smród… Gdzie szukać pomocy, by ktoś rozwiązał ten problem? Mężczyzna siedzi na słońcu w te upały i pije alkohol, czasami siedzi bez majtek. Policja zabrała mu już samochód.
Mieszkaniec Oświęcimia
Problem dostrzegła już Komenda Powiatowa Policji w Oświęcimiu:
Już początkiem maja 2019 dzielnicowy po rozmowach z mieszkańcami zajął się sprawą. Przeprowadził rozmowę z mężczyzną dotyczącą jego funkcjonowania, które z relacji właścicieli sąsiednich garaży, jest dla nich uciążliwe. – Informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Ponadto dzielnicowy pod koniec maja 2019 roku o sytuacji mężczyzny powiadomił Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Oświęcimiu. W tej sprawie Zespół ds. Wykroczeń oświęcimskiej komendy Policji prowadzi również dwa postępowania w sprawach o wykroczenia. Jedno z art. 191 Ustawy o odpadach, której materiały zostały już przekazane do Sądu Rejonowego z wnioskiem o ukaranie, natomiast druga sprawa z art. 117 Kodeksu Wykroczeń tj. nieutrzymywanie czystości i porządku w obrębie nieruchomości, która aktualnie jest nadal prowadzona. – Dodaje Jurecka.
@Obywatel
Wytęż pamięć Obywatelu 🙂 na Placu Pokoju były i ławki i lumpy, tyle że w nieco innym hmmm, układzie architektonicznym 🙂 Mniejsza o to.
Oczywiście, że mam pomysł, jak ten problem rozwiązać i oczywiście uszanuję twoją niechęć do dyskusji, w tych okolicznościach przyrody 🙂
Pozdrawiam.
W sprawie pijaczków: wcześniej nie gromadzili się na ławkach przy berlinie nie dlatego, że policja w epoce przedchwierutowej działała sprawniej, tylko ponieważ nie było tam ławek. Natomiast teraz mają warunki komfortowe: nowe ławki i cień z zasadzonych obok i już podrośniętych drzew. Więc siedzą, klną i od czasu do czasu zaczepiają przechodniów. Nie jest to być może jakiś wielki problem, a lumpiaści panowie nie okazują szczególnej agresji. Ale ławki postawiono w tym miejscu pewnie z myślą aby siadały na nich matki z dziećmi, staruszkowie karmiący gołębie lub obściskujące się dyskretnie parki. A tak – nie mogą. Nie wiem, co powinna w tej sprawie zrobić policja, pouczyć, wlepić im mandat – ale za co? Oni tylko siedzą i śmierdzą. Jeśli masz jakiś pomysł, to z ciekawości chętnie się dowiem, co by tu można.
Poza tym, jak wspomniałem, dziś nie chcę się z tobą spierać. Popatrz: jest ciepły, ale nie za gorący dzień, dziewczyny chodzą w krótkich spódniczkach, może w środę w końcu trochę popada. To mnie na razie znacznie bardziej interesuje.
@Obywatel
jestem poruszony, choć nie zmieszany, zdradź mi Obywatelu, w której kwestii, nie do końca zgadzasz się ze mną, pierwszej, drugiej czy trzeciej? A może w każdej z nich po trosze?
Neronie – nie do końca zgadzam się, ale to i tak – jak na nas – szokująca zbieżność poglądów. Dobranoc.
@Obywatel
po kolei, znalazłem tekst, który cytowałeś, to historia z Lublina. Z czystej ciekawości zapytałem, gdzie jest ulica Poligonowa, ot tak …
Co do samej sprawy, cóż, są ludzie i są opinie, ja pozwolę sobie mieć inną opinię niż bohaterowie cytowanego przez ciebie tekstu. Uważam, że sprawa jest do załatwienia, bez konieczności „przepychania” pojazdu na chodnik. Problem w tym, czy samochód można zakwalifikować jako odpad czy jako pojazd porzucony. W jednym i drugim przypadku, właściciel terenu ma możliwość skutecznego działania i jeżeli radca prawny wspólnoty mówi, że jest inaczej, to zwyczajnie mija się z prawdą. Tu działa stary mechanizm, jak nie chcesz czegoś zrobić, to zawsze znajdziesz powód by własną bezwolność uzasadnić. To samo dotyczy wypowiedzi rzecznika Straży Miejskiej w Lublinie.
Druga kwestia – pijaczki opodal dużego berlina 🙂 Wyobraź sobie, że pamiętam czasy (przed remontem Placu Pokoju i montażem kilkunastu kamer, kiedy lumpy to miejsce omijały, albo starannie unikały spojrzeń ludzi w radiowozach. To wcale nie było tak dawno.
Kwestia trzecia – chce mi wyjaśnić co to duży berlin? Proszę uprzejmie, chętnie odwdzięczę się wyjaśnieniem co to mały berlin 🙂 🙂 🙂
Neronie – przecież napisałem, że „na parkingach miast” czyli nie na poboczach ulic – bo z tymi od biedy policja czy straż miejska potrafi sobie radzić. Natomiast znacznie gorzej sytuacja wygląda na parkingach osiedlowych stanowiących najczęściej własność wspólnot mieszkaniowych: przepisy są takie, że usunięcie takiego samochodu/wraku jest właściwie niemożliwe. Zwłaszcza jeśli nie ma powybijanych szyb i tablice rejestracyjne.
Przytoczyłem cytat z artykułu znalezionego w sieci, podobnych jest wiele. Historia jest prawdziwa. Oczywiście w Oświęcimiu nie ma ulicy Poligonowej – skąd jesteś, jeśli wolno zapytać?
Nie mam zamiaru się na tobie wyzłośliwiać i kłócić (chociaż mógłbym, sięgając po ulubioną pisowską frazę o „czytaniu ze zrozumieniem”). Po prostu podałem przykład sytuacji, gdzie prawo nie działa.
Podobnie jest z pijaczkami śmierdzącymi z brudu i wódy, urzędującymi na ławkach koło dużego berlina. Pamiętam, że w czasie kampanii wyborczej zeszłej jesieni kandydat Starzec napadł na kandydata Chwieruta że nic w tej sprawie nie robi i że on Starzec załatwi się z pijaczkami szast prast. Nękani przez policję i straż miejską pijaczkowie rzeczywiście wynieśli się stamtąd na dwa tygodnie. Potem jednak wrócili i nadal zaszczycają tam przechodniów swoją obecnością. Dlatego, ponieważ nie ma przepisów pozwalających skutecznie przenieść ich w inne (pytanie właśnie – jakie) miejsce. Luka w prawie.
Jeśli nie wiesz co to duży berlin, chętnie ci wytłumaczę.
@stefanB
stefek, niby wszystko w twoim poście ok, niby … Bo zapomniałeś dodać, działania pana Bartosza zakończyły się ogólnokrajowym obciachem, ponieważ pomylił posesje i dzielnice miasta, sugerując, że posesję na ul.Pod Krukami chce przejąć Galeria Handlowa, znajdująca się na ul. Powstańców Śląskich (pieszo około 4,7 km). Pamiętam ten program w tivi i minę pana A. Bojarskiego, kiedy usłyszał „teorię” A. Bartosza. Były wójt musiał przepraszać firmę prowadzącą Galerię Handlową za swoją wypowiedź.
Ponieważ to twoja wypowiedź stefku, więc jakoś nie jestem zaskoczony. Pozdrawiam serdecznie.
Szanowni Państwo,przypomnę podobny przypadek,kiedy to miasto próbowało rozwiazać problem „zbieracza” z Kruków, usiłując uporządkować teren , kosztami obarczając właściciela posesji,a w przypadku wiadomej niemożności uiszczenia rachunku za tę „usługę”, przejąć tę atrakcyjnie zlokalizowaną nieruchomość. Jak wiemy zrobiła się z tego niezła chryja a najbardziej pokancerowany tą całą historią okazał się ,dzięki Bogu,były już wójt Bartosz próbujacy na tej akcji zbić własny kapitał, co koniec końców się nie udało a raczej zakończyło ogólnokrajowym obciachem a sam wójtzostał lokalnym pariasem.
W tym wypadku nieruchomośćią jest tylko byle garaż i nikomu na tym jak widać nie zależy.
@Obywatel
i racz sprecyzować, wrak czy pojazd porzucony? I czy ktoś pytał wspólnotę, co ona w przedmiocie sprawy? No chyba, ze twój cytat to literacka fikcja 🙂
@Obywatel
napisałeś „podobny przykład to porzucone samochody-wraki na parkingach miast” , to w domyśle wskazuje parking przy drodze publicznej, później piszesz cyt. „Samochód porzucony na parkingu przy ulicy Poligonowej 10 stoi jednak na terenie prywatnym”. Sprecyzuj więc parking znajduje się przy drodze wewnętrznej, stanowiącej własność prywatną czy znajduje się przy drodze publicznej. Przy okazji, być może słabo znam Oświęcim, więc zapytam, gdzie jest ulica o której piszesz, bo nawet mapy google mają z tą miejscówką problem.
Pierwszy przykład z brzegu: „Wrak blokuje miejsce parkingowe na ul. Poligonowej. Samochód stoi tam od trzech lat. Niestety, usunięcie porzuconego auta nie jest proste. Funkcjonariusze Straży Miejskiej mogą ustalić właściciela pojazdu i nakazać jego usunięcie tylko w przypadku dróg publicznych.
Samochód porzucony na parkingu przy ulicy Poligonowej 10 stoi jednak na terenie prywatnym, należącym do wspólnoty”.
@Obywatel
cyt.”…podobny przykład to porzucone samochody-wraki na parkingach miast. Stoją tak i rdzewieją, mimo że doskonale wiadomo, że właściciel je porzucił, ale „nie da się” nic zrobić.”
Bzdury opowiadasz obywatelu, to że czegoś nie da się zrobić w Oświęcimiu, nie oznacza że działanie nie jest możliwe..
Zdaje się, że po prostu brakuje odpowiednich przepisów. A powinny być, ponieważ nie jest to problem marginalny i przypadków takich zdarza się dość sporo. Nie chodzi o to, aby tego człowieka wsadzić do więzienia – jasne, że jest on chory psychicznie i że wymaga leczenia. Z drugiej strony właściciele garaży do których nie można dojechać też mają swoje prawa.
Sytuacji takich w Polsce jest wiele, gdzie uciążliwe problemy stają się nierozwiązywalne z powodu luk w prawie. Inny w sumie podobny przykład to porzucone samochody-wraki na parkingach miast. Stoją tak i rdzewieją, mimo że doskonale wiadomo, że właściciel je porzucił, ale „nie da się” nic zrobić.
Jakby nie patrzeć cokolwiek się zdarzyło to szkoda człowieka i nie powinien w takich warunkach przebywać .Są odpowiednie służby ,instytucje które powinny ten problem rozwiązać a nie czekać na nie wiadomo co zasłaniając się przepisami itd. garaż nie jest miejscem do mieszkania.
Pytaniami mam czy gmina przewiduje zniżki opłaty za śmieci jeśli mam kompostownik?
Podobnie wygląda posesja na Mlynskiej która jest obecnie remontowana.
@stefanB
twoje opinie są ważne tylko dla ciebie stefek, Może podejmiesz wyzwanie i wskażesz, gdzie się mylę? Nie, stefek, ty jesteś „za cienki w uszach”, wolisz bluzgać na wszystko czego nie pojmujesz 🙂 🙂 to takie … stefkowe.
@robert, „psu na budę” ta cała twoja pisanina. Pan pod tymi garażami robi dokladnie to samo co ty tutaj,stosy bezużytecznych śmieci majacych jakąkolwiek wartość tylko dla ciebie.
Wszystkie te garaze soja na cudzych dzialkach
Niech chwierut posprzata
@kk
oczywiście, że mam pomysł, ale …
Pozwolę sobie zauważyć, że to nie policja wsadza do „paki” tylko Sąd. Policja może najwyżej zatrzymać osobę do czynności, o pozbawieniu wolności decyduje Sąd. Skoro cytujesz przepisy, to powinieneś wiedzieć, że pozbawieniem wolności można być ukaranym, również za wykroczenie. Co więcej, oskarżycielem publicznym, w takiej sprawie może być Straż Miejska. Nie będę ci przytaczał, kiedy i w jakich sytuacjach, sam sobie znajdziesz właściwe przepisy.
To na początek.
A teraz reszta.
Po pierwsze. Jeżeli Policja zdecydowała się na skierowanie wniosku z art. 191 ustawy o odpadach, tzn., że ma dowody potwierdzające to oskarżenie.
Po drugie. Mamy kwestię miejsca, które bez wątpienia jest publiczne, a z tego wynikają kolejne wskazówki jak rozwiązać problem, będziesz chciał, sam znajdziesz, nie będziesz, to już nie mój problem.
Po trzecie. Z tzw. „listu do redakcji” wynikało, że „właściciel” używał, pod adresem strażników i policjantów, słów powszechnie uznawanych za wulgarne. To odpowiednio udokumentowane, daje drogę, do wykorzystania art. 226 kk. A jak pamiętam z mediów, to strażnicy mieli co najmniej dwa takie epizody.
Po czwarte. Jest jeszcze kwestia zagrożenia dla osób poruszających się w tym miejscu, zarówno pieszo, jak i w pojazdach.
jest jeszcze po piąte, szóste i kolejne … ale … tu powinni wykazać się myśleniem ludzie, którym za to płacimy, my podatnicy.
Wystarczająco jasno? Czy może coś rozjaśnić?
I jeszcze jedno, z pewnością wiesz, że Sąd może orzec o zamianie kary grzywny na inną karę, a to umożliwia doprowadzenie winnego, do jak to napisałeś „paki”. Wiesz też, na pewno, że postępowanie sądowe w Polsce jest dwuinstancyjne i oskarżyciel publiczny ma prawo do stosowania środków odwoławczych od wyroku Sądu. A może nie wiesz?
A co z tym kustoszem śmieci na Chrobrego??? Już nawet auto puchnie od śmieci na parkingu!!!
Współczuje tylko mieszkańcom mieć taką trutnia w klatce ile to już lat się ciągnie już dawno ktoś powinien ponieść konsekwencje za taki stan! Ale lepiej powtarzać cały czas że mamy związane ręce!
@Robert
Art. 191. Kto, wbrew przepisowi art. 155, termicznie przekształca odpady poza
spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów podlega karze aresztu albo grzywny.
Ale ten człowiek nie „przekształca termicznie odpadów”, tylko sobie je zbiera.
Art. 117 § 1. Kto, mając obowiązek utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych, podlega karze grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Ale prawdopodobnie nagana mu jak kilo kitu, a grzywny i tak nie zapłaci, bo nie ma z czego. Straż miejska nie może go wsadzić do paki, tylko policja.
Masz jakiś inny pomysł?
Jak to człowiek może się zmienić po utracie bliskiej osoby. Depresja to ciężka choroba.
Kierować wnioski o ukaranie do Sądu tak średnio co tydzień. Jak się już nazbiera, to będą wczasy na Trybunalskiej 8 w Wadowicach. Pewien pan też tak wojował. Jeździł po pijaku i zabrano mu prawo jazdy i mimo to nadal jeździł i śmiał się z gliniarzy. Ci znaleźli na niego sposób. Za każdym razem gdy go dorwali kierowali wniosek o ukaranie. Za dziesiątym razem uznał, że mu się to nie opłaca i wynajął kierowcę.
@kodeks karny
tak po kolei, najpierw Art. 183. § 1. kk, cyt, ” Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
Tak brzmi, dosłownie przepis. Biorąc pod uwagę zdjęcie, w żaden sposób nie można uznać, że widoczne na zdjęciu składowanie odpadów może zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób, lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach.
A zatem:
a) nie możemy mówić o podejrzeniu przestępstwa z Art. 183. § 1. kk, ponieważ nie ma ustawowych przesłanek takiego czynu.
b) niewłaściwy sposób gromadzenia odpadów, niepowodujący zagrożeń (jak wyżej) jest wykroczeniem z art. 191 ustawy o odpadach.
c) nie tylko Policja powołana jest do ochrony porządku publicznego,
Rację zatem na hotin pisząc to co napisał.
co było do udowodnienia 🙂
Haha!
Dodać trzeba że oprócz zbierania śmieci ów Pan zajmuje się też wypisywaniem hejterskich komentarzy w lokalnych portalikach…
W takich sprawach może interweniować jedynie policja, zgodnie z atr.183 para 1 kk. Kilka razy w Oświęcimiu takie historie już przećwiczyliśmy (na Szpitalnej, Młyńskiej, itd.).
Hotin oczywiście myśli (chociaż tu się może zagalopowałem) że policją w Oświęcimiu kieruje Chwierut.
Twój wpis Czesławie jest wymownym dowodem na to, jak rządowa propaganda potrafi Polakom zlasować mózgi. Dość to przerażające.Twierdzisz, że stosy śmieci przed blokami to dzieło „ludzi kulturalnych” i „Europejczyków” czyli – jak nietrudno zgadnąć – „elit” głosujących na opozycję. Pisowcy natomiast po prostu nie śmiecą. Jasne.
Jeszcze 2 – 3 lata temu można było z Tobą podyskutować. Niekiedy (choć częściej się w poglądach różniliśmy) przyznać Ci rację. Teraz jednak mam obawy, czy będziemy w stanie porozumieć się w jakiejkolwiek sprawie.
Tu raczej pomoc psychiatryczna by się przydała.
Popatrzcie na większość śmietników w okolicy, jak wyglądają. Tam kulturalni ludzie wywalają zawartość całych mieszkań, niekiedy blokując nawet chodniki. Ale, przecież to europejczycy.
Właśnie dlatego nigdy nie chciałam pracować w policji
To pan Henryk były milicjant szef drogowki