Biznes, Informacje, Kultura

Jak leczy akupunktura? Rozmowa z Marleną Warchał

Akupunktura to system medyczny służący zapobieganiu chorobom i utrzymaniu dobrego stanu zdrowia. O tym jak leczyć się za jej pomocą rozmawiamy z Marleną Warchał z Oświęcimia.

Czy zawsze chciała Pani zajmować się rehabilitacją zwierząt i akupunkturą ? Dlaczego właśnie ta dziedzina jest tak interesująca? Jak to się stało, że zaczęła Pani w swojej praktyce wykorzystywać akupunkturę?

Właściwie od zawsze swoją przyszłość wiązałam z pracą ze zwierzętami, więc wszystko przyszło bardzo naturalnie. W 2004 r wyjechałam na praktyki do jednej z niemieckich stajni sportowych, i to tam po raz pierwszy zetknęłam się ze środowiskiem zoofizjoterapeutów, chiropraktyków i akupunkturzystów, którzy zaszczepili u mnie tą żyłkę. To był dla mnie bardzo fascynujący czas, mogłam przyglądać się z bliska jak w globalny sposób nasi zachodni sąsiedzi podchodzą do sportu i konia wyczynowego oraz jak efektywne są alternatywne metody leczenia i rehabilitacja. U nas w kraju w tym czasie te zawody to była abstrakcja, więc niepocieszona wróciłam do kraju, rozpoczęłam studia i szukałam źródeł, dzięki którym mogłabym zacząć się realizować. W 2010r uzyskałam tytuł zoofizjoterapeuty i od tego czasu mogłam czynnie rozwijać swoją pasję pracując z pacjentami. Z tej pasji właśnie, urodził się FIZJO-WET Centrum Rehabilitacji i Akupunktury Zwierząt. Nieco później przyszedł czas na ludzkich pacjentów.

Kto w tej pracy stanowi większe wyzwanie – pacjent czy jego właściciel? Czy właściciele zwierząt chętnie zgłaszają się po pomoc, czy łatwo jest ich zaangażować w proces rehabilitacji?

Dobre pytania. Właściwie odpowiedź jest bardzo indywidualna. Są zwierzęta, które współpracują w niewiarygodny sposób, wykazując anielską cierpliwość podczas wykonywanych zabiegów i ćwiczeń, ale zdarzają się również i takie, na które trzeba wypracować sposób, poświęcić nieco więcej energii czy zmodyfikować program rehabilitacji tak, by mimo pewnych trudności osiągnąć zamierzony cel i efekt. Porozumienie i współpraca z właścicielem czworonoga jest równie istotna, jeśli nie najważniejszą częścią, ponieważ to on spędza ze swoim Pupilem większość doby, a rehabilitacja najczęściej nie kończy się na wizycie w gabinecie. Dlatego zawsze podkreślam od początku, ze w trakcie takiej protokolarnej rehabilitacji niezbędne jest zaangażowanie właściciela, a efekt końcowy to nasza wspólna, zespołowa praca. Zresztą, często właściciele dostają „zadanie domowe” do odrobienia. Na szczęście w większości przypadków opiekunom zależy na efektywnej rehabilitacji i chętnie angażują się w odrabianie lekcji 😉

Z jakimi pacjentami najczęściej Pani pracuje?

Pracuję zarówno ze zwierzętami i ludźmi . Jestem właścicielem Centrum Rehabilitacji i Akupunktury Zwierząt FIZJO-WET, a po godzinach można mnie znaleźć w Studio BIO –REH przy ul.Garbarskiej 1, tam pomagam ludziom.

Jeśli chodzi o zwierzęta, można powiedzieć, ze nie z wyboru, wyspecjalizowałam się w rehabilitacji pacjenta neurologicznego. Zdecydowanie tacy pacjenci są najczęstszymi gośćmi w moim gabinecie. Zwykle są to pacjenci z porażeniami i niedowładami kończyn, po zabiegach neurochirurgicznych, niezborni ruchowo , ale także pacjenci z epilepsją, zespołem przedsionkowym, po udarowi i ale miewam również pacjentów z bólami fantomowymi i wieloma innymi zaburzeniami i tu z wieloma sukcesami wykorzystuję moją tajną broń- akupunkturę.

Ludzie natomiast przychodzą z wieloma różnymi problemami. Najczęściej jest to jednak ból i problemy układu ruchu, depresje, napięcia emocjonalne, bezsenność, zaburzenia hormonalne, alergie, problemy neurologiczne, ale też kobiety cierpiące na z powodu menopauzy czy innych kobiecych dolegliwości , a nawet sportowcy. Zastosowanie akupunktury jest tak szerokie, że trudno tu mówić o większych ograniczeniach.

Czy trudno jej się nauczyć? Czy trzeba mieć jakieś predyspozycje do zajmowania się akupunkturą?

Akupunktura w kanonach Tradycyjnej Medycyny Chińskiej wymaga przede wszystkim długich lat nauki, zrozumienia jej zasad. Ta wiedza jest tak obszerna, że bez znajomości filarowych zasad jej w oparciu o całą filozofię, pewnych rzeczy się nie zrozumie się i nie przeskoczy, co nieudolnie próbują zrobić autorzy weekendowych kursów. Moim zdaniem takie nauczania nie mają ani racji bytu i nie można po takich spotkaniach oczekiwać większych sukcesów w praktyce klinicznej.

Najważniejszą, nadrzędną predyspozycją jest wiedza, sprawne dłonie i dobra intencja 😉 Żeby zająć się akupunkturą w kanonach Tradycyjnej Chińskiej Medycyny (TCM), trzeba też nieco zmienić model myślenia. Niektórym ciężko przestawić się z wiedzy akademickiej, protokolarnej, szczególnie lekarzom, na nieco subtelniejszy, bardziej filozoficzny i globalny sposób myślenia. Dobry akupunkturzysta powinien być nie tylko dobrze wyedukowany, powinien być również dobrym obserwatorem, i mieć tzw dobry felling. My akupunkturzyści, nie bazujemy wyłącznie na tym co można zobaczyć, wykorzystujemy również inne zmysły w diagnostyce.

Gdzie można jej się nauczyć? Najlepiej w świecie 😉 W Polsce na dzień dzisiejszy jest już kilka dobrych szkół dla fizjoterapeutów i lekarzy, gdzie nauczają nauczyciele TCM ze świata, nie ma jednak żadnej szkoły, która kształciłaby akupunkturzystów weterynaryjnych. Ja uczę się tej sztuki, nieprzerwane od 8 lat, a moimi mentorami są głównie nauczyciele z Chin, Izraela, Wielkiej Brytanii. Ukończyłam 3 letnie studia z zakresu Akupunktury TCM, z licencją honorowaną przez ETCMA( European Traditional Medicine Association) oraz dyplomowanym akupunkturzystą Campus Broshim Scholl of Complementary Medicine (Tel Aviv University).

Czy ma Pani swojego mentora, który inspiruje Panią w wykorzystywaniu tej metody?

Mentorów mam wielu, można powiedzieć, że każdy mój nauczyciel stał się po trochu moim mentorem ucząc mnie różnych technik i korzystania z różnych mikrosystemów w praktyce klinicznej. Każdemu z nich jestem wdzięczna za wniesioną wiedzę, ponieważ w swojej praktyce , mogę dzięki temu skuteczniej komponować swoją receptę. Największy jednak podziw i sentyment mam do moich izraelskich nauczycieli- nikt nie naucza z takim zaangażowaniem jak Izraelczycy, u których w kraju od lat funkcjonuje w zdrowiu publicznym system medycyny komplementarnej- połączenie metod medycyny protokolarnej z medycyną wschodu. Może to Was zaskoczyło, ale musicie wiedzieć, że rodowity Chińczyk gdy naucza swoich uczniów, nie będzie wylewnie odpowiadać na zadane pytania.

Jaki jest stosunek środowiska lekarzy i weterynarzy do akupunktury? Jak to wygląda w Polsce, a jak na świecie?

U nas w kraju na dzień dzisiejszy ten stosunek jest dość zachowawczy. Na zachodzie, w Skandynawii, w USA, czy Australii wygląda to inaczej, często sami lekarze sięgają po wschodnie metody w swojej praktyce, wykorzystując swoją wiedzę akademicką i wschodni punkt widzenia w sposób zintegrowany, co daje duże pole manewru. W Polsce można takich lekarzy weterynarii policzyć na palcach jednej ręki, na drugiej ręce zoofizjoterapeutów, niestety. Pomimo, iż nadal medycyna chińska i profesja taka jaką akupunktura jest dość niszowa z perspektywy zachodniej medycyny, dostępność do tego typu usług oraz aprobata środowiska lekarskiego we wspomnianych krajach jest zdecydowanie większa. Przyznam, że wcale mnie to nie dziwi. Tak już jesteśmy skonstruowani- boimy się tego, czego nie znamy, a dostęp do tego typu wiedzy jest w Polsce utrudniony. W Izraelu np., od wielu lat funkcjonuje medycyna integracyjna. Tam na oddziale szpitalnym, znajdą Państwo zarówno lekarza medycyny protokolarnej i równorzędnie lekarza/terapeutę Tradycyjnej Chińskiej Medycyny. Oba te systemy współpracują ze sobą w sposób komplementarny. Wystarczy porównać sobie jaka jest śmiertelność ludzi w Polsce i Izraelu, wniosek czy taki system się sprawdza, nasunie się sam.

Patrząc jednak na to, w jak dynamiczny sposób akupunktura zyskuje uznanie w kręgu środowisk lekarskich i staje się coraz częstszym narzędziem w rękach fizjoterapeutów ( mam na myśli ludzkich lekarzy i rehabilitantów), myślę że to tylko kwestia czasu i jest szansa, że w Polsce również akupunktura przeżyje swój renesans. Dlatego uważam, że istnieje duża potrzeba popularyzacji tej metody.

Ku mojej wielkiej radości kilka miesięcy wstecz, na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie odbyła się 1 Międzynarodowa Konferencja Integrative Heath zorganizowana przez Collegium Medicum UJ, traktująca o integracji obu systemów- naszej zachodniej wiedzy akademickiej oraz Tradycyjnej Medycyny Chińskiej i alternatywnych systemach leczenia. Powstało nawet Towarzystwo Lekarzy Medycyny Zintegrowanej. Aprobata akademickich środowisk lekarskich to duży krok w przód dla TCM w naszym kraju. Dotychczas mało kto wiedział, ze akupunktura jest uznaną metodą leczenia przez WHO (Światową Organizację Zdrowia), powoli to się zmienia. Widzę więc dużą nadzieję na rozwój tej dziedziny i u nas w kraju.

Zdradzę jeszcze, że jak dobrze pójdzie i uda się zrealizować nasze plany, w 2019 r. ruszy w Polsce pierwsza szkoła akupunktury weterynaryjnej, dedykowana dla lekarzy weterynarii i średniego personelu medycznego (techników, zoofizjoterapeutów)

Jaką rolę akupunktura odgrywa w procesie rehabilitacji i powrotu do zdrowia ludzi i zwierząt?

Z perspektywy terapeuty uważam, ze bardzo istotną szczególnie w ujęciu medycyny zintegrowanej. AKUPUNKTURA ma działanie zarówno lokalne (likwidacja bólu), jak i globalne- wzmacniając układ odpornościowy, regulując i harmonizując pracę narządów wewnętrznych, układu krążenia, reguluje pracę hormonów oraz likwiduje napięcia emocjonalne, pomaga zrównoważyć ciało i umysł.

AKUPUNKTURA bywa NIEZASTĄPIONA W LECZENIU BÓLU, jest skuteczna zarówno na ból ostry , przewlekły, a nawet bóle fantomowe!

Chińska medycyna patrzy na pacjenta w sposób globalny, nie dzieli na dwoje ciała oraz ducha. Nasza akademicka medycyna ma w tym zakresie pewne ograniczenia, ponieważ ze względu na różne specjalizacje, często działa fragmentarycznie.

Dla jakich pacjentów jest wskazana, a kiedy nie jest wskazana?

Lista wskazań jest bardzo długa. Zaczynając od schorzeń dotyczących układu ruchu, patologiach neurologicznych, schorzeniach systemowych i na zaburzeniach emocjonalnych, psychosomatycznych kończąc.

Należy pamiętać, że niegdyś w chinach TCM to była jedyna funkcjonująca medycyna i leczono się tylko w ten sposób. To jest system leczenia, jeden z najstarszych w historii ludzkości. Oczywiście na przestrzeni tych przeszło 2 tysięcy lat, system ten rozbudował się, ewoluował, i dzięki szerokim możliwościom diagnostycznym, został lepiej poznany na poziomie naukowym.

Przeciwwskazań do zabiegów jest tak naprawdę niewiele, jeśli terapeuta wie co robi. Do głównych należą: hemofilia, niektóre rozległe dermatozy, wysoka gorączka bez poznanej przyczyny, nie kłuję również osób w ostrej fazie choroby zakaźnej np. sarkoidoza, gruźlica. pacjentów pod wpływem środków odurzających, bardzo wyczerpanych np. w przebiegu wyniszczającej choroby nowotworowej, z niestabilnymi funkcjami życiowymi- wówczas trzeba zachować ostrożność.

Jakie jest podejście właścicieli zwierząt do tej metody, czy łatwo ich przekonać do wykorzystania akupunktury w leczeniu ich pociech?

Najczęściej z akupunktury korzystają ludzie i zwierzęta, którym medycyna protokolarna nie była w stanie już pomóc, wówczas nie muszę nikogo przekonywać, sami chcą próbować mając tzw. „ostatnią deskę ratunku”. Jednak zauważam też pewną , choć nieznaczną tendencję wzrostową w świadomości społeczeństwa. Ludzie zaczynają dostrzegać, że poza metodami akademickimi, naturalna medycyna też stanowi potężne oręże w drodze powrotu do zdrowia, i że jedno drugiego nie wyklucza, a wręcz przeciwnie- może stanowić doskonałe wsparcie.

Jaki był najtrudniejszy przypadek z którym miała Pani do czynienia?

Chcąc nie chcąc, akupunkturzyści są specjalistami od trudnych przypadków. W sumie każdy pacjent jest dla mnie kolejnym mniejszym, bądź większym wyzwaniem. Proszę sobie wyobrazić, ze rzadko kto przychodzi do akupunkturzysty w pierwszej kolejności. Zwykle po takie metody sięgają osoby, którym wcześniej nic nie pomogło, bądź efekty leczenia były na tyle słabe, że zmusiły pacjenta do poszukiwań alternatywnych metod. Przykładowo-prowadzę teraz dwudziestokilkuletnią kobietę, która od 8 lat nie ma miesiączki a jej temperatura ciała oscyluje na poziomie ok. 35,5oC. Kobieta jest pod opieką zarówno ginekologa i endokrynologa, jednak oboje rozłożyli już ręce, można więc rzec- trudny przypadek. Oczywiście zdarzają się pacjenci, którzy po prostu chcą zadbać o siebie lepiej i korzystają równolegle z innych metod i to jest super. O przypadkach ludzi nie będę więcej opowiadać, bo często sugeruje się, że akupunktura to tylko efekt placebo. Dlatego chciałabym przytoczyć przykład psa, „z półki” tych trudnych przypadków, ze zdumiewającym sukcesem. Był to fundacyjny pies- Gomez. Gomez to młody, silny, średniej wielkości pies, który od dłuższego czasu był podopiecznym fundacji Zwierzęca Arkadia.

Z dnia na dzień, bez znanej przyczyny Gomez przestał chodzić, zwiotczyło mu wszystkie mięśnie, łącznie ze strunami głosowymi, pies nie był w stanie podnieść nawet głowy ani wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Pełna diagnostyka obrazowa i szczegółowe badania, konsultacje z wieloma specjalistami nie dały odpowiedzi co jest przyczyną stanu Gomeza, a próby leczenia nie przyniosły żadnych skutków. Rokowania po 2 tygodniach od zaistniałej sytuacji były wręcz fatalne, dlatego Fundacja postanowiła zawalczyć o Gomeza sięgając po alternatywne metody. Nie obiecywałam gruszek na wierzbie, brak protokolarnej diagnozy i pierwszy taki nietypowy przypadek w mojej praktyce, sprawiło, że było to dla mnie nie lada wyzwanie. Nie było to zwykłe porażenie kończyn, neurologicznie pacjent był całkowicie wydolny. Proszę sobie wyobrazić, że już w dniu pierwszego zabiegu, kilka godzin po akupunkturze, dostałam informację, że Gomez podniósł się do pozycji siedzącej. Kontynuowaliśmy więc zabiegi akupunktury i po niespełna 3 dniach Gomez zaczął chodzić o własnych siłach. Oczywiście kontynuowaliśmy rehabilitację jeszcze jakiś czas, by odbudować zaniki mięśniowe po przeszło 2 tygodniowym leżeniu, ale po tych kilku zabiegach akupunktury, śmiało można powiedzieć, że Gomez odzyskał pełną sprawność i w końcu mógł głośno obszczekać pozostałych pacjentów. Teraz Gomez czeka na swój ukochany dom (więcej informacji w Fundacji Zwierzęca Arkadia). Historię Gomeza i inne zwierzęce historie mogą Państwo odświeżyć sobie na moim facebookowym fanpageu.

Osoby zainteresowane konsultacją zapraszam do kontaktu w:

STUDIO BIO-REH, ul Garbarska 1, Oświęcim (ludzie)

Fizjo-Wet Centrum Rehabilitacji i Akupunktury Zwierząt Ul. 11 listopada 16 B. Oświęcim.

nr tel. 796-931-469

Poprzedni artykułNastępny artykuł
Send this to a friend