W czwartek 9 sierpnia podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, radni Platformy Obywatelskiej zdecydowali o złożeniu zażalenia na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego w Krakowie ws. zmiany nazwy ulicy Ignacego Fika. Natomiast radni Prawa i Sprawiedliwości zbojkotowali obrady sesji i wydali następujące oświadczenie.

Oświadczenie radnych klubu Prawo i Sprawiedliwość w Radzie Miasta Oświęcim w związku z nadzwyczajną sesją Rady Miasta Oświęcim z dnia 9 sierpnia 2018 r.
Rozmowa o historii XX wieku w Oświęcimiu zawsze nabiera symbolicznego wymiaru i wymaga od osób decydujących o teraźniejszości oraz przyszłości Miasta szczególnej wrażliwości i odpowiedzialności. Brak gotowości ze strony Prezydenta Oświęcimia – Miasta Pokoju do szukania rozwiązań w ramach obowiązujących przepisów prawa, doprowadził do wydania przez Wojewodę Małopolskiego zarządzenia zastępczego. Pragniemy podkreślić, że takie rozstrzygnięcie nie powoduje dodatkowych obciążeń finansowych po stronie mieszkańców.
Ustawa z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, nałożyła na samorządowców powinność zmiany niektórych nazw, przy równoczesnej gwarancji braku jakichkolwiek kosztów do poniesienia przez obywateli. Prezydent Oświęcimia miał rok by zastosować przepisy wyżej wspomnianej ustawy. W wyniku dwunastomiesięcznych zaniechań Pana Prezydenta stanęliśmy wobec wyboru: Tomasz Arciszewski czy Ignacy Fik. Obaj wykazywali się socjalną wrażliwością i w opinii wielu z pozytywnymi kartami w życiorysach. Jednak dla pełnej historycznej oceny obydwu postaci decydująca jest ich postawa w chwili próby jaką był rok 1939 i agresja hitlerowskich Niemiec oraz stalinowskiego Związku Radzieckiego na II Rzeczpospolitą, będąca następstwem zdradzieckiego paktu Ribbentrop – Mołotow. Tomasz Arciszewski od momentu wybuchu
II wojny światowej do jej zakończenia wykazywał się niezłomnością wobec obu tych totalitaryzmów. Tymczasem Ignacy Fik, co zapewne dla wielu Mieszkańców Miasta jest nową informacją, w 1939 r. opowiedział się za uczynieniem Polski jedną z republik Związku Radzieckiego, co musiałoby się wiązać z utratą tak niedawno odzyskanej niepodległości.
Prawem każdego radnego jest głosowanie zgodne z własnymi przekonaniami. Jednocześnie obowiązkiem radnych Oświęcimia jest budowanie wśród Mieszkańców Miasta Pokoju świadomości najlepszych wzorców, co wymaga od Nas mierzenia się z trudnymi kartami z historii Miasta i Polski. Pamiętając, że zwłaszcza tutaj, w Oświęcimiu, przeszłość oraz pamięć o niej winna łączyć i budować lepszą przyszłość, powinniśmy honorować postacie, które w momencie jakże tragicznych wydarzeń z czasów II wojny światowej zachowały się w sposób godny. W sytuacji, w której taki priorytet jest otwarcie i bezpardonowo kwestionowany przez Prezydenta Oświęcimia, radni reprezentujący klub Prawo i Sprawiedliwość zdecydowali się nie uczestniczyć, w akcie sprzeciwu wobec powyższego, w nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.
Wicewojewoda małopolski Józef Gawron, wydając zarządzenia zastępcze, zdecydował o zmianie nazwy ulicy Ignacego Fika na Tomasza Arciszewskiego. Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, samorządy miały czas do 2 września na zmianę nazw ulic propagujących komunizm lub inny ustrój totalitarny.
Na liście stworzonej przez Instytut Pamięci Narodowej znalazła się ulica Ignacego Fika w Oświęcimiu. Jak podaje Gazeta Krakowska, mieszkańcy Oświęcimia są przeciwni zmianie ulic Ignacego Fika, ponieważ Fik urodził się w Przeciszowie, był publiscystą, poetą i nauczycielem w oświęmcińskim gimnazjum. Jako ochotnik walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, zginął rozstrzelany przez Niemców w 1942.
Natomiast pracownicy IPN zdecydowali dodać jego nazwisko do listy dekomunizacyjnej, ponieważ w czasie wojny był zaangażowany w działalność podziemnych organizacjach komunistycznych.
foto: UM Oświęcim
Izolda ; zgadzam się i do zobaczenia
Coraz lepiej mi się z Tobą dyskutuje, na argumenty, ale niestety wątek nam spadł, więc – do zobaczenia.
trystan do Izoldy; ale w1919r., kiedy Ignaś miał 15 lat, wojna trwała, a rozejm(1921r.) nie polegał na tym,że wojsko rozeszło się do domu, prawda?
Co do różnic i podobieństw partii komunistycznej i nazistowskiej, to bez wątpienia obie rządzące partie(jedna w Rosji, druga w Niemczech), charakteryzowały się terrorem politycznym, totalną inwigilacją, likwidacją opozycji i programem podboju Europy. Polityce podboju towarzyszyły ludobójstwa dokonywane w podbitych narodach i państwach. Te dwie totalitarne ideolologie oraz ich partie zwalczały się, to prawda, chociaż były łudząco do siebie podobne. Może właśnie dlatego?
Co do samego Ignacego Fika, moim zdaniem, nieważne czy był nawiedzonym wizjonerem Polski, jako kraju rad, czy nieszkodliwym lewicującym nauczycielem i pismakiem, to czasie wojny, był aktywistą PPR, obok Nowotki, braci Mołojców i Gomułki. Tylko to wystarczy, aby nie widniał na szyldach polskich ulic, szkół itp. Zgódźmy się choćby tylko z tym, droga Izoldo
Jako Polak powinieneś wiedzieć, że wojna z bolszewikami (czyli walki na froncie) trwała do października 1920 roku, potem nastąpiło zawieszenie broni, a w marcu 1921 został tylko podpisany traktat pokojowy w Rydze. Chociaż może jednak nie wiedziałeś?
Martwi mnie twoja wiara w historyków, którzy coś tam wykazali … Jak do tej pory nie wykazano nic, nie wypowiedział się w tej kwestii żaden poważny historyk znający się na rzeczy, to jest taki, który czytał źródła, prasę z epoki, wszelkie inne dokumenty, itp. Nie przesądzam tutaj, czy Fik był zaczadzonym komuchem i w praktyce zdrajcą, czy tylko naiwnym intelektualistą, marzycielem z głową w chmurach, widzącym w komunizmie sposób na poprawę bytu najuboższych. Albo może kimś pośrodku. Dopóki ktoś nie przedstawi twardych dowodów, nie jestem ani na tak, ani na nie.
Twoje Tristanie teorie o tym, że hitleryzm był lewicowy, są śmieszne. Hitler był prawicowym populistą. który nazwał swoją partię „socjalistyczną” tylko dla picu, a lewicy – socjaldemokratów czy jeszcze bardziej komunistów, nienawidził prawie tak samo jak Żydów. Do obozów koncentracyjnych wysyłał przede wszystkim i w pierwszej kolejności komunistów – czy nie?
trystan do Izoldy; wojna polsko-bolszewicka trwała od 1919r. do1921r., więc wzmiankowany Ignaś, mógł mieć równie dobrze i 17 lat. Mnie rozśmieszył fakt nazwania go przez tych pseudo-obrońców, weteranem. Nagle, tak wielkie znaczenie nabrał dla nich ten młodzieńczy epizod. Nie ma najmniejszych wątpliwości, co wykazali historycy, że Ignacy Fik poświęcił się idei komunizmu i wizji Polski jako ludowej republiki rad. PPR, do której w czasie wojny należał, była wiernym kontynuatorem jego wizji sowietyzacji Polski powojennej. Władze miasta nie wykonując i przeszkadzając w realizacji ustawowego obowiązku dekomunizacji nazw, kompromitują się i ośmieszają. Stąd mój komentarz miał charakter prześmiewczy, lecz pani w swoim zacietrzewieniu, to umknęło. Nie będę pani Tristanem, Izoldo, gdyż brak pani poczucia humoru i dystansu. Ponadto pragnę zauważyć, że w hitlerowskich Niemczech rządziła partia stricte socjalistyczna, robotnicza i jeszcze do tego narododowa (NSDAP), do której programowo i ideowo bliżej było komunistom, niż jakiejkolwiek partii prawicowej. Stąd pani wywód o prawicowej kolaboracji, bardzo pokrętny, jest z gruntu błędny, przy czym zakładam że nie chciała pani mnie obrazić
Starzec rządzi chyba jednak dopiero pierwszą kadencję. Poprzednio mieliśmy egotyczną koalicję z Krawczykiem, przy podziale łupów pomiędzy PO a PiS. Starzec był w niej wicestarostą.
Jeśli się urodził w 1904, to w 1920 miał szesnaście lat. Arytmetyka na poziomie II klasy szkoły podstawowej.
„Chyba nie do końca jest pewne, czyje szeregi zasilił jako ochotnik?” – to się nazywa insynuacja. We wszystkich jego biografiach mowa jest o tym, że zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego.
„Natomiast na pewno w 1939 roku okupantów sowieckich witał jako wyzwolicieli” – wątpię aby w Krakowie witał wojska sowieckie. Zgłupiałeś?
„Wszystko wskazuje na to, że był agentem kominternu” – kolejna insynuacja. „Wszystko natomiast wskazuje”, że ze swoimi skrajnie prawicowymi przekonaniami donosiłbyś wtedy na swoich przeciwników politycznych do gestapo, i „prawdopodobnie” aby się uwiarygodnić wystąpiłbyś o folkslistę. Ładnie tak?
Bo nie ma takiej władzy aby to zrobić – pomyśl! Jedynie Rada Miasta może nadawać.
Ten straszny Starzec z PiS już doszedł do władzy! Rządzi w powiecie już drugą kadencje. Jakoś nie zauważyłem, aby remontując ulicę Olszewskiego, Dąbrowskiego czy Orłowskiego chciał zmiany nazwy na Ojca Rydzyka, Lecha Kaczyńskiego czy Jana Pawła Drugiego Bis.
Ten urodzony w 1904 roku „weteran” wojny polsko-bolszewickiej miał wówczas niewiele ponad 15 lat, i chyba nie do końca jest pewne, czyje szeregi zasilił jako ochotnik?Natomiast na pewno w 1939 roku okupantów sowieckich witał jako wyzwolicieli i przyszłych twórców polskiej republiki rad. Wszysko wskazuje na to, że był agentem kominternu (międzynarodówki komunistycznej). Redakcyjne pytanie: komunista czy opozycjonista, jest ahistoryczne. Przed wojną wszyscy polscy komuniści byli opozycjonistami Rzeczypospolitej. Obecne władze Oświęcimia mają jakąś chorobliwą skłonność do honorowania komunistycznych funkcjonariuszy. Niedawno „wywalczyły” aby patronem miejskiej pływalni został konfident bezpieki, teraz walczą o utrzymanie nazwy ulicy imieniem przedwojennego komunisty-opozycjonisty, ideologa sowietyzacji Polski.
„Ojciec (harcmistrz Edward Heil) został komendantem Szarych Szeregów po Eugeniuszu Fiku. To Warszawa zdecydowała, ponieważ Ignacy Fik, jego brat, był komunistą. Być może nawet zrobiono to zbyt pochopnie, bowiem stosunki między różnymi organizacjami Podziemia w Krakowie były zupełnie inne niż w Warszawie. Mam zeznanie łączniczki, nagrane na taśmie, pani Przyborowskiej ps. „Pisklę”, która mówi tak: „Kiedy Fikowi brakowało farby, tośmy mu pożyczali, jeśli nam brakowało papieru, to nam Fik pożyczał”.
Absolutnie NSZ nie współpracowała z Niemcami. Potwierdzam. Bardzo dobrze was tam uczą na PWSZ.
Do Piotr2: pisząc tak wierutne bzdury stwierdzam, że nie współpracował to z Tobą rozum…
Dobrze, że jeszcze PiS ze Starcem nie zaproponowali w Oświęcimiu ulicy Kaczyńskiego, pomnika Kaczyńskiego, pomnika Smoleńskiego, skweru, itd. Miejmy nadzieję, że nie dojdą do władzy.
Komunista został zamordowany walcząc z Niemcami i jest kanalią. Żołnierze NSZ współpracowali z Niemcami i są bohaterami. Może więcej refleksji, rzeczywistość nie jest (i nie była) czarno-biała.
@stefanB – wszystko jedno: trolejbusy czy autobusy elektryczne, na razie trolejbusy są chyba tańsze.
Obawiam się jednak, że zamiast nich będziemy mieli np. jakiś patriotyczny pomnik, aż dziw, że dotąd Starzec nie zgłosił jeszcze takiej szczytnej inicjatywy przedwyborczej (ponieważ to pis, rzecz oczywista) i że Chwierut nie przebił go kontrideą budowy jeszcze większego pomnika (żeby nie wyjść na mniejszego patriotę). Na to naszych mikropolityków tylko stać. .
Wreszcie Sokrates: „Puste worki nadyma wiatr, bezmyślnych ludzi – próżność”.
.
W dzisiejszych czasach trolejbusy zastapiono autobusami na prad,co testuje się również i u nas.
Ulica Sokratesa …Hm piekna idea,jednak jak kto szuka zwady,znajdzie wady nawet u Niego.Dla tego na początek zajmimy się sprawami najważniejszymi.
Moi drodzy współmieszczanie! Czy naprawdę nie mamy w Oświęcimiu innych problemów jak zmiany nazw ulicy z jednego bliżej nieznanego patrona na drugiego? Mnie szczerze mówiąc mało to obchodzi. Na przyszłość tylko proponowałbym aby nazwy ulic były nadawane niekonfliktowo: ulica Leonarda da Vinci, Rembrandta, Sokratesa, itp. [to byłoby nawet całkiem fajni mieszkać na ulicy takiego Leonarda!].
Wolałbym, żebyśmy w zamian pomyśleli o piecach śmierdziuchach, które zatrują nam trzy – cztery miesiące w przyszłym roku ohydnym dymem i smrodem. O niskich peronach na dworcu kolejowym na które zeskakując można połamać sobie nogi. O walących się kamienicach na Starym Mieście.
Albo o budowie 1-2 linii trolejbusowych, które powinny znacznie obniżyć ilość spalin codziennie przez nas wdychanych.
Jest jeszcze opcja: Eugeniusz Fik, działacz harcerski.
Dobrze, że nie mieszkam w Oświęcimiu. U mnie nie honoruje się żadnych osobników, którzy chcieli z Polski zrobić sowiecką republikę. Wstydźcie się!
Należy zauważyć, że II Rzeczpospolita nie była krajem mlekiem i miodem płynącym. 90% chłopów na przednówku głodowało żywiąc się kartoflami lub co najwyżej kartoflami z mlekiem. W rodzinie bywały dla dzieci jedna – dwie pary butów. Śmiertelność wśród niemowląt była ogromna. Robotnicy gdy strajkowali dostawali pałkami, trafiali do więzień, strzelała do nich policja. Demokracja była po 1926 tylko fasadowa, a wybory nagminnie fałszowano. I tak zresztą władza należała praktycznie do BBWR i kliki pułkowników. Mieliśmy też swój własny obóz koncentracyjny w Berezie.
Co mógł wtedy zrobić człowiek uczciwy? Pewnie, że komunizm w naiwnej, idealistycznej swojej ówczesnej formie był swego rodzaju ekstremum, ale nie aż takim, jak to się dzisiaj może wydawać.
Mnie interesuje co innego. Co prostego chłopa z Bielan czy Grojca skłoniło do zajmowania się tymi sprawami. Zajmijże się człowieku chodnikami i rondami bo o tym masz jako takie pojęcie.
Mnie najbardziej ciekawią pobudki dla których weteran wojny polsko-bolszewickiej decyduje się wejść w konszachty z sowietami.
Czyzby rozczarowanie drugą Rzeczpospolitą?
Do Mddd: czyli jak wytyczę na kawałku mojej ziemi drogę dojazdową, ogólnodostępną, to nie będzie problemu z nadaniem jej imienia Adofla Hitlera?
Nikt oprócz mieszkańców tej ulicy nie ma prawa decydować za nich, niezależnie kim ten fik był…
Już się Pisowce obudzily i piszą agresywne komentarze ech żal.pl
Łajdak z pewnością, koniecznie trzeba zmienić nazwę ulicy.
Gdyby Ignacy Fik żył w naszych czasach, pewnie należał by do partii Razem albo KOD…