Muzeum Auschwitz jest najprawdopodobniej pierwszym muzeum na świecie, dla którego stworzono oficjalną strefę zakazu lotów. Pozwoli to na lepsze zabezpieczenie autentycznej poobozowej przestrzeni oraz osób zwiedzających Miejsce Pamięci poprzez m.in. możliwość regulowania lotów dronami nad historycznym terenem odwiedzanym przez ponad dwa miliony ludzi rocznie.
Strefa „EP P20 MUZEUM AUSCHWITZ BIRKENAU” została oficjalnie wprowadzona rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 5 marca 2019 r., które weszło w życie 2 lipca.
– Z roku na rok rośnie zainteresowanie lotami nad Miejscem Pamięci, drony ułatwiają fotografowanie z nieba nawet osobom prywatnym. Zdarzało się, że kilka takich maszyn było używanych jednocześnie nad terenami poobozowymi bez naszej najmniejszej wiedzy. Rodziło to poważne pytania o bezpieczeństwo zarówno historycznych obiektów, jak i o bezpieczeństwo ludzi przebywających na terenie. Ważne jest również to, iż latający dron, w szczególności w pobliżu grup, zwyczajnie przeszkadza przewodnikom i odwiedzającym. Z tego względu już kilka lat temu zaczęliśmy wprowadzać pewne ograniczenia dotyczące korzystania z tej technologii. Zgody na loty dronem wydawane są niemal wyłącznie ekipom filmowym. Zwykle odbywają się one przed lub po zamknięciu Muzeum. Dotychczas jednak nie mieliśmy narzędzi prawnych, by zapewniać wszystkim bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej znajdującej się nad historycznym poobozowym terenem. Obecnie się to zmieniło i – chyba jako pierwsze muzeum na świecie – mamy możliwość kontroli tego, co dzieje się nad naszymi głowami i nad głowami osób odwiedzających – powiedział dyrektor Muzeum Auschwitz dr Piotr M. A. Cywiński.
– Tereny byłego obozu Auschwitz I znajdowały się do tej pory w strefie zakazu lotów firmy Synthos, z którą ściśle współpracowaliśmy. Natomiast przestrzeń nad byłym obozem Auschwitz II-Birkenau nie była w taki sposób chroniona. Stworzenie oficjalnej strefy ułatwi nam koordynowanie aktywności operatorów dronów, a także innych lotów w Miejscu Pamięci, a także daje Muzeum prawne narzędzia pozwalające na reakcję w przypadku lotów wykonywanych bez naszej zgody – powiedział rzecznik prasowy Muzeum Bartosz Bartyzel.
– Bardzo ważnym aspektem jest nieutrudnianie realizowania zamierzonych, a potrzebnych lotów poza najbliższym sąsiedztwem Miejsca Pamięci. W tym celu przy zarządzeniu strefą będziemy ściśle współpracować zarówno z odpowiednimi służbami, jak i władzami samorządu terytorialnego – dodał Bartyzel.
Informacje o zasadach wykonywania lotów w nowej strefie EP P20 oraz o wymogach dla operatorów dronów znajdują się na specjalnej stronie internetowej auschwitz.org/epp20. Tam także znaleźć można formularz wniosku dotyczącego lotu dronem nad terenem Miejsca Pamięci.
auschwitz.org
Podoba mi się pomysł z tabliczkami z opisem drzew naprzeciwko PKO dzięki czemu tamtejszy skwer sprytnie udaje ogród botaniczny. Super.
@stefanB
trwa, na razie na etapie planistycznym, a szczęśliwe lumpy korzystają, póki mogą, dziś widziałem jak dwóch degustowało (…) a później jeden z nich opróżniał zbiornik balastowy 🙂
Co dalej z budową kieszonkowego parku na terenie po zburzonej synagodze?
RZECZPOSPOLITA
…”Przy okazji, zupełnie nieoczekiwanie, dostało się Polsce. Izraelskie gazety przypomniały słynny przelot nad byłym niemieckim obozem zagłady Auschwitz, który miał miejsce w 2003 roku. Eszel pilotował wówczas jeden z trzech izraelskich myśliwców F-15, które przy okazji pobytu na pokazie lotniczym w Radomiu przeleciały kilkaset metrów nad byłym obozem.
Wydarzenie to odbiło się szerokim echem, a Eszel został uznany za bohatera. Teraz, przy okazji nowej nominacji, ujawnił prasie kulisy tamtego lotu. Według niego Polacy zgodzili się na niego, ale pod warunkiem że odbędzie się powyżej poziomu chmur. Eszel – jak mówi dziś z dumą – świadomie nie posłuchał gospodarzy i przeleciał z rykiem silników niemal nad samymi barakami.
– Powiedziałem wówczas pozostałym pilotom: musieliśmy słuchać Polaków przez 800 lat. Teraz już się ich słuchać nie musimy – wspominał nowy dowódca lotnictwa. Słowa te zostały przyjęte przez dziennikarzy z aprobatą. Charakterystyczny jest komentarz, jaki opublikował znany amerykański publicysta Jeffrey Goldberg.
„Nad Auschwitz Eszel dokonał symbolicznej zemsty na Polakach, którzy upokarzali Żydów w trakcie stuleci, które doprowadziły do Holokaustu – napisał Goldberg w tekście, który został opublikowany w wielu gazetach USA i Kanady. –
Dronami poniżej 600g, można śmiało latać w strefie EP P20 do wysokości 30m lub do wysokości obiektów znajdujących się w promieniu 100m od operatora.
bardzo dobrze, nikt nie ma prawa zaglądać mi do okna
Nad Sołą też nie można polatać? Przecież to jest chore.
No to czekamy na baterię pocisków Patriot. Bo jakoś ten zakaz trzeba egzekwować.
Taki zakaz już był, tylko nie wszyscy go przestrzegali. Obejmował on Oświęcim, Obóz i zakłady.