
Mieszkańcy i turyści już w lipcu 2019 roku będą mogli eksplorować dwa tunele pod wzgórzem zamkowym w Oświęcimiu. Miasto wyłoniło wykonawce prac wartych ponad 4 mln zł.
Dwa tunele
Pod wzgórzem zamkowym znajdują się dwa tunele. Najstarszy tunel pamięta jeszcze czasy zaboru austriackiego. Powstał prawdopodobnie pod koniec XIX wieku i przebiega z wschodu na zachód. Jego przekrój ma kształt eliptyczny, ściany i sklepienie wykonane zostały z cegły. Drugi tunel powstał w czasie niemieckiej okupacji i służył jako schron przeciwlotniczy. Jego konstrukcja wykonana jest z żelbetonu o przekroju prostokątnym. Tunel „niemiecki” krzyżuje się z tunelem „austriackim”, dając łączną powierzchnię prawie 300 m kw.
Powierzchnia wystawowa
Nowa atrakcja nie będzie stała pusta. Muzeum Zamek przygotowuje specjalną, historyczną trasę, która przybliży zwiedzającym tunele historię Oświęcimia od wybuchu I wojny do odzyskania niepodległości przez Polskę.
Wzmocnienie wzgórza
Prace nad udostępnieniem tuneli wiążą się również z pracami zabezpieczającymi całe wzgórze zamkowe, które po powodzi w 2010 roku zaczęło się rozwarstwiać. W miejscach, gdzie występowały największe uszkodzenia, wykonane zostały m.in. kotwy gruntowe na skarpie wzgórza i ułożona została siatka wraz z matą przeciwerozyjną. Wybudowana została konstrukcja oporowa w sąsiedztwie istniejącego muru oporowego. Udostępnienie podziemi turystom oraz wzmocnienie wzgórza będzie kosztował ponad 4 mln zł, z czego 2,8 mln zł pochodzić będzie z pieniędzy unijnych. Pierwszy etap prac adaptacyjnych tuneli dla zwiedzających prowadzony jest pod kątem bezpieczeństwa i zakończy się 31 marca 2019 roku. Ostatnim etapem będzie ich aranżacja, która w kolejnym przetargu zostanie przeprowadzona w I kwartale przyszłego roku. Cały projekt zakończy się 1 lipca.
red.
4 miliony
Ten budynek po remoncie jakoś słabo kojarzy się z zamkiem, pomimo że został osłonięty trzypiętrowym „szańcem” od strony południowej.
Kolejne 4 miliony. Wyrzucone w błoto. Gdyby te tunele były średniowieczne to powiedzmy. Ale te? Oświęcim cierpi na syndrom prowincjonalnej dziury. Pogódźmy się z tym, że nie będziemy „małym Krakowem”.
Żelbet nie żelbeton, nomenklatura budowlana, jak i Słownik Języka Polskiego PWN nie wyszczególniają takiego określenia
Super pomysł. Tylko z tą okupacją daliście pupy. W świetle konwencji genewskich partia nie może okupować państwa. Może to robić tylko inne państwo.
A kiedy będą dostępne podziemia pod rynkiem ? .
Wszystko ok, jest jedno małe ale…Okupacja była niemiecka. Nie nazistowska.