Informacje

OŚWIĘCIM. „Problem z pijaczkami na Placu Pokoju” – LIST

Na adres e-mail naszej redakcji otrzymaliśmy list od Pana Leona – aktywnego seniora, który zwraca uwagę na „niekończący się problem z pijaczkami na Placu Pokoju”. Przeczytaj cały list.

Droga Redakcjo,

Pragnę zainteresować Państwa niekończącym się problemem z pijaczkami na Placu Pokoju w Oświęcimiu (ławeczki na alejce przy sklepei Społem). Przyznam, że trzykrotnie zgłosiłem problem telefonicznie do służb. Raz do Policji i dwukrotnie do Straży Miejskiej. Policja przyjeła zgłoszenie a dyżurny obiecał wysłać patrol, „jak się zwolni” W Straży Miejskiej kobieta w słuchawce krótko powiedziała, że nie ma wolnego patrolu i sprawę poleciła zgłosić do policji. Następnego dnia powołałem się na to zgłoszenie z nadzieją, że Straż Miejska będzie miała wolny patrol. W słuchawce męski głos powiedział „wczoraj nie było takiego zgłoszenia, ja tu nie mam zapisu w książce zgłoszeń” i powtórzył to samo, żeby zgłosić sprawe policji.

Problem na Placu Pokoju wystepuje we wszystkich porach roku poza zimą. Teren, który jest wizytówka miasta podobno objęty jest monitoringiem wizyjnym. Ale Straz Miejska uświadomiła mnie, że kamer w miejscach, gdzie sa pijackie imprezy nie ma!!!! A dlaczego nie ma? Czy sa w tym mieście jeszcze jakies piesze patrole (oprócz tych pilnujących zespołów pod OCK w trakcie występów) Czy skoro temat jest znany służbom, to czy nie warto przenieść kamery w newralgiczne miejsce?  Czy celowo tworzy się azyl dla pijaków, koło których boja się przechodzić ludzie starsi? czy ławki są przeznaczone dla śpiących nietrzeźwych, a trawniki mają służyć za ich ubikacje? Czy Prezydent tego miasta o tym wie? 

To jest centrum Osiedla Chemików! Tymczasem Straż Miejska jest widoczna tylko w Rynku Głównym. Jeśli chcą sie Państwo przekonać, jaka jest skala tego problemu wystarczy porozmawiać z przechodniami w tamtym miejscu, ale przekonać się naocznie. 

Mieszkańcy miasta powinni tez wiedzieć, że funkcjonuje cos takiego jak Mapa Zagrożeń – portal w którym mozna zgłaszać takie i inne przypadki naruszeń prawa. Policja ma obowiązek na nie reagować. 

https://mapy.geoportal.gov.pl/iMapLite/KMZBPublic.html ( wystarczy powiększyć i czerwonym plusikiem dodać problem w odpowiednim miejscu)

Leon-aktywny senior.

Poprzedni artykułNastępny artykuł

11 komentarzy

  1. Ten list wydaje się bardzo prawdziwy. Chodząc tamtedy zawsze są tam te same widoki. A może patrole piesze by sie przydały, bo o ile widać gdzies na mieście jakies radiowozy, to cos takiego jak piesze patrole to chyba wyginely z dinozaurami. Moja żona tez mówi – „jaki pan – taki kram”

  2. A ja uważam zgoła inaczej niż pan emeryt, sam w długi weekend dzwoniłem i patrol straży przyjechał na miejsce i jestem w stanie zrozumieć że mogło się zdarzyć że akurat w momęcie jak pan emeryt zadzwonił to nie było wolnego patrolu bo niestety służby w Oświęcimiu jak i w innych miastach nie siedzą i nie czekają na wezwania od mieszkańców tylko cały czas są na jakiś interwencjach. Pamiętajcie że takich miejsc jak pl. Pokoju jest kilka w mieście a gdzie inne zgłoszenia chociażby o nieprawidłowy postój samochodu czy pieska który coś tam robi – a patroli na miasto mamy ile?. Na pewno zgłoszeń jest więcej i każdy mieszkaniec dzwoni z czymś ważnym w swoim mniemaniu nie tylko pan emeryt.

  3. @Alfred straż miejska nie ma uprawnień do używania kamer do kontroli przestrzegania sygnalizacji świetlnej, co najmniej od 1 stycznia 2016r.

  4. Na tej mapie brak jednej kategorii. Chodzi o nagminną jazdę na czerwonym I tu mam prośbę do Straży Miejskiej, która monitoruje ruch na skrzyżowaniu ulic Nojego i Dąbrowskiego aby zaczęła robić użytek z kamer. Jeżeli nie, to proszę je zdjąć i założyć na pl. Pokoju. Może tam będzie większy pożytek z nich.

  5. Ale co wy sie dziwicie tym pseudo strazakom miejskim przeciez nie przyjada bo by jeszcze wpier.. dostali od tych pijaczkow wiec sie boja przyjezdzac lepiej gdzies pospac w samoch jak to juz nieraz bylo i dniowka zleci a kasa wpada. Wiec z tym problemem to najlepiej bylo podczas komuny przyjechala milicja wzieli ich wywiezli z 10 km od miasta dostali jeszcze pala na obudzenie i wio na piechote do domu i przychodzili w pelni trzezwi do swojego miasta

  6. Na Błoniach też ich jest pełno a wezwana straż miejska udaje że nie widzi, albo specjalnie jedzie tak żeby ją było widać z daleka i można było butelki pochować.

  7. Ponieważ problem pijaczków, skacowanych i cuchnących jest nierozwiązywalny, przynajmniej w Polsce, Policja i straże miejskie wszędzie traktują ich jak śmierdzące jaje. Więc nie interweniują, dopóki nie awanturują się i nie zaczepiają przechodniów. Teoretycznie można byłoby ich przewieźć do izby wytrzeźwień w Jaworznie, ale zamknięto ją na początku tego roku. Dla gmin utrzymanie takich izb to obciążenie dla budżetu, jest też problem z lekarzami i ściągalnością opłat za pobyt. Dalszy transport pijaków to duże koszty (benzyna) i odciągnięcie policjantów od ich zadań.

Send this to a friend