Od dzisiaj na oświęcimskim rynku można oglądać rzeźbę oświęcimskiego artysty Remigiusza Dulko, bez tytułu / without title, brąz / bronze, 2017. Jest to ekspozycja czasowa. W ten sposób miasto chce zaprezentować mieszkańcom i odwiedzającym rynek gościom twórczość rodzimych artystów. Na rynku od ubiegłego roku jest prezentowana praca innej oświęcimskiej artystki Agaty Agatowskiej z cyklu „ Rzeźby przyszłości”.
UM Oświęcim
Stopa nephilim/ Kananejczycyka stapajaca po dolarach -> artystyzny protest przeciwko kontrolowaniu pieniadza przez potomkow? Co ciekawe stoi na przeciwko 6 szejscianow. Szejscian -> Saturn/ Jowisz -> Szatan
Nie dyskutujmy o gustach,jednemu podoba sie to a drugiemu co innego.Dla mnie ważne że pusty dotąd rynek powoli staje się platformą do pokazania że tu (w Oświęcimiu znaczy…)też mieszkają ludzie,a do tego nawet coś sobą reprezentują.
Bez tego będzie tylko pusty plac i przestrzeń dla wszelkiego rodzaju cwaniaków i popaprańców próbujących wykorzystać to miejsce do własnych cełów.
Postaw na środku rynku muszlę klozetową, a też ludzie będą ją różnie interpretować. Tylko czy to jest sztuka?
Może i jest,lecz jak możesz się doczytać z powyższych komentaży,można ją interpretować na wszelakie sposoby.
Nie zmusza. Jest po prostu głupia.
Brawo,rzeżba spełnia swoje zadanie,ilu ludzi tyle interpretacji.
Najważniejsze jednak jest to,że zmusza do myslenia.Pozdrawiam.
Reklama programów Wojciecha Cejrowskiego (podróżnik użyczył własne stopy jako wzór).
Instruktaż BHP dla katów obsługujących gilotyny: „Pamiętaj aby skazańca układać zawsze we właściwej pozycji”.
Depresja artysty, który bardzo szybko zrozumiał, że brak mu pomysłu na resztę.
Szewc bez butów chodzi?
To jest protest pozawerbalny przeciwko niedofinansowaniu przez ministerstwo kultury artystów polskich. Gdyby minister artystę dofinansował, statua byłaby cała.
Więc napisz, co to twoim zdaniem jest. Dla mnie – stopa ogra.
Przekaz następujący: rośnie stopa życiowa Polaków, ale rezultat pokraczny.
Albo: nieleczona grzybica stóp prowadzi do takich następstw.
Przyzwoicie wykonana rzecz,do tego prosty przekaz z którego zrozumieniem nie powinno mieć problemu nawet kilkuletnie dziecko…Dla mnie ok.
Obawiam się, że nie rozumiem. Po co takim dziadostwem zaśmiecać rynek.