Informacje

OŚWIĘCIM. Powstanie stacja pomiaru zanieczyszczeń

Od przyszłego roku stan jakości powietrza w Oświęcimiu będzie rejestrowany przez  stacjonarną, nowoczesną i automatyczną stację pomiaru zanieczyszczeń. Zabiegały o nią samorządy miasta, gminy i powiatu. Wspierała ich też poseł Dorota Niedziela, była wiceminister środowiska i przewodnicząca zespołu roboczego ds. likwidacji uciążliwości zapachowych na terenie dzielnic Monowice, Dwory-Kruki i sołectwa Włosienica. Urządzenie o szerokości 2,5 m, długości 3 m oraz wysokości 2,5 m i masie blisko 1 tony stanęło już dzisiaj na terenie Zakładu Usług Komunalnych przy ul. Bema. Do końca roku, w porozumieniu z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska, wyposażone zostanie w automatyczne mierniki pyłu PM10 i do pomiaru BTX, czyli benzenu, toluenu i ksylenu. Do instalacji kontenera konieczne było przygotowanie utwardzonego podłoża oraz doprowadzenie trójfazowego zasilania o mocy około 6 kW. Ta część prac wyniosła blisko 34. tys. zł. Koszty z tym związane poniosło miasto Oświęcim. Swój udział ma też Starostwo Powiatowe i gmina Oświęcim. – Lokalizacja stacji została skonsultowana z lokalnymi organizacjami ekologicznymi i samorządami – mówi Andrzej Bojarski, zastępca prezydenta Oświęcimia.

Stacja będzie podłączona do Internetu, a wyniki pomiarów będą aktualizowane co godzinę i przesyłane na portal jakości powietrza. Wyświetlane będą też w miejscu, w którym mieszkańcy będą mogli je odczytać.

Mobilna stacja, która już od ponad 2 lat rejestruje poziom zanieczyszczeń powietrza, po montażu stacjonarnej, zostanie przeniesiona w inny rejon Małopolski.

UM Oświęcim

Poprzedni artykułNastępny artykuł

13 komentarzy

  1. Ad1,
    Istotnie, jest jeszcze zakład przetopu aluminium w Bobrku który niechcąco pominąłem. Zlokalizowany na płn.wschodzie od miasta,więc mamy komplet. Z której strony by nie wiało, wszystko leci na Oświęcim.
    Ad2,
    To nie są oskarżenia tylko informacje.A o ich potwierdzenie nietrudno. Wystarczy wybrać się rowerem na krótką wycieczkę dookoła miasta.

  2. Monia idz do pracy do przemysłu bo z dobrodziejtw cywilizacji korzystasz , jak ci cywilizacja przeszkadza do idz do szłasu i śpij z kozami , nikt ci nie czyni braku dostępu albo śpij w okopie

  3. Wzorem Krakowa zanim zaczniemy kogoś oskarżać zróbmy porządek na własnym podwórku. A co do potencjalnych trucicieli aluminium topią również w Bobrku więc wymień wszystkich albo nikogo.

  4. Haha,Zatem gdzie chcecie ustawić patrole z czujnikami ,na parkingach ze Ślaska,Krakowa czy Chrzanowa lub Wadowic? Bo przecież gros aut na oświecimskich drogach przyjężdża właśnie z tamtąd…
    Nasi lokalni truciciele to:
    -Nikromet (gdy wieją zachodnie wiatry-zatem większą część roku),
    -Synthos (gdy wieją wiatry wschodnie)
    -niska emisja z domowych kopciuchów zlokalizowanych we wszystkich wsiach dookoła miasta.
    Tu podziękowania należą się min. byłemu wójtowi Bartoszowi ,który teraz zajmuje cieplutką posadkę w Krakowie,choć znając cykl bytowania pasożytów pewnie jeszcze tu wróci przywleczony przez jakiegoś pisowskiego „żywiciela”.
    Harmęże,Pławy,większa część Brzezinki w ogóle nie są zgazyfikowane,i ludziska chcąc tam żyć będą truć. Siebie i nas. I wszystko na to wskazuje że musimy się z tym pogodzić.

  5. Babia Góra nie stoi na oświęcimskich przyblokowych parkingach. Parkingi to źródło tego co kopci na naszych drogach. Jestem ciekaw ile samochodów by nie wyjechało na drogi gdyby na wjeździe tego czy tamtego parkingu zawitał rano radiowóz drogówki czy zielonych z analizatorem spalin. O ilości NOx z wydechów leciwych autokarów czy ciężarówek nawet nie warto wspominać

  6. Wszyscy piszą tylko o dymie. O GAZACH spalinowych z samochodów( CO, CO2,NO,SO2) wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych nic? Przecież stojąc w korkach inhalujemy się właśnie tym. Tylko, że jak nie widać, to nie przeszkadza? To a propos Babiej Góry.

  7. Takich lokalizacji czujników się unika bo prawda na temat jakości powietrza w mieście jest chyba bardzo niewygodna. Proponuję kilka sztuk na: Dwory, Kruki, Błonie (Sakranusa i Konopnickiej) oraz Monowice i Stare Stawy. Oczywiście w obrębie niskiej zabudowy. Myślę, że mieszkańców nie interesuje za jaką kasę kupiono sprzęt do kontenera w bazie ZUK, tylko co zrobiono by te kopciuchy powyłączać. By stwierdzić przekroczenia wystarczy kilka, kilkanaście czujników a nie zajęcia z propagandy. Po awarii Czajki ekologia to dla mnie pusty frazes. Płuco z rynku proponuję w dni z mroźnymi porankami przemieszczać po osiedlowych parkingach. Będzie czarne od spalin w tydzień. Kilka minut skrobania szyb z włączonymi motorami po kastracji DPF i jest co „woniać”. Szkoda że oddychać nie ma czym.

  8. Wyniki pomiaru powinien być wyświetlane również w starym mieście i na Zasolu bo mieszkańcy powinni wiedzieć jaki i kiedy są przekroczenia. Inaczej to nie ma sensu. Powinny też być powiadomienia SMS .

  9. A jakie piece są w użyciu w tamtym rejonie? Przecież to wszystko podpięte do PEC-u. Teren mocno przewietrzony, z dala od parkingów. To jakby badać smród MPOŚ stawiając stację badawczą na Babiej Górze. Po takich badaniach miasto wystąpi o uznanie za gminę zdrojową.

  10. Czesław
    18 listopada 2019 o 06:47

    Sorry nie doczytałem, pyły są oczywiście pomiaru samochodów nie ma zresztą musiała by stać przy Dąbrowskiego.

    ?

  11. @Czesław
    18 listopada

    „Te z samochodów i ZCHO”

    ZCHO tak jak i CPN już dawno nie ma, to nie ten wiek…..

  12. Sorry nie doczytałem, pyły są oczywiście pomiaru samochodów nie ma zresztą musiała by stać przy Dąbrowskiego.

  13. Fajnie, tylko zero informacji o rodzaju mierzonych zanieczyszczeń. Te z samochodów i ZCHO też czy standardowo tylko z pieców?

Send this to a friend