Informacje

OŚWIĘCIM. Potrącony pies musi poczekać, teraz są święta

W niedzielę 21 kwietnia doszło do nieszczęśliwego potrącenia psa na jednej z oświęcimskich stacji paliw. Niestety sprawca odjechał z miejsca wypadku, pozostawiając potrącanego psa na środku placu przed stacją.

Pracownicy stacji paliw zgłosili sprawę na policję i straż miejską, prosząc m.in. o zabezpieczenie przejechanego psa. W odpowiedzi obsługa stacji usłyszała, że muszą zaczekać do wtorku, ponieważ są święta i nikt po psa teraz nie przyjedzie.

Zwłoki psa zostały przeniesione w ustronne miejsce, pod latarnię, gdzie będą musiały zaczekać prawie dwa dni, aż skończą się dni wolne od pracy.

Była to Niedziela Wielkanocna roku Pańskiego 2019.


AKTUALIZACJA
W poniedziałek 22 kwietnia w godzinach porannych, pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Oświęcimiu usunęli zwłoki psa.

 

 

Poprzedni artykułNastępny artykuł

24 komentarze

  1. Jeżeli wypadek wydarzył się na terenie prywatnym a takim jest stacja paliw to obowiązkiem właściciela nieruchomości jest zorganizować firmę do odebrania zwierzęcia.

  2. @RoBert Ponieważ nadal nie napisał Pan, o co chodzi, może sobie Pan skrobać dalej.

  3. A że dodam jeszcze,zauważ ile pomiędzy blokami jest wyprowadzanych psów przez mieszkańców osiedli. Im pozostaje tylko utylizacja…Nigdzie na świecie nie ma tylu psów po blokowiskach co w polsce. Taki lokalny ewenement.

  4. Czyli pochował byś go pod swoją gruszą nie będąc jednocześnie jego właścicielem? Bo to de facto,obowiązek własciciela zajać się zwłokami. Przypuszczam jednak że właściciel dotąd może nie mieć pojęcia gdzie jego pies. Pis był stary i zapewne właściciel był związany sentymentalnie ze swoim podopiecznym. Myślę że to typowy scenariusz pt. „nikt nic nie wie”. A że Straż Miejska wie najmniej to już norma.

  5. Jak to gdzie? Tam, gdzie zawsze chowało się czworonożnych towarzyszy. W prywatny ogródku, pod gruszą. Pytasz jakbyś myślał że zakupie go pod drutami Birkenau.

  6. Uważam podobnie, że jak zwykle zawiodła komunikacja między służbami. Właśnie do takich sytuacji są służby, aby rozwiązywać trudne sprawy.

    Natomiast, ja osobiście pochowałbym tego pieska ale przecież żyjemy w cywilizowanym świecie, gdzie teraz zwierzęta się utylizuje…

  7. @StefanB
    powinien pan napisać raczej „Straż Miejska w Oświęcimiu to stan umysłu” 🙂 🙂 🙂

  8. Kierowce poswinno się ścignąć i ukarać grubym mandatem za nieuwagę i niechlujstwo,bo zamiast psa na jego drodze mogło by sie znależć dziecko lub np.staruszka.
    ZUK ma dyżury nawet podczas świąt,a tu zawinił brak łączności pomiedzy służbami,do tego Straż Miejska to raczej stan umysłu niż jaka kolwiek służba.

  9. @Czesław
    zabawna prowokacja 🙂 proszę próbować dalej, może się panu uda 🙂

  10. @RoBert Oczywiście, że nie rozumiem celu Pana wpisu, przecież by mnie tu nie było. Cytując przepis prawa niech Pan napisze, jaka może być wykładnia w tym przypadku. zabójstwo i ucieczka z miejsca?

  11. @Czesław,
    nie rozumie pan i to dramatycznie, epicko 🙂 nie rozumie. Cytowany przeze mnie przepis mówi o trzech rodzajach kary za zabicie zwierzęcia – grzywnie, ograniczeniu wolności albo pozbawieniu wolności DO LAT 2.
    Oczywiście można sobie wyobrazić kogoś, kto po biednym zającu przejeżdża trzy razy (w tym raz na wstecznym) ale to wypadek raczej dla psychiatry klinicznego.
    Czy monitoring stacji działał? Nie wiem, proszę zapytać zainteresowanych.

  12. @RoBert Rozumiem, że jak zając wpadnie Panu pod koła idzie Pan na dwa lata za kratki? To stacja benzynowa, monitoring nawalił natychmiast?

  13. Jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Utylizacja psa kosztuje, nawet 500 zł.

  14. @krytycznie
    co napisano w prawie?
    a np. tu – art. 35 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2013 r. poz. 856: „Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
    co do reszty, zgadzam się panie i panowie z SM zawiedli, po raz kolejny.

  15. Do Administratora : warto myśleć przed napisaniem,bo nierzetelność dziennikarska mąci ludziom w głowach, cytat z tekstu…”Niestety sprawca odjechał z miejsca wypadku”… Co miał zrobić ten kierowca? Napisz mądralo co na ten temat napisano w prawie? A może warto napisać, że pies nie był na smyczy. Prawdą jest, że zawiodły wszystkie służby, a przede wszystkim, SM bo nie potrafiła udzielić informacji, ale to nic dziwnego, bo SM w Oświęcimiu zazwyczaj nic nie wie, albo bardzo mało wie o swoim warsztacie pracy. Zawiodło TOnZ, bez dziwoty, ich telefon milczy jak zaklęty, jak ich trzeba to ich nie ma. Po co plątać do tego kierowcę, czy zdaniem Portalu miał spędzić Wielkanoc nad zwłokami psa i w ramach pokuty płakać nad zabitym przypadkowo psem? Napisano tekst prowokujący ludzi do takiego oto stwierdzenia: kierowca ponosi winę bo odjechał. Szkoda psa. Winnym jest właściciel psa bo nie dbał o niego i powinien zapłacić za ten cyrk.

  16. Właściciele psów powinni płacić wyższe podatki miejsckie żeby była kasa na takie sprawy

Send this to a friend